Arnak od @rebel_pl to gra nasycona atmosferą, która przenosi nas w świat tajemniczej ekspedycji archeologicznej w poszukiwaniu zapomnianej cywilizacji. Od pierwszego kontaktu z grą, wzbudzała we mnie skrajnie pozytywne emocje, czekając z niecierpliwością na moment, kiedy będę mógł w nią zanurzyć się na dobre. Niestety, mimo chęci, musieliśmy poczekać dość długo po premierze, która miała miejsce 15 kwietnia 2022 roku, zanim udało nam się zdobyć własny egzemplarz gry, głównie z powodu innych priorytetów. Jednakże, to oczekiwanie tylko potęgowało nasze podekscytowanie. Tytuł doskonale odzwierciedla klimat znany z filmów takich jak "Indiana Jones" czy "Mumia", co sprawia, że miłośnicy przygód kinowych na pewno odnajdą w Arnak coś dla siebie.
Gra mechanicznie opiera się głównie na budowaniu talii. Warto tutaj podkreślić, że podczas tworzenia własnego decku będziemy głównie korzystać z kart przedmiotów oraz artefaktów, których dostępność będzie się zmieniać wraz z postępem gry. Same karty mają głównie służyć do pozyskiwania surowców oraz punktów ruchu, które następnie możemy wykorzystać do podejmowania akcji. Ogólnie rzecz biorąc, zasady gry nie należą do najprostszych, ale krótka, 20-minutowa sesja skupienia powinna wystarczyć, aby rozpocząć pierwszą rozgrywkę stosunkowo płynnie.
Zaginiona wyspa, jak wspomniałem wcześniej, emanuje niezwykłym klimatem, którego istotną częścią jest plansza wypełniona oszałamiającymi barwami, przypominającymi egzotyczną wyspę, oraz ilustracje autorstwa Jiříego Kůsa. Elementy służące do punktacji i zbierania zasobów to mieszanka plastikowych oraz kartonowych żetonów.
Te wykonane z plastiku zdecydowanie prezentują się lepiej i można by było życzyć sobie, aby cały produkt był tej samej jakości. Natomiast żetony kartonowe są solidnie wykonane i nie ma powodu do narzekań. Warto również zaznaczyć, że w pudełku znajdziemy drewniane figurki naszych archeologów, których sylwetka zaskakująco przypomina mojego ulubionego bohatera przygodowego, Indianę Jonesa, w którego rolę wcielił się genialny Harrison Ford.
Wśród wielu zalet gry znalazło się kilka wad, które, mimo że nie zmieniają ogólnego odbioru gry, to jednak zdecydowanie nie wpływają korzystnie na jej przebieg:
Podstawowy tryb gry przewiduje jedynie 5 rund, po których następuje podliczenie punktacji i wyłonienie zwycięzcy. Osobiście uważam, że jest to zbyt mało, dlatego wraz z Eweliną postanowiliśmy nieco zmodyfikować tę zasadę i przedłużyć rozgrywkę o dodatkowe 3 rundy.
Brak negatywnych interakcji w grze, które zwykle doceniam w deck builderach, jest kolejną wadą. Brak tego aspektu nie wymusza na graczu obierania strategii, a raczej pozwala na spokojną grę obok siebie.
Ponadto, plansza nieco odstaje od stołu, co może być drobną niedogodnością podczas rozgrywki.
Reasumując: Gra jest solidnie wykonana i zapewnia fascynującą rozgrywkę. Choć osobiście odczuwałem niedosyt pod względem intensywności rywalizacji, to po wnikliwej analizie wszystkich zalet i wad, nie waham się polecić ten tytuł wszystkim miłośnikom Deck builderów oraz gier Euro.
Złą grą Arnak na pewno nie jest, ale nie wiem skąd tyle zachwytów... Może przez klimat, komponenty i bardzo kolorowe grafiki- bo poza tym to dość nudnawa kula śnieżna, z zerową interakcją :/ Każdy sobie gra oddzielnie, czasami zdarzy się, że ktoś ci coś przyblokuje, albo odkryje przed tobą kafel, ale nic poza tym. Mnogość ewentualnych ruchów i tak to rekompensuje i nigdy nie jesteśmy zablokowani. Przydałoby się np. kilka kart z interakcją, żeby były jakieś emocje... :)