[współpracareklamowa] Egzemplarz gry otrzymaliśmy bezzwrotnie od wydawnictwa Portal Games, za co bardzo dziękujemy! Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji.
TEMATYKA
W Massive Darkness 2: Hellscape wcielamy się w bohaterów, którzy przemierzają lochy, zbierają ekwipunek, zdobywają doświadczenie oraz walczą z Mrokiem. Na swojej drodze spotkamy potwory, które pojawiły się na skutek zderzenia się sfer dryfujących w eterze światów, tworząc szczelinę przez którą wychodzą kolejne grupy demonów i aniołów. Naszym celem jest zmierzyć się z wrogiem i zrealizować cel misji.
INSTRUKCJA
Ponad 30 stron instrukcji to dokładne tłumaczenie jak przebiega gra oraz jak działają bohaterowie. Zawarte są również przykłady, aby lepiej zrozumieć poszczególne reguły. Reszta stron dotyczy misji. Podczas naszych rozgrywek nie mieliśmy problemu jak powinniśmy grać w danej sytuacji, wszelkie wątpliwości rozwiązywaliśmy wracając do instrukcji.
MECHANIKA
Graliśmy w Zombicide: Czarna Plaga oraz drugą edycję Zombicide, więc będziemy odnosić się trochę do tych dwóch tytułów.
Rozgrywka jest podzielona na cztery fazy. Podczas pierwszej z nich, czyli fazy bohaterów, wykonujemy swoje akcje takie jak poruszanie się po lochach i zdobywanie przedmiotów, atakowanie potworów, wymienianie się ekwipunkiem z innymi graczami, odpoczywanie i wykonywanie akcji specjalnych. Podoba nam się to, że nie ma ustalonej kolejności graczy, sami się dogadujemy kto po kim rozgrywa swoją turę.
Gdy każdy bohater wykona swoją akcję, wtedy przechodzimy do fazy wrogów, którzy poruszają się oraz atakują nas, gdy mają taką możliwość. Potwory mają różne poziomy, które odpowiadają najwyższemu poziomowi bohatera w drużynie. W grze występują zgraje, które składają się z przywódcy oraz jego popleczników, chodzących zawsze razem. Każda zgraja ma przy sobie jakąś broń, którą możemy zdobyć zabijając wszystkich z danej hordy. Im więcej jest graczy w drużynie, tym więcej jest popleczników w danej zgrai. Dlatego też przy rozgrywce dwuosobowej łatwiej jest zabić samemu całą hordę, która składa się z 2 popleczników i przywódcy, ale np. już przy pięcioosobowej drużynie jest znacznie trudniej pokonać 5 popleczników wraz z przywódcą w pojedynkę. Wielkim plusem jest różnorodność potworów, porównując to do Zombicide jest tutaj tego znacznie więcej. Niestety szkoda, że przywódca zgrai nie wyróżnia się zbytnio niczym od swoich popleczników.
Wśród wrogów są również Grasujące Potwory, które są silniejsze i posiadają specjalne umiejętności. Tak jak w Zombicide za każdego zabitego potwora bohater otrzymuje punkt doświadczenia. Dobrym pomysłem jest, aby wszyscy gracze dostali punkt doświadczenia za zabicie przywódcy zgrai oraz grasującego potwora, przez co gracz, który zabija mało potworów, nie czuje się aż tak pokrzywdzony i nie stoi w miejscu jeśli chodzi o awansowanie swojej postaci. Jeszcze wracając do walk warto wspomnieć o kościach. Oprócz kości ataku i obrony, mamy również kości Wroga, które używane są wyłącznie przez potwory. Na takiej kości są dwa symbole, pierwszy zawsze oznacza otrzymanie 1 Rany przez atakującego lub broniącego się bohatera, którą nie można zablokować. Drugi symbol aktywuje specjalną zdolność wroga, opisaną na jego karcie. Na szczęście dla bohaterów również przygotowano specjalną kość Cienia, która zapewnia dodatkowe premie. Możemy ją zagrywać wraz z innymi kośćmi, gdy gracz atakuje ze Strefy Cienia.
Następnie nadchodzi trzecia faza, czyli awansowanie naszych postaci. Gdy zebraliśmy wystarczającą liczbę punktów doświadczenia, aby podnieść swój poziom musimy awansować swojego bohatera. Dzięki temu zdobywamy nowe umiejętności. Każda postać ma zestaw unikatowych kart umiejętności, które możemy sobie wybierać spośród kilku możliwości.
Na koniec jest faza mroku, podczas której przesuwamy znacznik na Torze Mroku. W każdej rundzie dzieją się różne rzeczy, takie jak dodawanie określnych przedmiotów do woreczka lub namnażanie potworów. Po zakończeniu wszystkich faz kończy się bieżąca runda i możemy rozpocząć kolejną. Gramy do momentu, gdy uda nam się osiągną wyznaczony cel misji albo poniesiemy porażkę.
