Liczba wystawionych
opinii: 717
12.12.2024 19:56
Ślimaki to pojedynkowa gra dla dwóch do czterech graczy, choć tak naprawdę to w dwie osoby wypada ona średnio. Ostatnio wyszedł wariant zmniejszający polę walki, może to pomaga, ale mniejsza. Ślimaki mają więcej problemów niż tylko skalowalność. Najbardziej mnie irytuje wszechobecna losowość. Kocham programowanie akcji, jednak w tej grze jest ono nijak nieprzewidywalne. Widziałam tury graczy, które właściwie wcale się nie odbyły, bo ktoś wpadł do wody i nie mógł już wykonać akcji ataku lub komuś zabito oba ślimaki, którymi zamierzał wkonywać akcję lub po prostu nie miał na ręcę odpowiednich kart ataku, by móc kogoś zaatakować. Ja rozumiem, że ta gra ma trochę taka być. Ma być chaos, brak logiki, nieprzewidywalność i dobra zabawa, ale ja nie umiem cieszyć się tą grą, gdy nic mi się nie udaje. Jeszcze trzeba mieć szczęście w kartach i przede wszystkim w rzutach kostką. Masakra. Myślałam, że będzie to gra, którą można wyciągnąć dla rozluźnienia atmosfery, po kilku ciężkich grach lub dla nowicjuszy czy imprezkę, ale Ślimaki się do tego nie nadają. Mają dużo mikrozasad i wcale nie są taką przyjemną grą na rozluźnienie. Dodam jeszcze, że podobną grą dla mnie jest Colt Express, przy którym bawię się o niebo lepiej. Tam też coś może się nie udać, ale jakoś czuję tą zabawę, tę historię. Widząć rozkład pociągu możemy coś próbować przewidzieć, a nie jak w Ślimakach, w których panuje istny chaos.
Ocena po 3 partiach w 2 i 4 osoby. Średni czas gry = 58 min.
Liczba wystawionych
opinii: 139
04.12.2024 00:14
Rozwałka na planszy ;) duzy fun z budowy wlasnego terenu pod ślimaki 🐌 ogólnie dużo dużo dużo losowości i w każdej chwili szala może sie przechylić na drugą stronę. Bardziej jako gra imprezowa niż ciężkie rozkminianie strategi.
Liczba wystawionych
opinii: 127
25.11.2024 21:37
Jeżeli lubisz szybkie, proste dynamiczne gry, w których jest dużo akcji, taktyki i brak strategii, to jest to tytuł dla Ciebie. Gra nastawiona jest na czystą zabawę w połączeniu z odrobiną losowości, najlepiej działa w wirze chaosu, więc im więcej osób tym lepiej.
Liczba wystawionych
opinii: 215
24.11.2024 18:41
Gra jest z założenia losowa i taka ma być. Bywa, że zaprogramujesz pięć akcji ślimaka, który zginie na początku rundy, wtedy cała runda w plecy. Bywa, że 4 razy pod rząd źle rzucisz kością i 4 razy spudlujesz. Ale gra taka ma być. Jest nawalanką z ładnymi grafikami i jako taka jest dobra. Na wyróżnienie zasługuje mechanika terenu, który ma wpływ na karty arsenału i który można niszczyć. Ale gra ma też swoje minusy: żetony ślimaków odmierzajace życie i same standisy ślimaków zlewają się w jedno, strasznie ciężko je odróżnić. Do tego, w mojej opinii, warto ostrzec, że gra nie nadaje się za bardzo dla dzieci mimo kolorowych grafik - chodzi w niej tylko o wyeliminowanie przeciwnika, masa negatywnej interakcji. Takie strzały w Colt Express są akceptowalne, bo w grze głównie chodzi o zdobywanie łupów, tutaj nie ma żadnej innej treści, jest tylko eliminacja przeciwnika. Cena super: świetny stosunek ceny do jakości komponentów.
Liczba wystawionych
opinii: 71
22.11.2024 18:16
Wspomnień czar nie ma co się tutaj za dużo rozpisywać graliście w wormsy? Nie? To zagrajcie w ślimaki.
Każdy z graczy dostaje lidera z asymetrycznymi umiejętnościami, które będą działać na wszystkich naszych ślimakach, dostajemy kart akcji podstawowych i jedną kartę danej frakcji, pierwszy gracz dostaje 3 karty ekwipunku, pozostali 4, następnie po kolei zgodnie z kolejnością rozstawiamy się po jednym naszym ślimaku na planszy, tak długo aż wszystkie będą na planszy. Warunek jest jeden na jednym kaflu terenu mogą być maksymalnie 3 ślimaki.
Następnie na początku tury wybieramy w tajemnicy aktywnego ślimaka, jego pomocnika oraz 5 kart akcji przypasowując je do swoich planów , a następnie rozgrywamy po kolei po jednej akcji aktywnym ślimakiem.
