[współpracareklamowa] Egzemplarz gry otrzymaliśmy bezzwrotnie od wydawnictwa Portal Games, za co bardzo dziękujemy! Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji.
TEMATYKA
Hegemony: Poprowadź swoją klasę do zwycięstwa – z trudem powstrzymałem się przed umieszczeniem tu suchara nawiązującego do szkoły podstawowej. Choć wspominając czasy zdobywania mistrzostwa liceum w piłce halowej… nie no dobra, przepraszam, o czym, aaa, tak, Hegemony. Gra wprowadza nas w politykę najwyższego szczebla. Nie można nawet powiedzieć, że wcielamy się w polityków, my JESTEŚMY polityką. A kierujemy działaniami tytułowych klas, czyli: klasy robotniczej, klasy średniej, kapitalistami lub państwem samym w sobie.
INSTRUKCJA
Hegemony należy do gatunku, który lubię nazywać kolubryną. Jest zatem wielka i długa, tak jak i jej instrukcja, również wielka i długa – co jednak nie znaczy, że jest bardzo trudna! Oczywiście prosta też być nie może, wszak mnóstwo zasad w prostej grze to ideał planszówkowego kasztana, Hegemony natomiast idealnie balansuje pomiędzy mnogością reguł, a poczuciem, że wszystkie te zasady są potrzebne i każda z nich ma z tyłu głowy powiązanie klimatyczne. Nie można też pominąć dużych kart graczy streszczających indywidualne (wspomniałem już o asymetryczności, że każdy gra trochę coś innego?) zasady i paru innych bardzo przydatnych przypominajek – oby tak było w każdej trudniejszej grze!
MECHANIKA
W zasadzie ten akapit można by napisać razy cztery… no może trzy i pół. O ile każda klasa jest zupełnie inna, o tyle kapitaliści i klasa średnia mają nieco więcej punktów wspólnych od pozostałych. Nie zmieszczę tu jednak kompletu „frakcji” – jak przyjęło się mawiać w gwarze gejmerskiej. Ale opowiem ogólnie, otóż… Klasa robotnicza zarządza siłą roboczą i zajmuje się wysyłaniem pracowników (poprzez worker placement) do fabryk założonych przez klasę średnią, kapitalistów lub państwo. W ten sposób robotnicy zarabiają pieniądze i mogą podnosić swój poziom życia (czytaj zdobywać punkty). Pieniądze te pochodzą od pozostałych klas, ale oczywiście pozostali nie budują fabryk tylko po to żeby wypłacać pensje, pracownicy przecież wytwarzają towary i usługi, na których wspomniani przedsiębiorcy starają się zarobić. Oczywiście prywaciarze chcieliby płacić jak najmniej, ale jest to ryzykowne, bo pracownicy mogą się zbuntować i doprowadzić do strajku, a jeśli będzie za mało miejsc pracy i wzrośnie bezrobocie, to najpewniej skończy się demonstracją. Wszystkie te frakcje muszą więc nieustannie balansować pomiędzy wypłacanymi pensjami a zadowoleniem swoich podwładnych. Nad wszystkim czuwa natomiast państwo, które próbuje wpływać na wspomnianą równowagę chwiejną. Robotnicy przecież nieustannie dążą do podnoszenia płacy minimalnej, kiedy przedsiębiorcy woleliby ją obniżać. Pracownicy chcą także niskiego bezrobocia i jak największej liczby zasiłków socjalnych. Na te wszystkie potrzeby państwo może odpowiadać, ale do pewnego momentu. Jeśli zadłużenie wzrośnie ponad limit dopuszczony przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, wówczas MFW zainterweniuje i wymusi pewne zmiany w polityce.
Wszystko co opisałem powyżej ma swoje bezpośrednie odzwierciedlenie w mechanice gry, jest zatem tak bardzo klimatycznie i politycznie, jak tylko być może. Hegemony stoi na najwyższej półce gier politycznych, na której postawiłem także John Company i The Republic of Rome. Stopień niżej (pod względem polityczno-mechanicznej imersji) znajdują się Zimna Wojna i Junta, a za gry polityczne w ogóle nie uważam Gry o tron ani Diplomacy (tam polityka istnieje nad stołem, ale nie wynika z gier i ich zasad samych w sobie). Gdzieś obok wszystkich wymienionych są też Dylematy króla, które mają 100% polityki w klimacie i blisko zera w mechanice.
CZAS ROZGRYWKI
Przy tak ogromnej grze dobrze jest zajrzeć do statystyk, tak więc zrobiłem i wg logowanych partii graczy rozgrywka w pełnym składzie osobowym (koniecznie grajcie właśnie we czwórkę… w ostateczności w 3 osoby) trwa 4-6 godzin (a niektórzy logowali nawet 7-godzinne partie!). Między bajki można więc wsadzić pudełkowe 90-180 minut.
WYKONANIE
Z chęcią bym się dowiedział czemu w żółtych fabrykach pracują żółte meeple, w niebieskich niebieskie, w zielonych zielone, a w czerwonych… białe :P No dobra, jakoś bardzo to nie przeszkadza, takie małe czepialstwo z mojej strony. Ogólna jakość to top euro (nawiązuję do euro, bo komponentowo blisko tej grze do eurasów – plansza, karty, meeple, drewniane kostki, kartonowe tokeny – czy Hegemony ogólnie jest eurogrą to można by polemizować) bez fajerwerków.
PODSUMOWANIE
Rozgrywka w Hegemony to wydarzenie. Gra jest z jednej strony strategią, losowości jest w niej dość mało (choć można by argumentować, że dociąg kart potrafi pomóc lub przeszkodzić), a z drugiej zasad nawiązujących do klimatycznych wydarzeń ma bardzo dużo, co pokrywa się z charakterystyką gier przygodowych, klimatycznych, imersyjnych, czy też ameri, jak kto woli. Mi ta hybryda weszła jak złoto. Nie mogę się doczekać kolejnych partii, choć pewnie poczekam zanim znajdę na to czas. Polecam wszystkim, którzy dotrwali do tego zdania tejże recenzji.
/Bartek