🌀 Pętla – czyli jak zostałam agentką czasoprzestrzennego chaosu i zaczęłam gonić samą siebie Zacznijmy od tego: To nie jest zwykła gra. To szalona jazda w czasie, w której próbujesz powstrzymać dr Fuksa – największego złoczyńcę z katalogu “co by było, gdyby szalony naukowiec miał za dużo wolnego czasu i kubek z napisem „Time Travel is my cardio””. Jest drużyna. Są portale. Są kuby zadań, które przypominają listę obowiązków w poniedziałkowy poranek – tylko bardziej wybuchowe. I wszystko byłoby super, gdyby nie to, że plansza nie gra z Tobą. Ona gra przeciwko Tobie. A dr Fuks robi dosłownie wszystko, żebyś pomyliła się o jeden ruch. I straciła dekadę życia.

W grze znajdziecie dużo komponentów, ale nie zrażajcie się (!), bo naprawdę warto się w to zagłębić.😁 Gra kooperacyjna, w której wspólnie musim pokonać dra Fuksa. Do wyboru mamy 1 z 5 drewnianych kolorowych pionków agentów, którymi za pomocą kart poruszamy się po planszy czasoprzestrzeni. Uważajcie na duplikaty dra Fuksa, które generowane są w każdej turze. Za pomocą Naszych kart startowych i kart artefaktów, pozyskiwanych w trakcie gry, dążymy do tego by wygrać z doktorem Fuksem. Wiry też mogą nieźle namieszać 🌀 Powstają, gdy na danej erze pojawi się kostka wyrwy, na którą nie ma już miejsca. Gra jest bardzo regrywalna, mamy kilka trybów, od niskiego po wysoki poziom trudności 🔥

Całkiem zgrabnie zrobiona kooperacja. Na pewno na plus wygląd (który nie jest dla każdego) nieco nawiązujący do bajek z Cartoon Network (Dexter, Atomówki, Samuraj Jack). Gra jest bardzo dynamiczna. Dużo się w niej dzieje. Każdy gracz robi w swojej turze na maxa wszystko, starając się jednocześnie dowiedzieć się co mogą zrobić inni po nim. Gra jest mocno losowa. Szczęście może nam znacząco uprzykrzyć rozgrywkę