I tutaj zaczyna się prawdziwa nawalanka na planszy i cała zabawa z gry sytuacja na planszy będzie się tak szybko zmieniała, że wasze plany mogą zostać totalnie zniszczone, cała zabawa w tym, żeby próbować przewidzieć co zrobią inni. W grze będziemy zadawać obrażenia innym ślimakom z naprawdę przeróżnych broni z różnym zasięgiem, część będzie wymagała rzutu kościami, będziemy niszczyć teren, wrzucać rywali do coraz bardziej skażonej wody oraz zdobywać nowy ekwipunek.
Gra kończy się po 6 rundzie wygrywa ten którego więcej ślimaków przetrwało lub w przypadku takiej samej liczby ślimaków ten który ma więcej życia.
Gra nie jest trudna tak naprawdę do wytłumaczenia w 5-10 minut, to bardziej gra imprezowa, niż stricte strategiczna.
Pomimo losowości i możliwości dojechania jednego gracza, przy zmowie pozostałych gra naprawdę mi się podobała i ta gra nad stołem była kluczowa, "Zobacz ile on jeszcze ich ma, atakuj go przecież ja jestem słaby" takie i podobne stwierdzenia pojawiały się w każdej rundzie.
Duża ilość negatywnej interakcji wywoływała dużo chamskiego humoru, docinek i sprawiła, że świetnie się bawiliśmy.
Z minusów to standisy, ciężko się zorientować, któremu ze ślimaków zmniejszyć ilość życia, jest to strasznie nieczytelne przy dużej ilości ślimaków na wyspie. Ja też chciałbym mieć wybór zakupu wersji z figurkami szkoda, że wydawca nie zdecydował się na taką formę byłoby to dla mnie bardziej czytelne.
Plus jak zaczynasz ostatni to za nim tura dojdzie do Ciebie mogą Ci zostać już tylko dwa ślimaki na planszy.
8/10
Liczba wystawionych
opinii: 149
22.11.2024 10:35
Czy ta gra to Wormsy na planszy?
Graficznie może i tak, ale jednak w samej rozgrywce nie czułem tego.
Co nie znaczy, że to jest zła gra.
Moim zdaniem jest fantastyczna. Ma ciekawą mechanikę, gra się nie dłuży a rozgrywka przebiega całkiem sprawnie.
Przyjemnie się gra na dwie osoby, ale wtedy rozgrywka ma charakter bardziej taktyczny. Rozgrywka czteroosobowa wprowadza niezły chaos.
W zasadzie ta gra ma jedną wadę - rozpoznawanie ślimaka na „standisie” z jego wizerunkiem na żetonach. I jest to na tyle duży minus, że dla mnie obiża ocenę z 5 na 4,5 (bo łatwo było jego uniknąć).
Liczba wystawionych
opinii: 147
21.11.2024 13:01
Ślimaki miałam okazję wypróbować w wersji prototypowej. Kto grał w grę wideo "Worms", to tematyka będzie mu bliska. Każdy z graczy ma po 4 ślimaki, które próbują wybić przeciwników z planszy. Do wyboru będziemy mieli różnego rodzaju broń. Na początku tury gracze przygotowują 5 kart akcji w tajemnicy przypasowując je do swoich 2 ślimaków (lub tylko jednego), a następnie rozgrywają po kolei po jednej akcji. Może zdarzyć się sytuacja, że któryś z graczy pokrzyżuje nasze przygotowane akcje (coś jak w grze Colt Express), np. nie zaatakujemy danego ślimaka, bo ucieknie nam albo ktoś usunie z gry ślimaka, do którego przypisaliśmy akcje. Bawiłam się przy tej grze bardzo dobrze, bo ma proste zasady, sporo negatywnej interakcji oraz wywołuje dużo śmiechu przy stole.
Partner
Liczba wystawionych
opinii: 44
19.11.2024 12:16
Super, choć denerwuje szukanie swojego ślimaka na planszy jak jest 4 graczy. Poza tym zabawa przednia. Im więcej osób tym lepiej. Dla dzieciaków i dla starszych darzących sentymentem stare Wormsy :D
Liczba wystawionych
opinii: 163
18.11.2024 22:24
Super gra. Świetna adaptacja. Uśmiech od ucha do ucha. Czego chcieć więcej. Chyba tylko jeszcze więcej dodatków.
Liczba wystawionych
opinii: 37
17.11.2024 09:50
Prosta i mocno interakcyjna gra wywołująca wiele różnych emocji nad stołem.
Gra toczy się przez 6 rund, w każdej wybieramy ślimaka który zostanie aktywowany, a następnie zagrywamy 5 zakrytych kart akcji, które następnie po kolei będziemy realizować. Wygrywa ten kto ma najwięcej ślimaków po ostatniej rundzie.
