Detektyw osadzony w świecie Batmana. Co może być lepszego? Odpowiedź brzmi - sam Detektyw:) Gra jest dobra, ale gry z mechaniką Detektywą stoją nie settingiem, a sprawami napisanymi do gry. I tu jest nieco gorzej niż w podstawce do Detektywa lub L.A. Crimes, co nie znaczy źle. Oczywiście dla fanów Batmana pozycja obowiązkowa, na pewno zagram w kolejnego takiego Batmana, gdy ten wyjdzie.
Ponieważ to był mój pierwszy kontakt z systemem Detektyw, odseparuję opinię o systemie od oceny o tym konkretnym tytule.
System Detektyw jest krokiem w bardzo ciekawym kierunku, chociaż brakuje jeszcze kilku kroków do stworzenia planszówek, o których marzę. Fantastyczne jest to, że ktoś projektuje tytuły dla miłośników czytania. Brakuje czegoś takiego na rynku i odpowiednio promowane może z pewnością przyciągnąć do tego hobby zupełnie nowe osoby. Podoba mi się, że nie trzeba rozwiązywać oderwanych od sytuacji zagadek, jak w „Escape Tales”, tylko po prostu wybiera się trop i czyta dalej. Pozwala to skupić się na narracji i świetnie buduje klimat, w który zanurzamy się kompletnie, podekscytowani „rozglądaniem się” w innym świecie. Podoba mi się też, że sytuację modyfikuje to jakich bohaterów wybierzemy i kiedy zdecydujemy się wykorzystać ich zdolności. Podoba mi się pomysł, żeby niektóre sytuacje były ilustrowane specjalnymi kartami scen. Szkoda tylko, że nasze wybory nie zmieniają samej opowieści – wszystko, co się wydarzy jest z góry ustalone i jakby zamrożone w czasie, a my decydujemy tylko, w które „zakamarki” zajrzymy, a w które nie, wiedząc, że czas nie pozwoli odkryć ich wszystkich. Nie jestem też fanem aplikacji (wszystkie treści powinny być w pudełku), za co gwiazdka w dół.
„Wszyscy kłamią” jest sprawnie opowiedzianą historią (brawo Weronika Spyra!), która z sukcesem oczarowuje realiami ponurego Gotham City. Przez wszystkie scenariusze byliśmy z dziewczyną szczerze zainteresowani, kogo jeszcze spotkamy, co jeszcze zobaczymy i czego się dowiemy. Teksty Spyry w połączeniu z ilustracjami Hanny Kuik i Macieja Simińskiego budowały bardzo przyjemny klimacik, dodatkowo potęgowany przez ścieżkę dźwiękową z filmu „The Batman” z Pattinsonem i Kravitz. Bez bicia przyznaję, że pośpiech sugerowany przez upływające tury, w ogóle nam się nie udzielił – interesowały nas tylko eksploracja i poznanie prawdy o przedstawionych sprawach. Miło to wspominam i myślę, że za kilka lat, jak już dużo zapomnę, wrócę do tej gry (oczywiście, jeśli strona wciąż będzie istniała, bo mam bardzo pesymistyczne nastawienie do trwałości serwerów apek do planszówek).