Długo podchodziłem do tej gry jak do jeża, nie trafiała do mnie tematyka i ilustracje rodem z podręcznika do przyry. Co może być ciekawego w grze o ptakach? To pewnie rodzinna gra edukacyjna dla małych, nieopierzonych ornitologów... Ale przełamałem się, bo przecież Stonemaier Games mówi samo za siebie. I całe szczęście, że się przełamałem, bo gra jest świetna! Miła odmiana od wszystkich tych napakowanych negatywną interakcją. W trakcie rozgrywki panuje jakaś taka swobodna, beztroska atmosfera - może to te kolorowe ptasie jaja łagodzą obyczaje? Zasady z jednej strony nie są trudne, ale z jakiejś przyczyny nieintuicyjne do załapania i ciężko je wytłumaczyć. Pierwsza rozgrywka może być trochę jak pierwszy zjazd na nartach, ale kolejne idą już gładko, płynnie i przyjemnie. Talia kart bardzo obszerna, choć dużo ptasich 'umiejętności' powtarza się. Mimo wszystko częściowo losowe sposoby punktowania wprowadzają wysoką regrywalność. Gorąco polecam!

Jedna z moich ulubionych lżejszych gier. Jednak z moim partnerem lekkie gry nie są tak lekkie jakby się wydawało, bo gonitwa za punktami zamienia się w swoisty wyścig na śmierć i życie ;) Duża różnorodność kart, piękne komponenty, kombinowanie czy skupić się na zadaniach z kart celów czy z płytek celów, czy iść w jajka czy może gdzieś indziej szukać punktów? Często ta gra jest stawiana wraz z Everdellem na równi, ja jednak przy Na Skrzydłach bawię się zdecydowanie lepiej.