Liczba wystawionych
opinii: 563
14.11.2024 00:25
Jedna z najlepszych gier Galaktikonu 23. Emocjonująca i prosta nawalanka. Wormsy na planszy, tutaj ze ślimaczkami.
Jest trochę mankamentów, ale twórca gry, będący na Galaktikonie, posiadał notesik i zapisywał wszystkie sugestie graczy.
Gra to czysta nawalanka się przeróżnymi brońmi, łażenie po rozpadających się kaflach i ciągłe emocje i niewiadome. Programowanie akcji działa super!
Mi się mega podoba i liczę, że poprawią te pare średnich rzeczy, graficznie też się coś tam poprawi i przede wszystkim standisy i te male ślimaki do zmiany. Ogolnie gra REWELKA!
Partner
Liczba wystawionych
opinii: 30
13.11.2024 22:24
Gra jedyna w swoim rodzaju. Pełna chaosu nawalanka, przywołująca na myśl niemalże od razu kultowe Wormsy. W grze programujemy akcje i liczymy na to, że uda się je wykonać nie ginąc, a przy tym ubić jak największą liczbę wrogów. Mimo programowalnych tur gra toczy się dynamicznie. Jest to tytuł z bardzo dużą losowością, ale to paradoksalnie największa zaleta, gdyż dzięki temu partie mocno się od siebie różnią, potrafią zapaść w pamięć i być dyskutowane na długo po ich zakończeniu. Nie raz przy końcówce ludzie łapali się za głowę nie wierząc w to co właśnie się odwaliło. Akcje w stylu: "wygrywa ślimak na 5HP, co to każdy myślał że ktoś inny go dobije xD". Warto wspomnieć, że gra jest bardzo ładnie wydana, zarówno pudełko jak i komponenty wyposażone są w naprawdę śliczne grafiki. Jedyny mankament w mojej ocenie to nieco zbyt mocna frakcja piratów. A poza tym świetna pozycja dla ludzi w każdym wieku i na różnym poziomie zaawansowania planszowego. Myśle, że z czasem urośnie do rangi kultowej i na tyle uniwersalnej, że będzie można ją śmiało postawić na półce obok np. Smallworlda.
Liczba wystawionych
opinii: 207
14.10.2024 12:22
Super gra w klimacie Wormsów na planszy. Mega przyjemna rozgrywka. Ładne wydanie i przystępne zasady:).
Liczba wystawionych
opinii: 100
04.10.2024 13:03
Głupio ocenę wystawiać czy opinię pisać, więc zamiast tego wrzucę po prostu opis jednej z ostatnich moich rozgrywek:)
Rozgrywka była, co najmniej ciekawa i rozstrzygnęła się już w 6 rundzie. Bitwa obfitowała w różne akcje, łącznie z wciągnięciem kogoś wędką na zatłoczone pole tylko po to, żeby innego gracza (mnie) zrzucić na minę. Sama mina nie była straszna (raptem -10HP to jeszcze nie tragedia, bo startujemy z 30), ale taka mina wysadza teren (a znajdowałem się na plaży) i przez to wpadłem od razu do wody, w której poziom skażenia wynosił już dobre -15HP. Także ślimak, choć w pełni zdrowia, praktycznie na straty. Ale też byłem wredny, bo przyciągałem kunaiem przeciwników (broń frakcyjna ninja) i traktowałem ich następnie z kija golfowego prosto do zakażonej wody... Pewnie za to ta mina. Karma. Ale koniec był niesamowity! Zaczynałem ostatnią rundę mając 10 życia. Dobrze wiedziałem, że mam na swoim polu barbarzyńcę, który może mnie pięścią wysłać na tamten świat (normalnie pięść zabiera -5Hp, ale dodając umiejkę barbarzyńców czyli szał berserka wychodzi wymagane 10). Mogłem się wprawdzie odsunąć, ale wtedy pewnie by wygrał, bo miał 30 HP, a pozostali gracze po raptem 5. Postanowiłem się poświęcić i przywalić w niego młotkiem (-10HP), choć staliśmy na już uszkodzonej górze. Liczyłem, że będzie pod nią mina i się udało! Wprawdzie pożegnałem się z życiem, ale ślimak barbarzyńcy z pełnego zdrowia spadł do raptem 10HP. Po chwili obrała go też na cel narzeczona, stojąca na tym samym polu, traktując go liną amazonki. Musiał więc spaść jak reszta do 5 punktów życia i do tego odsłonić karty (zdolność liny). To jednak uszło uwadze trzeciego gracza, który wdepnął do nich, żeby zrobić im krzywdę. Było już jednak na to za późno, bo drugą kartą, którą miał odsłoniętą barbarzyńca były ostrza Kratos... znaczy ostrza zagłady. Nie czekając ani chwili gracz grający barbarzyńcami ściął wszystkich, którzy znajdowali się na tym samym kaflu, tym samym pozostając jedynym ślimakiem na placu boju i odnosząc natychmiastowe zwycięstwo!