Liczba wystawionych
opinii: 43
19.11.2024 12:16
Super, choć denerwuje szukanie swojego ślimaka na planszy jak jest 4 graczy. Poza tym zabawa przednia. Im więcej osób tym lepiej. Dla dzieciaków i dla starszych darzących sentymentem stare Wormsy :D
Liczba wystawionych
opinii: 154
18.11.2024 22:24
Super gra. Świetna adaptacja. Uśmiech od ucha do ucha. Czego chcieć więcej. Chyba tylko jeszcze więcej dodatków.
Liczba wystawionych
opinii: 36
17.11.2024 09:50
Prosta i mocno interakcyjna gra wywołująca wiele różnych emocji nad stołem.
Gra toczy się przez 6 rund, w każdej wybieramy ślimaka który zostanie aktywowany, a następnie zagrywamy 5 zakrytych kart akcji, które następnie po kolei będziemy realizować. Wygrywa ten kto ma najwięcej ślimaków po ostatniej rundzie.
Liczba wystawionych
opinii: 559
14.11.2024 00:25
Jedna z najlepszych gier Galaktikonu 23. Emocjonująca i prosta nawalanka. Wormsy na planszy, tutaj ze ślimaczkami.
Jest trochę mankamentów, ale twórca gry, będący na Galaktikonie, posiadał notesik i zapisywał wszystkie sugestie graczy.
Gra to czysta nawalanka się przeróżnymi brońmi, łażenie po rozpadających się kaflach i ciągłe emocje i niewiadome. Programowanie akcji działa super!
Mi się mega podoba i liczę, że poprawią te pare średnich rzeczy, graficznie też się coś tam poprawi i przede wszystkim standisy i te male ślimaki do zmiany. Ogolnie gra REWELKA!
Partner
Liczba wystawionych
opinii: 30
13.11.2024 22:24
Gra jedyna w swoim rodzaju. Pełna chaosu nawalanka, przywołująca na myśl niemalże od razu kultowe Wormsy. W grze programujemy akcje i liczymy na to, że uda się je wykonać nie ginąc, a przy tym ubić jak największą liczbę wrogów. Mimo programowalnych tur gra toczy się dynamicznie. Jest to tytuł z bardzo dużą losowością, ale to paradoksalnie największa zaleta, gdyż dzięki temu partie mocno się od siebie różnią, potrafią zapaść w pamięć i być dyskutowane na długo po ich zakończeniu. Nie raz przy końcówce ludzie łapali się za głowę nie wierząc w to co właśnie się odwaliło. Akcje w stylu: "wygrywa ślimak na 5HP, co to każdy myślał że ktoś inny go dobije xD". Warto wspomnieć, że gra jest bardzo ładnie wydana, zarówno pudełko jak i komponenty wyposażone są w naprawdę śliczne grafiki. Jedyny mankament w mojej ocenie to nieco zbyt mocna frakcja piratów. A poza tym świetna pozycja dla ludzi w każdym wieku i na różnym poziomie zaawansowania planszowego. Myśle, że z czasem urośnie do rangi kultowej i na tyle uniwersalnej, że będzie można ją śmiało postawić na półce obok np. Smallworlda.
Liczba wystawionych
opinii: 147
01.11.2024 22:58
Ślimaki miałam okazję wypróbować w wersji prototypowej. Kto grał w grę wideo "Worms", to tematyka będzie mu bliska. Każdy z graczy ma po 4 ślimaki, które próbują wybić przeciwników z planszy. Do wyboru będziemy mieli różnego rodzaju broń. Na początku tury gracze przygotowują 5 kart akcji w tajemnicy przypasowując je do swoich 2 ślimaków (lub tylko jednego), a następnie rozgrywają po kolei po jednej akcji. Może zdarzyć się sytuacja, że któryś z graczy pokrzyżuje nasze przygotowane akcje (coś jak w grze Colt Express), np. nie zaatakujemy danego ślimaka, bo ucieknie nam albo ktoś usunie z gry ślimaka, do którego przypisaliśmy akcje. Bawiłam się przy tej grze bardzo dobrze, bo ma proste zasady, sporo negatywnej interakcji oraz wywołuje dużo śmiechu przy stole.
Partner
Liczba wystawionych
opinii: 195
14.10.2024 12:22
Super gra w klimacie Wormsów na planszy. Mega przyjemna rozgrywka. Ładne wydanie i przystępne zasady:).
Liczba wystawionych
opinii: 99
04.10.2024 13:03
Głupio ocenę wystawiać czy opinię pisać, więc zamiast tego wrzucę po prostu opis jednej z ostatnich moich rozgrywek:)
Rozgrywka była, co najmniej ciekawa i rozstrzygnęła się już w 6 rundzie. Bitwa obfitowała w różne akcje, łącznie z wciągnięciem kogoś wędką na zatłoczone pole tylko po to, żeby innego gracza (mnie) zrzucić na minę. Sama mina nie była straszna (raptem -10HP to jeszcze nie tragedia, bo startujemy z 30), ale taka mina wysadza teren (a znajdowałem się na plaży) i przez to wpadłem od razu do wody, w której poziom skażenia wynosił już dobre -15HP. Także ślimak, choć w pełni zdrowia, praktycznie na straty. Ale też byłem wredny, bo przyciągałem kunaiem przeciwników (broń frakcyjna ninja) i traktowałem ich następnie z kija golfowego prosto do zakażonej wody... Pewnie za to ta mina. Karma. Ale koniec był niesamowity! Zaczynałem ostatnią rundę mając 10 życia. Dobrze wiedziałem, że mam na swoim polu barbarzyńcę, który może mnie pięścią wysłać na tamten świat (normalnie pięść zabiera -5Hp, ale dodając umiejkę barbarzyńców czyli szał berserka wychodzi wymagane 10). Mogłem się wprawdzie odsunąć, ale wtedy pewnie by wygrał, bo miał 30 HP, a pozostali gracze po raptem 5. Postanowiłem się poświęcić i przywalić w niego młotkiem (-10HP), choć staliśmy na już uszkodzonej górze. Liczyłem, że będzie pod nią mina i się udało! Wprawdzie pożegnałem się z życiem, ale ślimak barbarzyńcy z pełnego zdrowia spadł do raptem 10HP. Po chwili obrała go też na cel narzeczona, stojąca na tym samym polu, traktując go liną amazonki. Musiał więc spaść jak reszta do 5 punktów życia i do tego odsłonić karty (zdolność liny). To jednak uszło uwadze trzeciego gracza, który wdepnął do nich, żeby zrobić im krzywdę. Było już jednak na to za późno, bo drugą kartą, którą miał odsłoniętą barbarzyńca były ostrza Kratos... znaczy ostrza zagłady. Nie czekając ani chwili gracz grający barbarzyńcami ściął wszystkich, którzy znajdowali się na tym samym kaflu, tym samym pozostając jedynym ślimakiem na placu boju i odnosząc natychmiastowe zwycięstwo!