Klasyka i pierwszy Unmatched na półce. Satysfakcja, lekkie wkurzanie innych i możliwość zagrania w więcej osób w (kiedyś) oryginalnym mechanicznie pojedynku. Śliczne grafiki, genialne postacie, świetne moce i rożnorodność...wow. Wspomniana satysfakcja, którą człowiek odczuwa przy pojedynkach, ściganiu się, stosowaniu taktyk czy umiejętności jest cholernie spójna. Możliwość łączenia albo zamieniania postaci bajer. Nie lubisz Meduzy? Spoko - w przyszłości możesz zagrać Brucem Lee :P... Banalne zasady także w wersji oryginalnej (EN). Wydaje mi się, że aż za dużo jest wprowadzanych spin offów do UM z filmów, komiksów, gier, etc., ale sporo osób naprawdę się jara, że moga zagrać ulubioną postacią, więc rynek chyba jest bardzo chłonny. Jeśli mam się przyczepić do czegoś - ewidentny brak balansu pomiędzy postaciami w niektórych sytuacjach powoduje mały niesmak. EDIT: kiedyś 4,5 teraz 4.