Oceny recenzentów
Neuroshima Hex 3.0 to odświeżona wersja gry pojedynkowej. Przypominająca trochę szachy, lecz mająca w sobie dużo więcej fabuły, różnorodności oraz taktyki. Nie da się uciec również od losowości, ale dzięki temu każda Wasza partia będzie inna.
Bardzo proste i intuicyjne zasady, niespłycające rozgrywki, masa dodatkowych armii oraz możliwość gry solo i w 3-, 4-osobowym składzie, sprawia, że odkrywanie Neuroshimy Hex zajmie Wam setki godzin! Grę polecam fanom gier taktycznych, strategicznych i logicznych. Sprawdzi się w gronie graczy dwuosobowych. Można też wykorzystać ją jako fillerek, między cięższymi tytułami! ~ Kasia
Od lat klasyka gier pojedynkowych w Polsce i nie tylko. Mimo, że posiada tryby dla większej ilości graczy, to zdecydowana większość partii to pojedynki. O grze napisano już chyba wszystko. Z naszej strony dodamy, iż jesteśmy właścicielami edycji 2.5 w starej szacie graficznej, natomiast mechanicznie to ten sam tytuł. Mimo upływającego czasu, niech o popularności i gigantycznej regrywalności tytułu świadczą takie fakty jak: wciąż wydawane nowe armie, zarówno te oficjalne jak i fanowskie; cyklicznie organizowane są turnieje, na które zjeżdżają gracze z całego kraju, gra obecna jest chyba we wszystkich gamesroomach, wypożyczalniach i pubach z planszówkami. Jedna z najlepszych gier pojedynkowych.
"Neuroshima Hex 3.0" to taktyczna gra, której celem jest atakowanie Sztabu przeciwników i na koniec gry posiadanie, jak największej Wytrzymałości własnego Sztabu.
Akcja gry ma miejsce w posapokaliptycznym świecie zniszczonym wojną ludzi z maszynami. Każdy z graczy wciela się w jedną z czterech armii:
🔴 MOLOCH
🟢 POSTERUNEK
🟡 HEGEMONIA
🔵 BORGO
i otrzymuje 35 żetonów, którymi będzie grał oraz kartę pomocy, na której opisane są wszystkie dostępne żetony w danej armii, uwzględniając ich dostępną liczbę.
Na początku gry każdy ze Sztabów posiada 20 punktów Wytrzymałości. W trakcie gry, walcząc, będziemy je tracić, co zaznaczamy na naszych obrotowych licznikach obrażeń.
Zaczynając od pierwszego gracza, każdy kładzie na planszy swój pierwszy żeton, czyli Sztab.
Gracze będą mogli wybierać żetony do zagrania tylko z tych odkrytych przed sobą (reszta pozostaje odwrócona rewersem do góry). Po dobraniu do trzech, jeden żeton odrzucamy, a pozostałe możemy zagrać, zostawić na później lub odrzucić na stos odrzuconych.
Żetony armii dzielą się na żetony natychmiastowe, które po zagraniu, będą miały efekt natychmiastowy (tych nie układamy na planszy) oraz żetony planszy, które reprezentują jednostki naszej armii i kładziemy je na planszy, pozostają one tam do czasu, aż nie zostaną zabite.
Większość żetonów planszy posiada symbol z cyfrą 0-3, który określa jego Inicjatywę. Jest to bardzo ważne, gdyż w trakcie bitwy, żeton z wyższa inicjatywą szybciej zaatakuje swoich wrogów. Bitwa rozpoczyna się, gdy któryś z graczy wyłoży żeton bitwy (z żetonów natychmiastowych) lub gdy zapełni się ostatnie puste pole na planszy.
Atak wręcz oraz atak strzelecki o różnych siłach to działania, które wpływają niekorzystnie na naszych przeciwników. Pancerz występujący na żetonach zmniejsza o 1 siłę każdego Strzału, a sieć unieruchamia sąsiadującą jednostkę (wówczas umieszczamy na niej znacznik sieci).
