Uniwersum Blood Bowl, czyli Warhammer wersja sport ;) ... nadal ten sam świat, nadal oddzielne moce, nadal specjalne zdolności, nadal to Warhammer, lecz w wyjątkowo dziwnej formie. Hej, no dobra - nie jedna gra zrobiła coś co Games Workshop zapoczątkowało, więc jeśli nawet ma być to wersja a'la futboll amerykański, COUNT ME IN! ;) Gra jest leciwa to fakt, ale grafiki są naprawdę dobrze dobrane, dbające o szczegóły i zaimplementowane spod typowego pędzla mistrzów GW. Mówię to dlatego, że GW stworzyło coś dawno temu co chwyciło na tyle, że kilka pokoleń potem nadal implementowane były elementy tych dziwnych światów, orków, elfów, ludzie czy chaosu. Klimat - dla osób lubiących młotka bardzo na plus, zero niepasujących grafik na kartach tak jak to bywa w innych grach (np. Aquatica), więc nic nie razi. Zagrywanie kart i używanie ze zdolności daje pole do popisu i oddaje sporo frajdy, gdy specjalne zdolności frakcji czy karty specjalne znajdują ujście. Dużo czasu spędziłem na graniu w ten tytuł i choć już hype dawno minął, to jednak odkurzanie Blood Bowla serio daje frajdę! Wielkie ilości kart jak to przystało na dawnego typu podejście w tego typu grach potęguje głębię opcji jaka nas karmią. Frakcjami nie gramy w ten sam sposób a dodatek znacznie rozciąga wachlarz możliwości. Panie i Panowie, spróbujcie klasyka, znajdźcie go i przetestujcie. ...polecam koszulkowanie, czytał BoardGameGideon.

Fantasy Football Manager? A czemu nie! Tak oczywiście z przymrużeniem oka. To mogło być cokolwiek innego, ale zrobiono wersję mocno karcianą znanego bitewniaka figurkowego, obudowanego wokół "rozgrywania" pojedynczych meczów. Tak naprawdę to walka o dominację, nieco przypominająca mi zagrywanie kart w strefach jak w Elekcie. Tutaj wszystko polane orkowo-elfio-krasnoludzko-ludzkim sosem. Jest dużo krwawej jatki, jest dużo przeszkadzania, zabijania, niszczenia etc. No i ciągłe mecze i walczenie o zwycięstwo w danej potyczce. Naprawdę przyjemny tytuł :)