EDIT: Pojawiły się do kupna dodatki. Przez kilka miesięcy Wiedźmin leży na półce i mam ochotę zagrać, kupić dodatki (kolejne 500zł) żeby doprowadzić grę do grywalności. Czytam jednak swoją opinię i nie wiem czy warto zainwestować kolejne 500zł w coś co nie jest ciekawe.
Do tego co poniżej dodam, że te wszystkie specjalne zdolności, słabości, eliksiry - w ogóle nie są potrzebne. Napchane dla klimatu, a potwory padają bez tego. Na końcu rozgrywki nagle uświadamiasz sobie - kurde ja jakieś właściwości mam. Dodatkowym minusem jest to, że nie wiadomo kiedy jesteś gotowy na walkę z potworem - po godzinie okazuje się, że możesz z buta pokonać I, II i III poziom. Może to generuje frustracje w tej grze, nachodzisz się bez sensu, i zamiast skoncentrować się potworach to jesteś ciekaw przygód. Według mnie powinien być jakiś czas - ilość rund lub maksymalna ilość kart na ręce żeby pokonać potwora. Wtedy mamy jakieś wyzwanie, myślimy jakie karty kupujemy. A tak można nałazić się 2 godziny, nałapać kart 50 i jakkolwiek je zagrywać i wygrać :D
Za trzecim razem wygospodarowaliśmy odpowiednio dużo czasu, aby skończyć rozgrywkę. W trzy osoby zajęło nam to równo 4 godziny. Co możemy o niej powiedzieć?
Przede wszystkim to gra przygodowa - czyli coś w czym się lubujemy. Ten aspekt bardzo nam się podoba, poruszanie się, akcje, czytanie kart spotkań - genialna zabawa. Nie jest jednak tak słodko! trzecia rozgrywka i naprawdę trafiło się dużo kart które już znaliśmy i kojarzyliśmy nasze poprzednie decyzje. Niby dalej fajnie, ale co będzie przy 10 rozgrywce? Definitywnie minus za to, że jest tych kart dużo za mało!
Walka - bo o to chodzi głównie w Wiedźminie. Talie wytrzymałości nasze i potwora to fajna sprawa - walka jest jednak trochę... za łatwa. Po pokonaniu potwora z I poziomu od razu bez problemu w kolejnej rundzie pokonałem II poziom. Na trzeci wprawdzie po dwóch nieudanych próbach moich przeciwników poczekałem dwie tury(wszyscy mieliśmy już przedostatni poziom reputacji więc kto pierwszy ten lepszy) - ale finalna walka była tylko formalnością. Coś te potwory strasznie mało zróżnocowane są - zwiększa się tylko HP - jakieś tam malutkie właściwości mają - ale to definitywnie za mało! gdyby nie figurka i grafika na karcie to prawie żadnej różnicy między nimi nie ma.
To naprawdę fajnie zrobiona gra z pięknymi grafikami, przygodami, planszą i czuć "wiedźmina", ale jakoś tak te 4 godziny nagle stały się męczące, miało się już dosyć, a w końcu też zrobiło się nudno. Na pewno nie sprzedamy swojego egzemplarza, bo gra jest fajna, ale czegoś tu brakuje... Na pewno dodatków z Kickstartera (mamy wersję Delux). Mamy wprawdzie dwa dostępne dodatki Skellige i Legendarne Łowy - ale to do kolejnej rozgrywki. Boimy się teraz jednak na ile wydłuży to znowu rozgrywkę... Nie możemy się doczekać dostępności dodatków z kickstartera w sklepach - więcej kart przygód i słabości potworów na pewno będą zbawiniem i polepszą przyjemność z gry.
Osobiście wydaje mi się, że Wiedźmin jako tematyka ma przed sobą jeszcze potencjał w postaci gry takiej z misjami (jakiś nowy Wiedźmin oczywiście - nie ta gra konkretnie) - coś w formie HeroQuest czy Władca Pierścieni podróże przez Śródziemie. (takie przykłady bo takie mamy w kolekcji i gramy).
W obecnej formie obawiamy się, że za szybko się znudzi i będzie "półkownikiem". No chyba, że pojawią się kolejne dodatki.
Sama wersja Deluxe to oczywiście figurki, nie żałujemy zakupu, bo będzie co malować, ale niewiele dodają one uroku grze, w końcu głównie stoją tylko sztywno na planszy, na której większą uwagę zwraca się na symbole lokacji niż na to jak wygląda i co robi "piękny" potwór - bo nic nie robi tylko stoi. W HeroQuest czy Władcy Pierścieni potwory się ruszają - dotykamy ich, więc pomalowane dodają mega pozytywnych doświadczeń z gry. Tutaj szczerze powiem.... nic nie dodają poza tym, że pomalowane będą ładne i będzie frajda z samego malowania. Tak więc jeśli nie chcecie malować figurek - to szkoda kasy na to wydawać bo do rozgrywki NIC one nie dają.