Brzdęk to jedna z tych gier, którą warto mieć w swojej kolekcji, ponieważ naprawdę ma ona coś w sobie. Prosty mechanizm oparty na budowaniu talii i poruszaniu się po planszy zgodnie z naszymi bucikami na kartach. Na początku naszej tury dobieramy zawsze pięć kart i z tych pięciu kart poruszamy się, walczymy z potworami lub kupujemy kartę z dostępnego rynku. Gdy wylosujemy kartę z symbolem smoka, wrzucamy wszystkie kostki Brzdęk do woreczka i odbywa się losowanie - czyli emocjonujący moment w grze, który zadecyduje, czy otrzymamy obrażenia czy też nie. Końcówka gry jest emocjonująca i to jest duży plus tej gry - kiedy próbujemy uciec jak najszybciej do wskazanego punktu, żeby nas smok nie zabił i żeby otrzymać chociaż punkty za nasze wysiłki. Równocześnie końcówka gry oprócz tego, że jest emocjonującą, ma też mały minus. Może się zdarzyć gracz, który się nie stara, któremu nie zależy na zwycięstwie, który weźmie pierwszy, lepszy z brzegu artefakt i będzie chciał szybko zakończyć rozgrywkę uciekając, podczas gdy pozostali gracze będą chcieli jeszcze sobie po planszy troszkę pochodzić i dlatego uważam, że zakończenie gry ma dwie strony medalu: pozytywną i negatywną. Zabawny jest chochlik do bicia, który za każdym razem gdy go uderzymy, daje nam pieniążki, za które możemy kupić ekwipunek. Brzdęk ma kilka dodatków, dzięki czemu możemy się dobrze bawić na różnych mapach. Np. Brzdęk Mokra robota, Klątwa mumi. Jest też samodzielna gra Brzdęk w kosmosie, który również posiadam i bardzo lubię. Ogólnie polecam Brzdęk, bo uważam, że gra jest bardzo ładnie wydana, fajnie wymyślona i przyjema

Świetna gra deckbuildingowa, która będzie doskonałym wprowadzeniem nowych graczy w świat nieco bardziej złożonych planszówek niż np Carcassonne lub Wsiąść do Pociągu. Podążając w głąb podziemi, staramy się skraść jak najwięcej drogocennych skarbów. Żeby jednak nie było za łatwo, każde nasze poczynanie będzie śledził smok, który rozjuszony zbyt bardzo będzie atakował. Jeśli nie zachowamy umiaru w naszej złodziejskiej sztuce podczas zejścia pod ziemię i nie uciekniemy na czas, zostaniemy pożarci przez smoka i o wygranej możemy zapomnieć (trudno wygrać będąc martwym). Gra jest świetnie wykonana i okraszona fajnym poczuciem humoru. Przez to że plansza i rozmieszczenie żetonów skarbów jest niezmienne, po czasie gra staje się powtarzalna i można się „nauczyć wygrywać”. Poza tym to świetna pozycja zarówno dla zaawansowanych jak i początkujących adeptów sztuki planszówkowania.

Gra jest przyjemnym deckbuilding'em z plansza. Naszym celem jest zdobycie skarbu i ucieczka z podziemi. W podziemiach możemy napotkać potwory, mniejsze skarby, które dają nam różne premie. Musimy budować swój deck, aby jak najlepiej optymalizować swoje ruch i nie stracić życia. Gra dobrze chodzi na 2 osoby, ale za mało brzdęka ( za mało jest wciąganych kosteczek z woreczka)i tu przychodzi nam z pomocą aplikacja, która troszkę utrudnia rozgrywkę. Minusem jest na pewno, jeżeli któryś z graczy robi speedrun to wtedy gra traci bardzo dużo (przynajmniej w moim odczuciu). W grze nie ma żadnej mechaniki, która by blokowała takiego gracza. Losowość w grze jest dość spora co niekarzdemu przypadnie do gustu. Z plusów to gra ma niski próg wejścia, łączy pokolenia, ma sporo dodatków. Do brzdęka wprowadziłam kilka homeruls, które uprzyjemniają rozgrywkę.