Unmatched: Wiedźmin - Upadek królestwa

Drugi zestaw wiedźmiński tak samo oczekiwany przeze mnie jak ten pierwszy. Mógłbym powielić wszystko to co napisałem o pierwszym. Wykonanie klasa, chyba najbardziej Polski zestaw. Raz, że wiedźmin, po drugie symbole na rewersach kart Filippy to polskie godło. Znowu dostajemy dwa różne pola bitwy i moim skromnym zdaniem statek jest najciekawszą planszą ze wszystkich w całej serii. Po pierwsze świetnie wygląda graficznie, po drugie ma sporo przejść na pokład i pod pokład, po trzecie wpływa to mocno na rozgrywkę, cały czas musimy się pilnować wszystko jest tak naprawdę blisko i ciasno. Skoro to okręt Eredina to nie mogło być inaczej musiałem wybrać króla Dzikiego Gonu i jego jeźdźców. Na przeciw mnie stanęła Yennefer ze swoją pomocnicą Triss. Bardzo ciekawe, że czarodziejki są razem i wybierając jedną z nich druga staje się pomocnikiem, każda z nich w roli bohaterki ma inne umiejętności, Yennefer atakując mogła wzmacniać swój atak i nie można było tego anulować. Triss po zagraniu fortelu zadaje dwa obrażenia sąsiadującemu walczącemu. Ja za to w trakcie rozgrywki otoczyłem moimi czterema jeźdźcami obie Panie, starałem się, żeby zadali jakieś obrażenia przy jednoczesnym trzymaniu Eredina jak najdalej od zamieszania, dopóki towarzysze nie zginą. Po śmierci towarzyszy Eredin staje się wścieły jego obrona i atak rosną o jeden, więc dokończyłem dzieła zniszczenia. Satysfakcja z poznania nowej postaci ogromna, a rozgrywka bardzo ciekawa. Myślałem żeby wybrać Filippe, która na koniec swojej tury uzupełnia rękę do 4 kart, ale Eredin był świetny. Ciekawy zestaw ciężko mi powiedzieć, który lepszy jak dla mnie oba. Ma wszystko to za co kochamy Unmatched różnorodność, balans i szybką jazdę bez trzymanki. Oczywiście plusem jest, że wszystko jest podlane wiedźmińskim sosem. 9/10