Klasyczne euro spod ręki Uwe Rosenberga, okraszone kreska Franza Klemensa. Czytaj będzie sucho, brzydko i z karmieniem. I to mimo marinary porcie. Bo też Le Havre to port.. w cudzoziemskim języku. Mechanicznie prosto: albo zgarniamy zasoby.. albo wysyłamy robotriksa do pracy: zrob nam meeplu akcję.. tę lub tamtą.. tych jest początkowo mniej, potem więcej.. możemy wykorzystać akcję z naszych kart, ale możemy i wskoczyć do konkurencji, ma się rozumieć nie za darmo.. trzeba pamiętać o zaopatrzeniu, bo jak śpiewał Kazik: przeca żreć coś musi.. no i tak w koło. Gierka porównywana do Agricoli. Jedni mówią, że Le Havre lepszy, inni, że odwrotnie. Ja akurat frakcja Agricola, ale i w Le Havre partyjki nie odmówię. Jak ktoś nie gral, polecam sprawdzić. A nuż się spodoba..