Moim zdaniem to świetna gra. Niezbyt skomplikowane zasady (te w instrukcji są wręcz banalne (dołóż kafelek, ew. dołóż na nim chochlika, odpal akcję kiełkowania dołożonego kafelka albo akcje wzrostu sąsiadujących kafelków), ale szczegółowe reguły (opisujące akcje) zawarte na kartach roślin troszkę bardziej komplikują sprawy (choć wciąż gra - pod względem zasad jest łatwa). Przyjemna dla oka, rekonfigurowalna (możemy wybrać jakimi roślinami gramy) a przez to regrywalna. Ta „rekonfigurowalność” pozwala też ustawić jak dużo negatywnej interakcji znajdziemy w tej grze. Ten zabieg szczególnie mi się podoba. No i dość przyzwoita cena - warto spróbować.

Gra przypadkiem odkryta na kanale Solo Gram. Była jedną z prezentowanych w filmie najlepszych gier niewydanych w Polsce. Bardzo pozytywne zaskoczenie, do tego stopnia, że kupiłem zestaw deluxe i wiem, że nie opuści mojej kolekcji. Za co ją tak cenię? Za szeroką grupę docelową, sprawdzi się jako gra rodzinna, dziecięca i zaawansowana. Za elegancję zasad, które w praktyce ograniczają się do wyboru pomiędzy dwiema akcjami. Za estetykę wykonania, czytelność i co za tym idzie przyjemność z rozgrywki. Za próg wejścia i klarownie napisaną instrukcję. Za błyskawiczne przygotowania do gry i jej czas. To świetny przykład gry „easy to learn, hard to master”, która w zależności jak do niej podejdziemy, może być szybkim filerkiem, lub dłuższą grą taktyczną.

Area Majority i wspólny abstrakt? Okazuje się, że to działa i to jeszcze jak! W swojej turze dociągamy kafelek i dokładamy go do ogrodu. Następnie wykonujemy albo akcję główną rośliny, którą właśnie dołożyliśmy, albo poboczną, ale wszystkich roślin, które z dołożonym kafelkiem sąsiadują. Będziemy generować punkty, przesuwać swoje jednostki, rekrutować je a nawet usuwać wrogie wróżki z ogrodu, bo plansza, którą budujemy jest wspólna! Ktoś może więc nam łatwo pokrzyżować plany lub pozbyć się naszych jednostek z kafli, na których będzie nam zależało, aby mieć większość. Szybka i bardzo przyjemna w obcowania gra (posiadam wersję z drewnianymi komponentami), a przy tym z dużą dozą interakcji i regrywalności, którą zapewnia nie tylko ilość roślinek, ale też fakt, że każda ma swoją bardzie zaawansowaną stronę i wtedy też inne działania. Mieszać można te rośliny do woli. Pewnym minusem może być konieczność patrzenia na ściągawkę, bo mamy w grze 5 roślin, każda ma akcję poboczną i główną, to nie każdy jest w stanie to spamiętać, ale osobiście nie poczytuję tego za minus. Co rozgrywka bawię się przednio, ale grałem póki co na dwie osoby no i solo.

Świetna, szybka gra na dwie osoby. Nie mogę się doczekać aż przetestuję na więcej. Po partii czuję lekki niedosyt, jakby gra kończyła się o kilka tur za wcześnie. Minusem jest konieczność wspomagania się karta pomocy. Niemniej, moce kafelków nie są skomplikowane i szybko da się zapamiętać co robią. Duża interakcja. Posiadam wersję angielską deluxe i te drewniane elementy na pewno podnoszą przyjemność z rozgrywki.

Do Power Plants przyciągnęła mnie sama tematyka i to piękne wykonanie. Jestem szczęśliwą posiadaczką wersji KS i mogę grać w tę grę z super grubymi kaflami oraz bić się prześlicznymi drewnianymi wróżkami. Co do samej gry to jest bardzo sprytna. Jest to dla mnie taka mieszanka area control z abstraktem. Mamy tam bardzo ciekawy sposób zagrywaniem akcji. Dokładamy do głównej planszy kafelki oraz wróżki. W zależności od koloru kafelka i sposobu dołożenia możemy wykonać różne akcje. Większość zasad jest na karcie pomocy, choć na koniec gry już każdy pamięta, co dane kafelki robiły. Walczymy o kontrole nad kafelkami i jest fajnie. Urocza, prosta, szybka, agresywna gra we wróżki. Brzmi dobrze, prawda? Polecam! Ocena po 2 partii w 3 osoby. Czas gry = 38 min.

Jedna z ciekawszych gier w jakie grałem ostatnio, a na pewno jedno z najwiekszych zaskoczeń. Tematycznie - bardzo dziwna :D Power Plants, czyli rośliny o różnych zdolnościach. 5 z nich wybierana/losowana na grę i z nimi należy działać całą rozgrywkę. Każda wprowadza coś innego i ma inną umiejkę przy dokładaniu pięknych kafelków z drewna. Ale najważniejsze - nie wiem czemu myślałem, że to będzie abstrakt, a to jest krwisty area control, w którym wysyłami nasze duszki na plansze, zagrywając kafelki roślin. Zajmujemy tereny, zabijamy duszki, zdobywamy punkty, a na koniec dodatkowo punktujemy za układy z dominacją. Piękna, nie taka prosta, ale bardzo emocjonująca gra logiczno-strategiczna. Super!