Dla kogo: Dla fanów dungeon crawlerów z cieżkim klimatem około Cthulhu. Jeżeli jesteś fanem "Posiadłości Szaleństwa" albo "Horroru w Arkham" to "Deep Madness" pewnie też do Ciebie trafi. Zdecydowanie 14+ gra jest długa i nie jest szczególnie prosta. O co chodzi: W pierwszym scenariuszu gracze wcielą się w grupe "badaczy", których celem będzie przywrócenie powietrza w podwodnej bazie badawczej wielkiej Korporacja dla której pracują. Jednak nie będzie to takie łatwe ponieważ część bazy znajduje sie pod wodą, a ponadto krążą po niej jakieś potwory! Jak wspomniałem powyżej gra to dunegeon crawler, w której znamy od początku nasz cel oraz ułożenie pracy. Musimy w wyznaczonej ilości tur wykonać pewne zadanie. Poznajemy po kawałku historię gry za sprawą kart "zdarzeń". Aby wygrać musimy też przeżyć (kto by pomyślał?). Wrażenia: Rozegrałem tylko jedna rozgrywkę, więc trzeba mieć na uwadze, że w dalszych scenariuszach wrażenia będą inne.| Gra prezentuje sie naprawdę fajnie i bardzo spodobał mi sie system, w którym na zmianę występują tury graczy oraz potworów. Dzięki temu możemy lepiej zaplanować nasze tury oraz nie musimy sie martwić, że losowo nas coś uśmierci. Każdy potwór działa trochę inaczej i uważam, że mają bardzo ciekawy i unikalny design perfekcyjnie wpisujący się w klimat gry. Nieźle również sprawdzało się utrudnienie zalanych pomieszczeń, w których (kolejne zaskoczenie) możemy utonąć. Cieszę się też że całość mapy była jawna, bo dzięki temu można było jakoś zaplanować rozmieszczenie elementów na stole bez potrzeby późniejszego przestawiania i przesuwania Niestety odnośnie samej rozgrywki to tyle zalet. Gra nie jest odkrywcza, a nawet powiedziałbym, że dość monotonna. Do tego prawię połowę czasu gry zajęło nam przedzieranie się przez dwa pomieszczenia w których pojawiło się mnóstwo potworów, a innej drogi nie było. Skończyliśmy grę po niemalże 5h(całość z rozkładaniem, tłumaczeniem i składaniem) wykończeniu tą monotonią. Wykonanie: Tu jest naprawdę świetnie. Plastikowe figurki w dużej ilości były naprawdę dobrej jakości. Kafle mapy, żetony, czy karty również są wzorowe. Jeżeli miałbym porównać wykonanie tej gry chociażby z Posiadłością Szaleństwa to Deep Madness jest o parę lig wyżej.

Najlepszy dungeon clawler. Spora część gier tego typu to takie trochę radosne turlanki gdzie idziemy i wybijamy potwory setkami. Tutaj niewiele się zmienia ale trzeba zaplanować co najpierw wybić i dlaczego, co nam zrobi mniejszą krzywdę a przy okazji jak pchnąć scenariusz do przodu bo goni nas czas. To jedna z tych nielicznych gier gdzie jak przegrywamy to wiem dlaczego a nie dlatego że mieliśmy pecha w losowaniu. Oczywiście pech w losowaniu dalej istnieje ale to nie jest jedyna przyczyna dlaczego przegraliśmy.