Black week - najlepsze okazje w jednym miejscu
Black week

Ziemia

Liczba graczy: 1 - 5
Czas gry: 45 - 90 minut
Wiek od: 13 lat
Trudność: Trudność Trudność Trudność
Autorzy: Maxime Tardif
Premiera: 22.04.2023
Wydanie polskie: Lucky Duck Games
Wydanie oryginalne: Inside Up Games
Miliony lat ewolucji i adaptacji flory i fauny doprowadziły do stworzenia fantastycznych form, bogatych ekosystemów i zróżnicowanych środowisk. Teraz czas, byś stworzył własną wyspę – siatkę 4 × 4 kart, gdzie znajdzie się miejsce dla samowystarczalnego wzrostu, ekspansji i obiegu zasobów i gdzie nawet nieużyte karty staną się przydatnym kompostem. Ziemia to gra karciana o tworzeniu syne... czytaj dalej

Oceny użytkowników

„Mars jest już tak suchy, że nic z niego nie wyciśniemy. Pora terraformować Ziemię!” Elrond Mózg - geniusz, wizjoner, kosmita. Lubię grać w gry, w które już grałem, zwłaszcza kiedy mi się podobało. Rewolucje są spoko, ale portfel dostaje ataku histerii, kiedy słyszy: zaryzykujmy! Ewolucja najlepsza jest wtedy, kiedy robi wersję 1.0.2.1 z obiecaną dużą łatką po premierze. W przypadku Ziemi, jej ewolucyjne drzewko genealogiczne wygląda tak: Terraformacja Marsa - Ark Nova - Ziemia. Perfekcja, jak kaczka, która radzi sobie na lądzie, w wodzie i w powietrzu. Korona wszelkiego stworzenia. Na początku była gra o Czerwonej Planecie. Brzydka, toporna i tak nerdowska jak podryw na Tolkiena. Terraformacja jest za długa, bywa przytłaczająco męcząca i ma upierdliwe mikrozarządzanie kartami. Dlatego nigdy nie odmówię partyjki. Ziemia bierze z marsjańskiej przodkini najlepszą rzecz, jaką jest klejenie kart w sekwencje łańcuchowo odpalanych akcji, które zasypują cię zasobami, bonusami, profitami. Praktycznie tylko tym jest Ziemia. Jednym, wielkim, olśniewającym karcianym silnikiem, z którego wyciśniesz tysiąc procent mocy karmiąc go wysokooktanowym kompostem. Z Marsem łączy Ziemię również zamiłowanie do stockowych grafik na kartach. Ale tutaj są one ładne. Bardzo ładne. Taka paproć. No wypisz wymaluj Miss Universe. Ark Nova miała całe zoo i przerwę na kawę. Na pewno coś ją z Ziemią łączy. Na przykład ikonki na kartach. Dużo ikonek na kartach. Żeby nie było na mnie. W Ziemi nie ma żadnych przełomowych, nowatorskich rozwiązań. Ta gra już była. I dobrze mi z tym. „Dobra, dam ci odpisać. Tylko pozmieniaj coś, żeby pani się nie połapała.” N. N. - przyszły były minister finansów (personalia w aktach sądu), IVB na dużej przerwie. Ziemia ma taką wizję siebie samej, że nikt się nie będzie nudził przy stole i trzeba jej oddać honor, że konsekwentnie się tego trzyma. Kiedy gracz wykonuje akcję, wszyscy podążają za liderem wykonując jej mniej korzystną kopię, ale tutaj gra idzie jeszcze o krok dalej. Teraz każdy może odpalić pieczołowicie dziergany łańcuszek kart w kolorze tej akcji i rzeczy dzieją się aż miło. Nie raz pewnie wkurzaliście się, kiedy człowiek-liczydło najpierw godzinę wymóżdża ruch, a potem ze łzami w oczach prosi, czy może go cofnąć, kiedy wam już zdążyła broda zaowocować. W Ziemi każdy ma szansę się zawiesić przy decydowaniu czy daną kartę odpalić, czy skipnąć już podczas waszego ruchu. Tyle dobrego, że wszyscy razem zamulacie. Odpowiedzialność zbiorowa najprostszą drogą ku płynnej rozgrywce. Ponieważ najskuteczniejsze gatunki się specjalizują, tak gracz planszowy czyni swoje tableau asymetrycznym. Jeden pójdzie w niebieskie, drugi w żółte, inny w czerwone, a każdy dwa razy zastanowi się, czy naprawdę musi odpalić akurat akcję tego koloru, która da więcej korzyści rywalowi niż jemu samemu. Altruizm piękna rzecz, lecz miłość bliźniego kończy się na punktach zwycięstwa. Moc mechaniki rodem z karcianej galaktyki jest w Ziemi silna. Prawdziwe Race for Earth. „Ty dostaniesz punkta! I ty masz punkty! I tobie dam punkty! I wam punkty! Wszyscy mają punkty!” Ofra Wingspray - holistyczna celebrytka. Ziemia to sałatka punktowa z sałatek punktowych. Tutaj można punktować za wszystko, łącznie z nawozem. Jak