Pętla to chyba najlepsza gra kooperacyjna w mojej kolekcji. Nigdy nie byłem fanem Pandemica tudzież zaginionej wyspy, gry te wydawały mi się zbyt proste i powtarzalne. Jest to coś czym ten tytuł zdecydowanie się wyróżnia, mnogość modułów a nawet możliwość ich nieoficjalnego połączenia sprawia że możliwości rozgrywek jest dużo więcej. Wspaniały humor na kartach i narracja w instrukcji (i nie tylko) wspaniałe zgrywa się ze stylem graficznym. Nie ma też nic bardziej satysfakcjonującego niż niszczenie świata korzystając z centralnie umieszczonej machiny. Asymetrycznie bohaterowie pozwalają na bardzo odmienne podejście do rozgrywki ale jednocześnie nie wymuszają żadnego sposobu gry. Jest to gra po którą sięgam naprawdę często, i często do niej wracam.

Po raz kolejny zasiadłem do Pętli i po raz kolejny zadaję sobie pytanie dlaczego ta gra jest tak mało popularna? Jedyna odpowiedź jaka przychodzi mi na myśl to: "ludzie nienawidzą co-op'ów" a to jest perfekcyjny co-op. Łatwe zasady, szybki setup, mechanika budowania talii, zróżnicowanie scenariuszy, trudność rozgrywki - Dr Fuks "tanio skóry nie sprzeda", satysfakcja z tejże, humor, tematyka, mała wieża stylizowana Shogunem, mechanika wyścigu, nienachlana losowość, świetny tryb solo. No mamy tu wszystko. Mamy nawet za mało postaci (5 dla 7 er w podstawce - aż chciałoby się zakrzyknąć: dawać dodatek pazerne gnojki!). To jest zabawna gra, dająca dużo zabawy, zabawy, zabawy....