Rats of Wistar okazało się być niesamowicie przyjemnym euraskiem, który dał nieco powiewu świeżości do ostatnio granych przeze mnie gier.
Mamy tutaj rondel akcji - głównej i dodatkowej. Wysyłamy na niego naszych szczurzych robotników i wykonujemy akcję z taką siłą ile szczurków tam wysłaliśmy.
Do tego dochodzi nam bardzo fajna eksploracja ludzkich domów i pokoi. Tam będzie zdobywać pynkty i surowce z kart misji.
Do tego fajnym dodatkiem są możliwości tworzenia różnych, śmiesznych przedmiotów, które przybliżą nas do zwycięstwa.
Ładna, przyjemna, ciekawa mechanicznie gra euro z tych prostszych :)
JEDYNE SZCZURY, KTÓRE MAMY W DOMU
Wydawnictwo Portal Games ostatnio wydaje gry, które trafiają prosto do naszych planszówkowych serduszek. "Biały Zamek" to fantastyczna gra, a teraz kolejna... "Szczury z Wistar" 🐀
W grze wcielamy się w jednego z czterech szczurów i zadaniem naszym będzie wysyłanie swoich robotników w miejsca, gdzie dzięki będziemy wykorzystywać artefakty potrzebne nam do dalszych działań.
🔺Budowanie łóżek 🛌🏼
🔺Wykopywanie pomieszczeń ⛏️
🔺Przyjmowanie mysich gości 🏨
🔺Wykonywanie misji 🕶️
🔺Tworzenie nowych wynalazków 💡
🔺Realizacja celów ✅
A to wszystko dzieje się na jednej dużej planszy i pojedynczych planszach graczy!
Gra trwa 5 rund i musimy przyznać, że przy pierwszej rozgrywce to zawsze dla nas jest za mało! Więc trochę oszukujemy, zwiększamy liczbę rund 🙈 po czym wracamy do pierwotnej wersji, bo wiemy juz, że jednak autor gry miał rację 😂
Najważniejszym zadaniem oczywiście jest zdobycie na koniec gry, jak największej ilości punktów. A jak przeczytaliście powyżej, możecie zdobyć je na różne sposoby. I nie polecamy fokusować się na jednej czy dwóch rzeczach, bo z praktyki wiemy, że... to tak nie działa.
Ale ta gra działa! Na nas wizualnie, bo tymi bajkowymi szczurami okładka kupiła nas od razu, ale też jest to ten rodzaj gry, który lubimy najbardziej.
Plansza główna oraz planszetki gracza wykonane bardzo starannie i z solidnego materiału. I oczywiście drewniane komponenty 😍 (~𝓜𝓸𝓷𝓲𝓴𝓪 🤭).
I chciałyśmy napomknąć, że Monika zazwyczaj długo myśli przy grach, przy których można zrobić wiele akcji albo akcję, która doprowadzi do kolejnych i kolejnych, a tu szło jakoś sprawniej 😜
Jednak do elementów gry można by dorzucić jakiś śrubokręt, bo to, że trzeba przykręcać i odkręcać koło za każdym razem, kiedy chce się zagrać to totalna tragedia. Mega się zdziwiłyśmy, kiedy okazało się, że bez jego odkręcania nie można włożyć złożonej planszy do pudełka! 😮
Fajnie, że element wkręcany nie jest plastikowy, ale i tak duży minus za to.
Zawsze znajdą się w grze jakieś nieidealne rzeczy, ale sama tematyka i rodzaj gry jest ciekawy i polecamy, żebyście w nią zagrali. Nie raz, tylko kilka, to wtedy może i Wam skradnie (szczurze 🐀?) serduszko.