Największym plusem tej gry są asymetryczni bohaterowie. Umiejętności postaci bardzo różnią się od siebie, dzięki czemu mamy odmienne doświadczenia z rozgrywek za każdym razem, gdy gramy innym bohaterem. Porównując ten tytuł znowu do Zombicide dostrzegliśmy również pozytywną zmianę dotyczącą otwierania drzwi. Nie musimy już posiadać broni, umożliwiającej wykonanie tej czynności, tutaj wystarczy wydać jeden punkt ruchu, aby je otworzyć. Gdy to zrobimy, dobieramy kartę Drzwi i rozpatrujemy to co jest na niej napisane, więc do końca nie wiemy czego możemy spodziewać się wchodząc do wcześniej nieodkrytej komnaty. W Zombicide bohater, który został pokonany, odpadał lub misja kończyła się niepowodzeniem, więc cieszymy się, że w Massive Darkness 2: Hellscape rozwiązało nieco ten problem poprzez wprowadzenie żetonów Ożywiciela, które pozwalają przywrócić bohatera do gry. Liczbę żetonów Ożywiciela dopieramy od 1 do 3 na początku gry w zależności od liczby graczy. Gdy wszystkie żetony Ożywiciela zostaną zużyte i ponownie któryś z bohaterów straci wszystkie żetony zdrowia, misja natychmiast kończy się porażką.
Jeśli chodzi o przedmioty to oprócz tych początkowych mamy również zwykłe, rzadkie oraz epickie. Zastosowano tutaj w grze element losowy. To jaki przedmiot danego rodzaju dobierzemy, zależne jest od tego, który wyciągniemy z woreczka. Na szczęście w lochach są kuźnie, w których możemy przekuwać przedmioty na leprze, po prostu odrzucając trzy karty przedmiotów, aby dobrać jedną kartę przedmiotu powszechności o 1 wyższej niż najniższa klasa wśród odrzucanych kart, czyli np. trzy karty przedmiotów zwyczajnych możemy wymienić na jeden przedmiot rzadki. Warto też wspomnieć o Zestawie przedmiotów. Każdy taki zestaw składa się z jednego przedmiotu ekskluzywnego dla każdej klasy postaci oraz innych przedmiotów, z których mogą korzystać wszyscy bohaterowie. Gdy uda się graczowi zebrać 2 lub 4 takie przedmioty z zestawu, otrzymuje odpowiednią kartę Mocy Zestawu swojej klasy, nabywając dodatkową unikatową umiejętność.
CZAS ROZGRYWKI
Nasze rozgrywki trwały od 2 do nawet 4 godzin w zależności od liczby graczy. Niestety przy 5-6 graczach pojawiał się już downtime, przez co rozgrywka zaczęła dłużyć się niektórym graczom.
WYKONANIE
Wielkim atutem tej gry jest wygląd figurek, są pięknie wykonane. Ale niektóre z nich mają mały minusik, po prostu są zbyt duże, przez co nie mieszczą się wraz z innymi figurkami czy też elementami gry w jednej strefie. Tak jak karty, kafelki oraz żetony są standardowej jakości, tak niestety tor Mroku jest wykonany z cienkiego papieru, przez co łatwo wygina się i może szybko się zniszczyć. Problem mieliśmy również ze schowaniem wszystkich komponentów gry z powrotem do pudełka, aby sensownie je poukładać. Plastikowy organizer na dnie nie mieści kart w koszulkach, przez co trzeba kombinować jak je sensownie ułożyć. Niezbędne są również woreczki strunowe, by żetony nie latały nam po całym pudełku.
PODSUMOWANIE
Massive Darkness 2: Hellscape to bardzo dobry tytuł średniej ciężkości, zwłaszcza dla osób lubiących gry typu dungeon crawler. Najbardziej spodobały nam się asymetryczne postacie, które pozwalały doznać nieco inne wrażenia z rozgrywki. Masa przedmiotów, różnorodne potwory oraz możliwość rozwijania umiejętności bohatera urozmaicają jeszcze bardziej tę grę. Misje nie są banalne, więc ważne jest, by współpracować z innymi osobami w drużynie. Zasady nie są skomplikowane, więc gracze nie powinni mieć problemu z ich przyswojeniem i zapamiętaniem. A osoby, które lubią malować figurki, znajdą dla siebie dodatkowe przyjemne zajęcie. Jeśli podobał Wam się któryś z tytułów serii Zombicide, to tym bardziej nie możecie przejść obojętnie obok Massive Darkness 2.