Budowanie talii mnie zawsze bawi niezależnie od gry, a w Wiedźminie system kombosów w czasie walki jest niezwykle przyjemny i zmusza do sensownego zarządzania swoją talią. Kościany poker niezmiennie bawi (zwłaszcza jak się często wygrywa) a historie z kart eksploracji są zwyczajnie fajnie i chce się odkrywać ich coraz więcej i więcej. Nie jest to gra pozbawiona wad, nie każdemu też może odpowiadać kilkugodzinna rozgrywka, w której liczy się przede wszystkim klimat, ale dla mnie, raz na jakiś czas – pozycja obowiązkowa. Wiedźmin: Stary Świat jest idealną grą na tego typu spotkania, gdzie dużo się rozmawia nad stołem, w tle plumka sobie soundtrack z trzeciego Wiedźmina, a gracze starają się wczuć w odgrywane role. W Wiedźmina chętnie po prostu zagram, aby z kimś spędzić czas i przeżyć kilka ciekawych historii w tym świecie.

Kilka rozgrywek w samą podstawkę za mną. Czas coś skrobnąć :) Wiedźmin: Stary Świat jest przede wszystkim tym czym miał być. Zapowiadany prosty tytuł dla każdego z elementami eksploracji, rozbudowy swojego bohatera, walki z potworami i innymi graczami, zdobywania rzeczy oraz z bardzo fajnymi wydarzeniami. I to dostaliśmy! Prosta do wytłumaczenia, acz duża gra. Idealna dla osób, które są fanami Wieśka, ale nie grają za wiele w planszówki. Dla fanów - must have! Dla innych - przetestujcie najpierw. Mi ta gra siedzi bardzo, ale koniecznie z dodatkami. Te wnoszą do rozgrywki bardzo dużo dobrego i zmieniają ją na pełnoprawny tytuł, również dla GRACZY.