Gra jest bardzo ciekawa, fajnie wykonana, ciekawy jest efekt asymetrii, ale ilość zasad, drobnych, zapisanych gdzieś na planszetce jest na tyle duża, że ma dość wysoki próg wejścia. Niestety, gdy dochodziły kolejne frakcje z dodatków, czy osoba po raz pierwszy grała jakąś frakcją, w trakcie gry okazywało się, że jakaś zasada została pominięta, czy niedokładnie odczytana, co pogarsza odbiór tej gry.

Ten tytuł jest jak ciasto z rodzynkami, albo ananas na pizzy. Albo akceptujesz i kochasz, albo z dezaprobatą patrzysz na ludzi, którzy ją zachwalają. Ja ją ubóstwiam. Gra ma taki klimat, jest tak asymetryczna, że regrywalność jej praktycznie nie ma końca. Minusem jest wysoki próg wejścia i stale aktualizowane zasady, bo by dobrze się bawić trzeba trochę poszukać w internecie. Nie mniej spójrzcie tylko na te obrazki z tej gry. Warto ją mieć nawet po to, by raz na jakiś czas rozłożyć, pobawić się pionkami, cyknąć zdjęcie na instagrama i schować :) Dodatki zasługują na osobne wpisy, bo też są miodne :)

W tej grze możesz grać frakcją, która przejęła kontrole nad całym państwem lub drugą, która próbuje tę władzę odzyskać. Jakby tego było mało w to grze do wyboru są jeszcze powstańcy, którzy wywołują bunty i jeden cwaniak, który chce się wzbogacić na wojnie a w dodatku dochodzą jeszcze nawracający wszystkich kultyści religijni i kapitaliści. Jeżeli to was nie zaciekawiło to pamiętajcie, że możecie tutaj grać ptaszkami, króliczkami czy też kotkami.

Bardzo lubię te grę za jej asymetryczność, estetykę oraz negatywna interakcje. Asymetryczność oznacza, że właściwie każda rozgrywka jest inna, przeciwnicy są w stanie nas zaskakiwać (również dlatego że nie znamy dokładnie zasad i specyfiki innych frakcji) oraz każda frakcji ma inny potencjał w różnych stadiach gry (np. na początku najlepszy jest kot, w late game pewnie sojusz leśny lub włóczęga). Estetyka jest wręcz cudowna i bardzo spójna. Wszystkie figurki są starannie k gustownie wykonane, co poprawia wrażenia z grania. Negatywna interakcja nie będzie lubiana przez każdego, ale moim zdaniem trochę rywalizacji jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Ona sprowadza się w dużej mierze do umiejętności grania nad stołem oraz odpowiedniego pozycjonowania się w punktach zwycięstwa, aby nie paść ofiarą swoich przeciwników.