Kilka rozgrywek za mną i mam pewne przemyślenia na temat tej gry.. Ogólnie gra świetna i mi się podoba, ale każda rozgrywka obarczona mocnym skupieniem uwagi na niej i niesamowitą koncentracją. Wybór możliwości i zależności pól od siebie jest bardzo duża. Trzeba uważać, żeby czegoś nie przeoczyć i wykorzystać wszystkie możliwości. W grze przesuwamy robotników, na pola akcji w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara. Robotnikami są kości K6, w zależności od jej mocy (wyniku na niej) i ich ilości na polu, możemy wykonać daną akcję. Czym więcej kości i większe wartości - tym lepsza akacja. Po każdej akcji głównej ulepszamy kość, a jak dojdzie do 6- wyczerpuje się i otrzymujemy z tego tytułu pewne bonusy do wyboru. Potem startujemy takim robotnikiem od 1ki. Gra w moim TOP nieustannie. Lubię ten typ, ale trzeba w nią rozegrać sporo rozgrywek, żeby gra nie sprawiała kłopotów w obsłudze i można było wykręcić satysfakcjonujący wynik. Polecam miłośnikom cięższego główkowania.

Teotihuacan to pierwsza gra z tzw. "serii gier na T". To suchutki euras z mechaniką rondla. Łazimy naszymi kostkami dookoła budowanej piramidy i wykonujemy akcje pozyskując zasoby, budując i ozdabiając wspomnianą piramidę. Kluczowe jest kakao, gdyż musimy płacić nim na polach, gdzie znajdują się już jakieś kostki. Do tego jak to u Włochów mamy kilka torów, po których łazimy zdobywając fajne rzeczy. Cała gra jest bardzo ładnie wykonana i cieszy oko. Dla mnie to jeden z fajniejszych eurasów i jedna z niewielu gier, którą sprzedałem i kupiłem ponownie 😅