[współpracareklamowa] Egzemplarz gry otrzymaliśmy bezzwrotnie od wydawnictwa Rebel, za co bardzo dziękujemy! Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji.
TEMATYKA
Nie oszukujmy się, nie poczujemy w tej grze klimatu wikingów, najazdów, czy rozwoju naszej osady ku czci Odyna. Gra jest typową łamigłówką, w której musimy zoptymalizować nasze akcje i nie zważamy na to, czy robimy to na dalekiej północy, czy gdziekolwiek indziej.
INSTRUKCJA
Instrukcja pisana jest w starym stylu i nie wszystkim graczom przypadnie to do gustu. Wyjęcie z pudełka instrukcji, dodatku do niej, a potem almanachu może być trochę przerażające i spowodować, że niektórzy gracze odbiją się od tego tytułu. Jest to ten typ gry, którą jak już się pozna, to wydaje się dość łatwa w zasadach, ale 12 faz każdej rundy i kilkadziesiąt dostępnych akcji stanowi dużą barierę wejścia.
MECHANIKA
Głównym celem gry jest zapełnienie naszej planszetki tetrisowymi elementami, które będziemy zdobywać, wysyłając naszych wikingów na planszę akcji. Owych akcji na planszy jest kilkadziesiąt, ale tak naprawdę większość z nich to zdobywanie w różny sposób różnorodnych elementów, które potem układamy na planszy. W trakcie gry możemy też dobierać wyspy i budynki, dodając sobie nowe obszary do układania elementów. Na tym w zasadzie można by zakończyć opis mechaniki, bo jest to główna oś gry, ale warto jeszcze wspomnieć kilka elementów, które istotnie zmieniają rozgrywkę. Część atrakcyjnych akcji pozwalających nam zdobyć wartościowe kafelki wymaga rzutów kością, których wyniki potem modyfikujemy. Mi za bardzo to nie przeszkadzało, ale część euro-graczy może uznać to za niepotrzebną losowość.
Bardzo dużo punktów możemy także zdobyć, wysyłając nasze statki na wyprawy, co sprowadza się do wykonania akcji zakupu statku za surowce, a potem akcji wysłania go, płacąc monetami. Jak to w grach Uwe Rosenberga nie mogło zabraknąć wyżywienia, które musimy przeprowadzić co rundę. W tym przypadku przygotowujemy tytułową ucztę dla Odyna i co rundę musimy odrzucić odpowiednią konfigurację kafelków. Tak jak na solidne euro przystało, mamy tu też zarządzanie surowcami oraz budowanie małego silniczka poprzez dochód i bonusy, które otrzymujemy za wypełnianie naszej planszetki.
CZAS ROZGRYWKI
Czas partii pozytywnie zaskakuje, bo po wielkości gry i mnogości akcji spodziewaliśmy się bardzo rozwlekłej rozgrywki, a w 3 osoby zamykaliśmy się w 2-2,5h. W wariancie solo można rozegrać partię w 1,5 godziny.
WYKONANIE
Gra jest solidnie wykonana i posiada dedykowane tacki, pozwalające dobrze posortować żetony. Nie spodziewajcie się jednak fajerwerków, bo grafiki są mało ciekawe, a poza planszetkami, toną kartonowych kafelków i kilkoma rodzajami drewnianych surowców nie ma tu nic więcej.
PODSUMOWANIE
Uczta dla Odyna to klasyk gier ekonomicznych i zdecydowanie zasługuje na to miano. Gra jest wymagająca, ale po poznaniu zasad nie sprawia problemów w trakcie partii. Zarówno w większym gronie jak i solo jest to ciekawa łamigłówka polegająca na optymalnym wyborze akcji, a potem na odpowiednim umieszczeniu kafelków na naszej planszy. Na pewno będzie jeszcze wracać na nasz stół.
/Łukasz