Oceny recenzentów
Brass Birmingham to tytuł, który daje dużo satysfakcji, mam pewne podejrzenia, że gry, które nagradzają graczy w każdej rundzie (przykładowo punktami, jak na przykład Zameczki), są bardzo popularne i podobają się graczom. Lubimy dostawać bonusy, ale bardziej od bonusów, lubimy robić fajne combosy, które działają i generują dodatkowe monety, czy surowce. Brass Birmingham to bez wątpienia gra wybitna, która jednak nie podejdzie każdemu. Nie ma gry idealnej, chociaż ciężko mi jest doszukiwać się minusów. Mechaniki się spinają ze sobą, wszystko jest przemyślane, nawet kolorystyka. ~ Mateusz
Brass Birmingham, to niezwykle rozbudowana gra osadzona w erze Rewolucji Przemysłowej w Anglii.
To kawał cięższego euro, w którym naszym celem jest obranie możliwie najlepszej strategii rozbudowy naszego przedsiębiorstwa. Będziemy budować budynki produkcyjne, będziemy łączyć nasze miasta drogami wodnymi i kolejowymi, będziemy handlować, pozyskiwać i walczyć o każdy punkt. Wszystko to okraszone dość ciężkim i gęstym klimatem panującym wtedy w całej Anglii.
Warto tutaj wspomnieć również o wykonaniu. Ogólnie "nowe" Brassy, to w końcu gry z naprawdę świetnie oddającym cały klimat wykonaniu. Przepięknie zilustrowana plansza, która jest nie tylko czytelna, ale też bardzo fajnie oddaje ducha czasów. Karty, którymi płacimy za akcje i inne rzeczy, są bardzo dobrze wykonane. Do tego cała masa żetonów i znaczników, podnoszą ocenę z obcowania z tą grą. No i ta okładka pudełka - mistrzostwo świata!
Brass przez wielu uważany jest za króla gier euro. Dla mnie to lekka przesada, jednak nie zmienia to faktu, że jest to tyluł wybitny i być może zasługuje nawet na swoje miejsce w rankingu BGG. Gra nie jest bardzo ciężka mechanicznie natomiast naprawdę dużo przy niej móżdżenia. Wykonanie również jest bardzo dobrze, a wielkość pudełka, w którym wydawca oszczedził nam powietrza cieszy każdego kto nie ma półek z gumy...
Tej gry nie powinno zabraknąć w kolekcji każdego gracza kier planszowych. Unikalna mechanika, ciągła rywalizacja o dobre miejsca na planszy i unikalna interakcja pomiędzy graczami. Przy tym niesamowity klimat Przemysłowej wielkiej Brytanii. Jedyny minus to trudna instrukcja. Najlepiej pierwszy raz zagrać z osobą, która zna już tę grę.
Gra w zasadach może początkowo narobić trochę kłopotu w ułożeniu sobie ich w głowie. Jednak podczas rozgrywki dobre tłumaczenie na bieżąco poszczególnych kroków dużo ułatwi i rozjaśni. Niemniej jednak samo granie jest bardzo satysfakcjonujące i emocjonujące. Budowanie połączeń, wznoszenie fabryk, produkcja surowców i sprzedaż towarów w połączeniu z zarządzaniem kartami jest ciekawą propozycją dla każdego, kto lubi pomyśleć i zaplanować kolejne ruchy.
Gra genialna, doskonała, perfekcyjna w każdym calu, skrojona idealnie jak garnitury członków Peaky Blinders. Moje ścisłe TOP1 i póki co nie zapowiada się, by miała zostać zdetronizowana. Gramy tylko we dwoje i uważam, że w takim składzie sprawdza się świetnie. Choć kopalnie, huty i manufaktury na planszy są tylko nadrukiem, to nad Birmingham w trakcie rozgrywki unosi się gęsty dym - to mózgi graczy parują, a towarzyszy im swąd spalanych szarych komórek. Miałeś świetny plan na najbliższe kilka ruchów, ale przeciwnik zbudował kolidujące połączenie? Ups. Chciałaś właśnie sprzedać przędzalnię, ale współgracz wykorzystał upatrzoną beczkę? Ups! Problemem w Brassie nie jest CO zrobić, ale KIEDY, by zrobić to wystarczająco szybko i zdążyć przed bezwzględną konkurencją. Regrywalność mimo niezmiennej, nieedytowalnej planszy wprowadza talia kart miast i przedsiębiorstw, która wprawdzie przemyca element delikatnej losowości, to jednak mimo wszystko nigdy nie sposób zrzucić winy za porażkę na karty, które 'akurat nie podeszły'. Do tego niesamowite, przepiękne wydanie sprawia, że gra jest ucztą nie tylko dla umysłu, ale i dla oka - ukłony dla wydawcy. Mocne 10/10!