Dużo dobrego o tej grze słyszałem od końca zeszłego roku, w marcu obejrzałem gameplay na planszówkach online i poleciałem kupić.
Wreszcie zagrany wielkie dzięki Brodaty Boardgames za pokazanie setupu i za solidny łomot na osobach stawiających swoje pierwsze kroki w Seti.
W samej grze, będziemy eksplorować kosmos w poszukiwaniu pozaziemskich cywilizacji oraz ulepszać swoją technologię. Jak to w euraskach gramy po to, żeby zdobywać punkty. Gra opiera się na kartach, karty zawierają tańsze lub wzmocnione akcje podstawowe, oprócz tego na kartach są misje do wykonania. Bardzo mi się podoba, że karty możemy wykorzystać na wiele sposobów, możemy ją po prostu zagrać, możemy w określonych sytuacja wsunąć kartę, żeby czerpać z niej dochód, możemy odrzucić dla efektu w górnym rogu. Na starcie każdy gracz zaczyna z taką samą ilością zasobów oraz kart, w swojej turze możemy wykonać jedną akcję główną oraz nielimitowaną liczbę akcji dodatkowych.
Ja potrafię docenić gry gdzie mechanika, akcje jakie robimy spinają się z tematem gry. Seti taką grą jest, bo będziemy latać po kosmosie swoimi sondami, orbitować, lądować na planetach, księżycach, skanować przestrzeń kosmiczną w poszukiwaniu obcej formy życia, analizować dane na swoim komputerze, rozwijać swoje technologię. W konsekwencji nasze działania doprowadzą do odkrycia gatunku obcych, gracze muszą odkryć trzy ślady życia, czerwony, żółty i niebieski, żeby odkryć obcych. Ci którzy przyczynili się do okrycia otrzymają w zależności od liczby odkrytych śladów życia karty z talii danego gatunku. Karty obcych są znacznie mocniejsze, niż karty podstawowe, dlatego warto dążyć do odkrycia obcej cywilizacji.
Punkty zdobywamy przede wszystkim, za lądowanie na planetach, księżycach, wykonane misje, badanie rasy obcych. Dodatkowo gdy nasz znacznik punktacji przekroczy 25, 50, 70 punktów wybieramy za co chcemy punktować z dostępnych złotych kafli punktacji.
Możliwości jest od groma, tak naprawdę już od pierwszej tury możemy punktować, zdobywać rozgłos za który będziemy kupować sobie coraz to nowe technologie i mega mi się podoba, że każda technologia daje nam naprawdę coś wartościowego i czuć, że możemy teraz robić coś mniejszym kosztem lub więcej. Jest to bardzo istotne, bo w tej grze ciągle będzie nam brakować zasobów na wykonanie tych wszystkich fajnych rzeczy z kart, które mamy na ręce. Do zwycięstwa prowadzi wiele dróg a poznanie tej gry zajmie mi jeszcze trochę czasu i bardzo dobrze, fajnie jest odkrywać tak klimatyczny tytuł.
Podoba mi się negatywna interakcja która tutaj jest, przy skanowaniu sektorów z gwiazdami, bonus zdobywa ten kto umieści najwięcej znaczników, remisy są rozstrzygane na korzyść osoby, która jako ostatnia umieściła swój znacznik. Gra to właściwie wyścig w kosmosie o jego eksplorowanie z tym, że planety będą się poruszać wokół słońca za każdym razem, gdy ktoś kupi nową technologię odpowiedni pierścień porusza się, tak samo jak pierwsza osoba spasuje w pierwszych 4 rundach. Czerpanie dochodu ze swoich wsuniętych kart między rundami to całkiem sprytny mechanizm, część kart które nas nie interesują, będziemy brali tylko po to, żeby je potem wsunąć jako dochód. Duże możliwości eksploracji kosmosu to na pewno zaleta tej gry, ale też na początku ciężko sobie to ułożyć na jakiej planecie wylądować, czy może na księżycu, a może orbitować. Takich dylematów będzie znacznie więcej.
Podobają mi się różne zasady każdej rasy obcych to trochę taka gra w grze, albo dodatkowy moduł, który w pewnym momencie daje nam jeszcze więcej możliwości.
Nie podoba mi się efekt kuli śnieżnej który tutaj mocno jest odczuwalny i to, że jak jeden gracz rozbucha silniczek, to inni gracze po swoim spasowaniu mogą tylko patrzeć co robi ta osoba. Oby tylko nie zaczynała następnej rundy, bo wtedy ten czas oczekiwania może być naprawdę długi. Losowość kart mi tak nie przeszkadza, tak już jest w grach opartych na kartach i moim zdaniem w Seti nie ma to, aż takiego wpływu zawsze coś fajnego możemy zrobić. .
Brodaty Boardgames jeszcze raz dziękuję za pokazanie nam jak się robi tutaj ponad 200 punktów zmiażdżenie nas, obsługę gry. Ja przekroczyłem 100 punktów i nie byłem ostatni to tyle z pozytywów, ale ważniejsze jest to, że Seti mi się naprawdę podoba i będę chciał sobie jeszcze nie raz polatać po kosmosie, tym bardziej, że mam zamiar się poprawić.
Gra trwa 5 rund, nam w czwórkę zajęło około 3:30.
PS. czekam już na dodatek
8/10