Liczba wystawionych
opinii: 158
23.09.2024 23:26
Ciężka sprawa z tą grą - podoba mi się wykonanie, mechanika zagrywania kart, walka, asymetryczne frakcje, ALE... Balans tej gry wydaje się bardzo zły. Nie wiem, jak podczas testów to nie wyszło.
Liczba wystawionych
opinii: 38
06.06.2023 09:02
Nie gram często w gry wojenne, tak ten tytuł przypadł mi do gustu. Wykonanie jest solidne chociaż instrukcja jest jedną z gorszych z jakimi miałam do czynienia. Mała książeczka ze ścianą tekstu, mała ilość ilustracji a o przykładach danych akcji nie wspomnę. Czyta się ją ciężko. Po kilku partiach gra zaczęła być dla mnie dość powtarzalna. Może dlatego że grałam w to tylko z mężem i poznałam jego taktykę. Ale myślę że warto mimo to sprawdzić tę grę.
Liczba wystawionych
opinii: 332
09.10.2022 17:05
Karciana gra wojenna o gromadzeniu żetonów w strategicznych punktach na planszy, unikaniu bitwy tak długo jak to tylko możliwe i przeklinaniu pechowego dociągu.
Lincoln znakomicie symuluje Wojnę Secrsyjną. Najpierw przekichane ma Północ, bo nie dość, że musi przetrwać, to jeszcze solidnie uszczypnąć Konfederację, a potem Południe będzie walczyć o przetrwanie.
Ta gra jest asymetryczna do przesady, do bólu zębów.
Każda ze stron ma różne warunki zwycięstwa oraz dysponuje innymi narzędziami do osiągnięcia celu. Talia Unii będzie rosła w siłę w trakcie gry, ale ten gracz ma bardzo pod górkę. Arsenał Konfederacji będzie się kurczył w trakcie konfliktu, za to secesjoniści mają bardzo dużą przewagę militarną i poza zdobyciem Waszyngtonu wystarczy, że przetrwają.
Mechanicznie Lincoln to taki odwrócony deck builder. Za wykonywanie akcji płaci się tu kartami.
Ogromne znaczenia mają kolejowe linie zaopatrzenia i kontrola połączeń.
Gra nawet symuluje blokadę kontynentalną.
Lincoln mnie wkurza niemiłosiernie.
Gra kilka rzeczy robi dobrze i jednocześnie nonszalancko psuje wszystko, co w gameplayu istotne.
Gra Unią bywa frustrująca aż do przesady. Ledwie się wywiniesz spod „młota Manassas” i musisz męczyć się ścigając z limitem przetasowań. Konfederacja po wstępnym blitzkriegu krwawi z zamulonej talii. Tam gdzie gra powinna oferować graczom pole do popisu, do błyśnięcia taktycznym geniuszem, przykłada im nóż do gardła i każe walczyć o przetrwanie. A to jest męczące.
Lincoln jest chodzącą definicją mieszanych uczuć.