𝑻𝑰𝑵𝑫𝑨𝒀𝑨
Ach! Ile ta gra nam przysporzyła myślenia! Przysięgamy, że przy żadnej nie miałyśmy tak spalonych zwojów mózgowych 😂
Pokrótce (jeśli się w ogóle tak da!) przybliżymy Wam o czym jest "Tindaya"
Znajdujecie się na Wyspach Kanaryjskich 🌴... ale na początku XV wieku. Przejmujecie władzę nad zamieszkałymi tam plemionami. Na początku każde z plemion otrzymuje zasoby, specjalne umiejętności oraz posiada znajomość dwóch (z czterech) rzemiosł.
Co będziecie robić w trakcie gry?
🔺produkować zasoby
🔺dbać o rozwój swojego rzemiosła i naukę pozostałych
🔺zbierać surowce (potrzebne później do złożenia ofiary bogom lub nakarmienia swoich tubylców)
🔺zakładać osady
🔺składać ofiary
🔺łapać zwierzynę
O te wszystkie rzeczy musicie dbać i pamiętać o tym, by nie rozgniewać bogów i wypełnić przepowiednie dwóch wieszczek.
Uważajcie na konkwistadorów, erupcje wulkanu czy tsunami, żeby nie zmiotło Was z planszy i nie zakończyło gry.
W "Tindayi" macie do wyboru dwa tryby gry, które mają odmienne cele do spełnienia:
🔸Sojusz, czyli tryb kooperacyjny
🔸Dominacja, czyli tryb rywalizacyjny
Bez znaczenia, który tryb wybierzecie, gra trwa maksymalnie 3 ery. Postarajcie się wytrwać do końca.
Musimy przyznać, że grę otrzymałyśmy do recenzji już w lutym. I żeby nie było, my naprawdę do niej mocno przysiadłyśmy!
Po pierwszym przeczytaniu instrukcji stwierdziłyśmy, że chyba jesteśmy zbyt zmęczone. Po drugim razie nagrałyśmy sobie nawet filmik, jak w ogóle tę grę rozłożyć i stwierdziłyśmy, że może to nie jest TEN dzień.
Za trzecim razem już załamywałyśmy ręce. Dlaczego po trzech przeczytaniach instrukcji od deski do deski nie wiedziałyśmy, jak się wziąć za grę? Monika to już znała na pamięć te wszystkie nazwy... Moneiba, Acoran, Tibiabin, Tamonante...
Za czwartym razem stwierdziłyśmy, że jak nie teraz to nigdy. Gra zapowiada się naprawdę ekstra, a my nie możemy w nią zagrać?! Tak nie może być. Więc zawędrowałyśmy na jedną z ostatnich stron w instrukcji i zaczęłyśmy robić kampanię dla początkujących. O wow! I da się 😀 Ułatwieniem zdecydowanie było to, że po kilkukrotnym przeczytaniu instrukcji ikony miałyśmy już w małym paluszku, ale trzeba przyznać, że jest ich naprawdę sporo.
To ile snu z powiek nam spędziła ta gra to tylko my wiemy, ale ostatecznie odniosłyśmy sukces 💪🏼
Cała gra ma bardzo dużą zawartość, ale wszystkie elementy są wykonane naprawdę dobrze. Musimy przyznać, że kozy i świnki skradły nasze serca od samego początku, ale tak to już mamy ze zwierzaczkami w dodatku wykonanymi z drewna. Przygotujcie dużą powierzchnię do rozłożenia gry.
Wszystkie rozgrywki przeprowadziłyśmy we dwie. Jeśli ktoś będzie chciał z nami w nią zagrać to my jesteśmy chętne, ale mamy warunki:
👍🏼 znaj tę grę, żebyśmy nie musiały Ci jej tłumaczyć
✌🏼 jeśli nie znasz tej gry, przeczytaj instrukcję, żebyśmy nie musiały Ci jej tłumaczyć
Mimo, że jest to gra, nad którą musiałyśmy najdłużej posiedzieć, pomyśleć, pokminić i to już na etapie instrukcji to jest naprawdę warta uwagi. Zdecydowanie dla graczy bardziej zaawansowanych.
🔹Ilość graczy: 1-4
🔹Wiek graczy: 13+
🔹Czas gry: 30 minut/os
Sporo rozkładania i zasad na początek, ale w trakcie rozgrywki po paru turach wszystko się rozjaśnia. Wszystko opiera się na rozwoju swojego plemienia, zbieraniu surowców, walce z konkwistadorami, składaniu ofiar, budowaniu osad, wypraw przez morze, przygotowaniu na katastrofy i mądrym zarządzeniu wszelkimi zasobami. Stosunek zawartości pudełka i jakości gry do jej ceny jest bardzo dobry. Tytuł wydaje się być niedoceniony.