Gra jest tym czym miała być Ekspedycja Ares - czyli szybką wersją „Dużej” TM. Są nagrody, są tytuły (w porównaniu do gołej TM:EA), dobry czas rozgrywki (gra min 30% krótsza od Ekspedycji), można sadzić lasy, stawiać miasta i kombinować z nagrodami z planszy oraz torów tlenu i temperatury. Jest losowość co może dać lepszy start przy szczęściu w rozdanych kartach i rzutami kośćmi, natomiast są też fajne mechanizmy (akcje), które to w udany sposób tę losowość kompensują i gra się przyjemnie. Wrażenia z rozgrywki są nieco inne względem pozostałych wersji TM, niestety największym mankamentem tej gry jest to, że jest to kolejna Terraformacja Marsa i mimo że ją lubię to kolejnej już nie zdzierżę :)

Zdecydowanie najprostsza i najkrótsza odsłona serii. Zasoby zostały zastąpione kostkami, i to właśnie za ich pomocą "kupujemy" karty. Wiele mechanik zostało uproszczonych i to dobrze i źle jednocześnie. Dobrze, bo gra jest dobrym wprowadzeniem do uniwersum gier Terraformacji i będzie łagodna dla nowych graczy oraz dla graczy początkujących. Źle bo osoby ograne z serią, mogą czuć pewien niedosyt. W kontekście wykonania, nie ma się do czego przyczepić. Zarówno karty jak i kości wyglądają dobrze, ale nie łapią za serca. Mimo, że w wielu recenzjach pojawia się opinia, że to najsłabsza odsłona serii, to my postrzegamy ją po prostu jako grę z innej, lżejszej kategorii. A w niej jest naprawdę fajnym tytułem.