Byc może traficie również na jednostkę, która posiada znacznik wytrzymałości. Oznacza to dodatkowy punkt wytrzymałości, a każda rana zadana tej jednostce oznaczana jest znacznikiem ran.
Dodatkowo w grze mamy 55 kart Hexogłówek, które można rozwiązywać nie mając akurat towarzyszy do wspólnej gry.
Bardzo ucieszyłyśmy się, kiedy okazało się, że będziemy miały okazję posiadać i nie raz zagrać w Neuroshime Hex. Słyszałyśmy i czytałyśmy o niej wiele pozytywnych opinii, więc mimo, że świat postapo nie jest jakoś specjalnie dla nas to chciałyśmy się przekonać o znakomitości tego klasyka na własnej skórze. Czy pozytywnie? Zacznijmy może od wykonania. Wydawało nam się, że gra będzie bardziej... 🤔 mdła? Że wzrokowo nas nie przyciągnie. Tu się myliłyśmy. Mimo, że są to czasy po wieloletnich wojnach, zniszczeń to nawet mamy tu jakieś intensywniejsze kolorki 😛 Podobają nam się też liczniki obrażeń, bo lubimy ten rodzaj oznaczania. Żetony oraz plansza dobrze wykonana.
Na dwie osoby jakoś nam gra nie przypasowała, ale próbowałyśmy kolejny, kolejny i kolejny raz. I trochę się polubiliśmy 😁 Jednak nie na tyle, gdy w grę graliśmy w czterech graczy. Wtedy naprawdę trzeba dużo myśleć, opracować strategię, wytrzymać i nie dać się zabić.
Nasze ogólne odczucia? Pierwsza, druga i trzecia rozgrywka może Wam się nie podobać. Samą grę, a może i świat z nią związany trzeba poznać. Z każdą kolejną rozrywką my co raz bardziej się do niej przekonujemy. Na więcej osób działa super, w dwie różnie to bywa.
Leżała na półce dobre parę lat zanim w zagrałem, a aktualnie jest jedną z moich ulubionych gier pojdeynkowych. Proste zasady i poziom kombinowania który przyjemnie prostuje zwoje mózgowe to to co tygrysy lubią najbardziej. Cieszy mnie także pewna losowość, która nie dość, że urozmaica rozgrywkę to daje szansę na wygraną nawet mniej doświadczonym graczom.
W podstawce niby tylko 4 armie, ale gra się nie nudzić i ogranie i h trochę trwa.
Kiedyś jedna z moich ulubionych gier.
Z czasem coś zaczęło mi w niej przeszkadzać.
Mocno taktyczny tytuł, wręcz szachowy.
Możliwości kombinacji w tej grze jest ogrom. Samo wystawianie jednostek i innych elementów to jedno, ale to w jakim kierunku je przekręcimy, jak potem będziemy to zmieniać, to nadaje smaku
Swego czasu grzałem grę na okrągło, a potem... poznałem inne gry :) daję 3,5 trochę z sentymentu, chociaż Hexowi nie mam nic do zarzucenia. Szybka, bardzo regrywalna, świetnie rozwijana dzięki kolejnym dodatkom, więc prędko się nie znudzi. Z pozoru mała i ciasna plansza potrafi wykrzesać dużo strategicznych dylematów. Rozgrywka kipi od negatywnej interakcji, cała partia jest w zasadzie pojedynkiem. Dobrze skaluje się na każdą ilość graczy - po prostu robi się jeszcze ciaśniej. Minusem może być bardzo duża losowość - dobieranie żetonów jest zupełnie przypadkowe, ale trochę nadaje to właśnie grze smaczku. Zawsze można uzasadnić porażkę pechem w losowaniu i zagrać jeszcze raz ;) Nie każdemu podejdzie klimat postapo, dlatego Portal pospieszył z odsieczą i stworzył wersję fantasy - Monolith Arena.