Bardzo niepozorna gra. Pudełko tak małe, że możnaby je zgubić. Tym bardziej zaskoczony byłem, że w kryje się tam mimo wszystko sporo dobrego. Wiadomo gra z kapci nie wyrywa, aczkolwiek jako fillerek potrafi całkiem nieźle nadwyrężyć szare komórki. Najlepszym elementem tej gry jest kilkukrotne powracanie tej samej karty celów w następnych rundach, co sprawia, że trzeba cały czas mieć na uwadze obecny dorobek parku by zbytnio go nie nadszarpnąć podczas punktowania z kolejnych celów.

Bardzo sprytny fillerek, w którym będziemy podejmowali sporo decyzji. W każdej rundzie inny będzie warunek lub warunki punktowania. Od samego początku gry wiemy natomiast co kiedy będzie punktować. Draftując karty będziemy wybierać najbardziej optymalną i dokładać do naszego układu. Umiejętnie zakrywając symbole zwierząt na kartach, będziemy starali się zagrać pod konkretny cel. Kto na koniec piątej rundy będzie miał najwięcej punktów, ten wygrywa. W każdej grze cele będą inne, a na pewno w innych układach co gwarantuje sporą regrywalność. Gra dobrze się skaluje, choć najlepiej gra się na 3 i 4 osoby. Dwa zarzuty to tor zadań, który jak się rozjedzie (bo jest z kart) to jeszcze nic się nie stanie, ale gorsza sprawa to tor punktacji. Też zrobiony z kart, a żeby było mniej problemów mógł to być po prostu notes. Bardzo przyjemna plecakowa układanka z twistem. Jeśli chcemy wykręcić zwycięski wynik to sporo się nakombinujemy,