[współpracareklamowa] Egzemplarz gry otrzymaliśmy bezzwrotnie od wydawnictwa Muduko, za co bardzo dziękujemy! Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji.
TEMATYKA
Pchli cyrk to gra o dobieraniu kart w odpowiednich kolorach i układaniu ich w zestawy tych samych liczb – temat jest kompletnie nieistotny i o ile nie liczycie na to, że poczujecie się jak prawdziwa pchła w rzeczywistym cyrku, to nie będzie rozczarowania. Klimat ten jest miłym dodatkiem, aby nie patrzeć wyłącznie na łyse cyfry i jednolite barwy i jednocześnie dobrze dopasowany do odbiorcy – moim dzieciom zdecydowanie się spodobał.
INSTRUKCJA
Nie ma co się rozpisywać – wszystko dobrze opisane.
MECHANIKA
W swoim ruchu trzeba zrobić jedną rzecz – dobrać kartę. Jednak zanim to zrobię, mogę odkryć nową kartę z talii i położyć ją na środku stołu w puli, z której się dobiera. Powiększanie puli mogę wykonać kilkukrotnie. Super! W takim razie wyłożę sobie na środek tuzin kart, żeby dobrać dokładnie taką, jaka mi potrzebna! O nie, nie, nie tak prędko, jeśli podczas dokładania okaże się, że próbuję właśnie dołożyć kartę takiego samego koloru, jaki w puli już się znajduje, to zamiast tego muszę dobraną kartę odrzucić i kończę swój ruch, niczego nie dobierając. Taka kara za zachłanność. Kolorów jest 10, a więc, jeśli na stole leży 5 kart, to ryzyko jest połowiczne, a jeśli leży już 10, to mogę być pewien, że nie da się dobrać kolejnej i powinienem coś dobrać. Szacowanie ryzyka jest bardzo fajnym elementem tej gry i bardzo szybko załapują to dzieci, do których gra jest skierowana, co zdecydowanie będzie przydatną w życiu umiejętnością.
No dobra, ale po co te karty się dobiera. Ano po to, aby wykładać je w zestawach – triach tej samej liczby – co da nam na koniec 10 punktów zwycięstwa. Jak się zapewne domyślacie, kto zdobędzie najwięcej punktów, wygrywa. Dodatkowo karty dobrane a niepołączone w zestawy również dadzą nam punkty na koniec gry, ale tylko jedna karta w każdym z posiadanych kolorów. Jeśli mam szarą 5 i szarą 7, to za siódemkę dostanę 7 punktów a za piątkę nic. Jak łatwo się domyślić trio jedynek warto wyłożyć od razu (bo na ręce zapunktują co najwyżej za 3 punkty), a nad triem szóstek można pomyśleć, bo w pewnych okolicznościach można na nich zarobić 18.
Wszystko to są całkiem ciekawe decyzje, jednak ciut za trudne w mojej opinii dla sześciolatków. O ile dzieci w tym wieku będą w stanie odpowiednio dobierać karty i składać w zestawy, o tyle policzenie co da więcej punktów, to już raczej zabawa dla nieco starszych. Dlatego wiek 6+ powinien być opatrzony swego rodzaju gwiazdką.
CZAS ROZGRYWKI
15-30 minut wg pudełka, co zdecydowanie potwierdzam.
WYKONANIE
Karty są płótnowane, co w dobie robienia wszystkiego po taniości cieszy tym bardziej, a cena w zakresie 30-40 zł jest przyzwoita.
PODSUMOWANIE
Pchli cyrk jest zdecydowanie wartością dodaną, uczy dzieci szacowania ryzyka i mechaniki kuszenia losu. Z kolei nieco starszych zachęca do liczenia i analizowania, co ile da punktów. Niestety w grze jeden parametr nie wyróżnia się na tle setek innych gier karcianych – emocje. Nie zrozumcie mnie źle, gra nie jest ich pozbawiona, kuszenie losu jest zdecydowanie ekscytujące, ale niestety reszta gry nie wzbudza takich uczuć, jakich bym oczekiwał. Niemniej jednak warto w Pchli cyrk zagrać, aby samemu się o tym przekonać, wszak jedynym zarzutem są tu najbardziej subiektywne uczucia.
/Bartek