Oceny użytkowników
Łatwa, daje dużo funu, jest szczypta negatywnej interakcji i trzeba kombinować - żeby loch nam najlepiej punktował. Ja bawię się przy niej świetnie, czy we dwójkę czy w piątkę - zawsze jest cool. Jak ktoś lubi układanki to mu się spodoba na sto pro. Komponenty super! Klimatycznie i porządnie wydana, w środku fajny insercik na żetony. Czego chcieć więcej? Niczego! Ja to kocham i polecam
Poprawny abstrakt.
Kolejna wariacja w świecie gier "wykładankowych".
Jeśli pytacie co tu można nowego wymyślić? To autorzy "Architektów Stonespine" chyba nie znaleźli odpowiedzi na to pytanie.
Mechanika dobrze znana:
1. Draft elementu.
2. Dokładanie elementu do tableau wg określonych reguł.
3. Zdobywanie bonusów.
4. Różnorodna punktacja za realizację celów.
W przypadku "Architektów...":
Ad. 1 Draft zamknięty.
Ad. 2 Dokładamy elementy rzędami, tworząc układ 4x4.
Ad. 3 Po uzupełnienie każdego rzędu podliczamy zdobyte monety i wydajemy je na "modyfikacje" naszego tableau (tak, żeby można było spełniać cele, których pierwotny układ nie spełniał).
Ad. 4. Cel główny (dla wszystkich ten sam), cele indywidualne (znane na początku gry), cele indywidualne pozyskiwane co rundę.
Niemniej, gra szybka, estetycznie wykonana w dobrze pomyślanym i wygodnym organizerze. Za to duży plus (dlatego podnoszę ocenę z 3,5 na 4).
🏗 Lubicie gry budowlane? Podobał Wam się Dungeon Keeper (czy oprócz mnie ktoś jeszcze pamięta tę grę? 🥲)?
Jeśli na co najmniej jedno z tych pytań odpowiedź brzmi „tak”, to Architekci Stonespine powinni Wam się spodobać. A jeśli odpowiedzieliście „nie”, to najwyższa pora, by spróbować! ^^
🗺 Podczas rozgrywki konkurujemy o to, kto zbuduje najlepszy i najbardziej niebezpieczny labirynt. Pakujemy do niego masę potworów i pułapek, ale też kilka skrzyń oraz tajemnych przejść. Wszystko to dlatego, że dzięki sprawnemu łączeniu komnat oraz jak najdokładniejszemu wypełnianiu kart planów i wyzwań możemy zdobyć naprawdę sporo punktów!
🦺 Oprócz budowania i pilnowania warunków punktowania dbamy też o dobrostan – co rundę (oprócz ostatniej) będziemy dokupywać elementy do naszych komnat, by uzupełnić braki lub wzmocnić punktowanie. Mamy tutaj także element taktyczny – czasem wcześniejsze spasowanie, nawet bez kupowania czegokolwiek, pozwoli nam zgarnąć kartę wyzwania, która przyniesie MILIONY punktów! A satysfakcja może być tym większa, jeśli widzisz, że ktoś też na nią polował. 😈
🧱Każda rozgrywka jest inna, ponieważ zadania i plan labiryntu zmieniają się za każdym razem. Gramy od 2 do 5 osób i powiem Wam, że w obu przypadkach rozgrywka jest naprawdę świetna – jednocześnie większa liczba graczy nie powoduje wydłużenia partii! Szybkie tłumaczenie zasad i dynamiczna rozgrywka zachęcają, by wyciągać grę nawet z nowymi graczami, co już mi się zdarzyło kilka razy. I tutaj szczerze przyznaję, że zazwyczaj po rozgrywce pada „zagrajmy jeszcze raz”.
Dla mnie to po prostu musiało się udać :)
Mix tego co najfajniejsze w grach typu Roll Player (zdobywanie kart i złota oraz ten fajny system punktowania) i właściwie kafelkowego abstrakta.
Budujemy swoje podziemia/labirynt i punktujemy jak to w abstraktach bywa za różne rzeczy i spełniamy cele.
Mega przyjemna, prosta i bardzo ładnie wydana gierka.
Architekci Stonespine (testowaliśmy angielskie wydanie gry) bardzo przyjemnie zaskakują już w momencie otworzenia pudełka: w środku znajdziemy bardzo fajnie zaprojektowany insert, gdzie wszystko ma swoje miejsce, a sekcja z żetonami jest wyjmowana, co zdecydowanie przyśpieszy setup gry. Karty są bardzo dobrej jakości, podobnie reszta elementów.
Sama gra jest bardzo prosta: wzorem, przykładowo, 7 Cudów Świata, gracze zagrywają po jednej karcie do swojego labiryntu (układając go rzędami), po czym przekazują resztę kart osobie siedzącej obok. Po ukończeniu jednego rzędu labiryntu gracze jednocześnie podliczają zebrane pieniądze z zagranych kart i wyłożonych wcześniej skarbów po czym przechodzą do fazy zakupu ulepszeń. Ulepszenia są dobrane losowo na wcześniej umieszczonych kartach marketu, a wykładamy je na dostępnych kartach w naszym labiryncie. Robimy to po to, by jak najlepiej spełnić wspólny dla wszystkich cel jak i jeden z trzech prywatnych, które zbierzemy w czasie gry. Po zakupach gracze przechodzą do kolejnej rundy.
Budowa labiryntu daje sporą frajdę. Rozgrywka przebiega szybko, chociaż każdy musi mieć z tyłu głowy kilka rzeczy: to ile karta daje pieniędzy, to, czy sensownie łączy się drogą z innymi, to czy są na niej akurat te elementy (wrogowie, pułapki, skarby, punkty) których potrzebujemy do punktowania... Ważnym jest też to gdzie umieszczamy konkretne karty, bo każdy z graczy na początku gry dostaje kartę schematu labiryntu i jeśli wypełni jego wymagania to dostanie sporo punktów! Warto też dodać, że gra dobrze też działa we dwie osoby a i tryb solo jest całkiem sensowny.
Podsumowując: Pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne! ~ Kryspin