uzbierasz taczkę kostek kiełków, to tyle będziesz miał punktów. Jak wyhodujesz na kartach takie ekstremalnie chybotliwe, kruche jak ego ameritrasza skrzypo-choinki z segmentów wzrostu, to one też są warte sporo, a nawet jeszcze więcej punktów. Każda karta w twoim układzie to punkty. Każda karta trashowana w kompostowniku jest warta punkt. Punktujesz i to grubo za spełnienie warunków kart fauny. Karty terenu, karty ekosystemu też dają określone warunki punktowania, więc możesz zabłysnąć punktując za coś, za co normalnie byś nie zapunktował. Nawet karty wydarzeń punktują i to w dodatku często gęsto ujemnie! Punkty w punktach z punktów! „I co ja robię tu? U-u!” Hydraulik na słupie wysokiego napięcia. Na samym początku Ziemia delikatnie onieśmiela i czule przytłacza. Każda karta bombarduje cię symbolami, ikonkami, które wchodzą ze sobą w niezrozumiałe, skomplikowane relacje. W dodatku wszystko jest pstrokate i wielokolorowe. Ale nic to, że nie wiesz, co robisz, bo i tak za coś wreszcie dostaniesz punkty. Połapiesz się w trakcie. Ponieważ kolejność odpalania akcji z kart w układzie ma ekstremalne znaczenie szybko uczysz się nie zagrywać kart na pałę, lecz układać je w jako taki logiczny ciąg przyczynowo skutkowy. Większość akcji polega na konwersji jednego zasobu w inny lub wymianie go na nowe karty. Osobliwym rezerwuarem zasobów jest kompostownik, ponieważ można karty z niego odrzucać dla zasobów. Jakie tu się tworzą punktorodne ekosystemy! Pamiętajmy o tym, że wszystko się wprost przelicza na punkty. W efekcie tracisz punkt, żeby przykładowo zdobyć dwa, lub poprawić swoje szanse na inne punktowanie. Matematyka prosta i skuteczna jak draft strzelił. Takie karty fauny, co dyktują sposoby punktowania dla wszystkich, występują w liczbie czterech i wprost mówią, że kto pierwszy spełni moje warunki, ten dostanie piętnaście punktów i ćwierć zwycięstwa za rękę. Spóźnialscy dostają coraz mniejsze nagrody. I nie ma bata, żebyś ogarnął wszystkie cztery na raz. Fokusujesz się, albo dostajesz ochłapy. I proszę, Ziemia potrafi motywować. „Tableau to greckie słowo i oznacza samouwielbienie” Mój terapeuta. Były. Ziemia łączy w sobie ogień i wodę, żeni paradoksy, splata oksymorony w harmonijną anomalię. Okazuje się, że można jednocześnie być ślepo zapatrzonym we własnego pasjansa i obsesyjnie zerkać za miedzę, co rośnie u sąsiada, bo co tam każdy sobie skrobie na swoim poletku wpływa istotnie na wszystkich dookoła. Każda akcja wywołuje reakcję. Jak kamień rzucony w sad Newtona.
Niby wiele można zrobić, ale jakoś nie daje to poczucia, że stworzyło się dobrze działający mechanizm.
Świetna gra o budowaniu swego tablo, swojej Ziemi. Cokolwiek byśmy nie zrobili za wszystko mamy jakieś punkty. Fajne akcje odpalania zdolności kart i ładnie wyglądające przyrosty (chodź nie zawsze są dobrze wykonane). Polecam dla odprężenia po cięższym tytule.
Reklama
Najlepsze gry planszowe, Wsiąść do Pociągu, Catan, Osadnicy z Catanu, najlepsze planszówki, Carcassonne gra, gry planszowe dla 2 osób, gry planszowe sklep, Splendor, Arnak, Everdell, tanie planszówki, gry na imprezę, Brass: Birmingham, Root, Tajniacy, 5 sekund, Pociągi gra planszowa, top gier planszowych, gry planszowe na prezent, Gloomhaven, Monopoly, Terraformacja Marsa, Scrabble cena, Azul, ranking gier planszowych, gry planszowe na imprezę, gry planszowe dla dzieci, top lista, aktualności gier planszowych, zapowiedzi gier, przedsprzedaże planszówek, kalendarz premier, Wiedźmin.
Wykorzystujemy pliki cookies do celów statystycznych, analitycznych, personalizacji treści i reklam oraz celów związanych z bezpieczeństwem naszego serwisu. Korzystanie ze strony planszeo.pl bez zmiany ustawień przeglądarki lub zastosowania funkcjonalności rezygnacji opisanych w Polityce Prywatności oznacza, że pliki cookies będą zamieszczana na urządzeniu, z którego korzystasz. Więcej na temat cookies znajdziesz w Polityce Prywatności dostępnej pod linkiem Polityka prywatności