Unmatched: Bitwa Legend, część 1

Szczerze mówiąc zwlekałam z kupnem Unmatched tylko dlatego, że odpychała mnie plansza, nie podobała mi się. Uważałam, że jest narysowana byle jak, jak na dzisiejsze standardy bardzo prostolinijnie i bez żadnych fajerwerków. Jednak kiedy dotarło do mnie, że taka plansza podczas rozgrywki powinna być czytelna, jak najprostsza, żeby wygodnie było grać i panować nad szybko zmieniającą się sytuacją zrozumiałam, że taki widocznie ma swój urok ta gra. Grafiki na kartach już są troszkę lepsze niż plansza, chociaż to nadal nie jest mój ulubiony styl rysowania. Mam wrażenie że najłatwiej gra się meduzą, ale być może mam tylko takie wrażenie, być może inni gracze mają odmienne zdanie, ale trzej pomocnicy meduzy sprawiają wrażenie, że mają dużą przewagę. Ogółem dobrze mi się gra każdą postacią. Jestem ciekawa kolejnych części Unmatched. Bardzo fajny zabieg, że możemy grać różnymi postaciami na różnych mapach co daje dużą regrywalność i epickie pojedynki. Gra jest szybka, o prostych zasadach i przede wszystkim cały czas tam walczymy i bijemy się, więc dla osób lubiących rywalizację jest to tytuł idealny