Liczba wystawionych
opinii: 13
02.11.2025 17:01
Fajna, szybka gra i klimatycznie wykonana co dodaje efektu. Ograna na 2 graczy nie daje az takiego uczucia negatywnej interakcji, może przy większej ilości osób można wycisnąć coś więcej.
Liczba wystawionych
opinii: 1
29.10.2025 20:51
Można grać w dwie osoby ale zdecydowanie za szybko się wtedy ta gra kończy i jest za mało czasu na negatywną interakcję.
Liczba wystawionych
opinii: 15
23.09.2025 18:32
jestem przed rozgrywką. Czy może ktoś wie czy różni się druga wersja instrukcji, nazwana przez wydawcę erratą [dostępną na stronie Muduko], od tej w pudełku?
Liczba wystawionych
opinii: 1
18.09.2025 14:16
Krótko, grafiki i teksty na kartach zacne. Instrukcja jest kiepsko napisana, brakuje kilku kontkretnych informacji aby grać bezbłednie. O samej rozgrywce nie potrafię się wypowiedzieć bo nie czuję, że gramy według zasad. A za mną dobrze ograne gry, które mają po 20-40 stron instrukcji.
Liczba wystawionych
opinii: 154
17.09.2025 12:27
To jest gra, przez którą rozpadają się związki i paczki znajomych - ale za to w atmosferze śmiechu i świetnej zabawy 🤣 My absolutnie pokochaliśmy jej klimat, potwory i humor w opisach kart. Totalny hit! ❤️
Partner
Liczba wystawionych
opinii: 15
15.09.2025 18:24
Szukacie gry przygodowej ze sporą dawką negatywnej interakcji? Chcecie wypełniać zadania i pozbywać się potworów? Odkrywać malowniczą krainę? Lubicie podkładać świnie, kombinować i dobrze się bawić? Kupujcie więc "Za garść miedziaków" i szykujcie się na wiele godzin dobrej zabawy.
Naszym celem jest zdobycie jak najwięcej miedziaków wykonując zlecenia albo wypełniając scenariusze przygód. Zwycięzcą zostaje gracz, który zdobędzie czwartą pieczęć.
Czas trwania gry oraz liczba rund zależy od nas samych, naszych decyzji i podejmowanych działań.
Gdy nadchodzi nasza kolej musimy wykonać dwa ruchy oraz akcję. Do wyboru mamy akcje pola, zadanie i napad. A później drodzy państwo podkładamy świnie. Albo dla negatywnej interakcji albo, żeby zwiększyć sobie zasięg ruchu. Oprócz świń do negatywnej interakcji używamy kart szpeju.
Drugą negatywną interkację możemy wykorzystać w walce i spowodować przegraną innego gracza, kolejną w napadzie. Napadamy oczywiście na innego gracza i kradniemy co popadnie. W tej grze nie ma litości. Jeśli chcemy mieć w sakwie więcej niż inni to musimy wyzbyć się skrupułów!
Im nas więcej tym lepiej. Zdecydowanie. Chociaż gra jest przeznaczona od 1-4 osób to największą frajdę przynosi rozgrywka w komplecie.
Sama gra jest przepięknie wykonana, ilustracje Tomasza Bolika są wyjątkowo klimatyczne. Wszystko pełne humoru i różnych nawiązań. Od razu wspomniał mi się Wiochman Racer i łezka w oku zakręciła.
Ta gra urzeka swoim humorem, grafiką, prostotą mechanizmów. A jeśli mamy dobrą planszówkową ekipę to każdy będzie się dobrze bawił. Bo tu największą frajdą jest gra. I to atmosfera góruje nad zwycięstwem.
Psze państwa, polecam!
Współpraca reklamowa
Liczba wystawionych
opinii: 10
05.09.2025 23:10
Gra dobrze się sprawdza w każdej ilości graczy ale głównie opiera się na negatywnej interakcji, więc wiadomo, czym wiecej tym lepiej. Mapa posiada kilka fajnych Easter egg'ów jak Wiedźmin ze świnią czy Grinch ukryty gdzieś w krzakach... Cena za grę - super. Biorąc pod uwagę wykonanie i to jaki daje fun z rozgrywki to brać i nie marudzić :)
Muduko kolejny raz pozytywnie mnie zaskoczyło w tym roku.
Jeszcze grafiki. Jestem mega fanką T. Bolika i tym razem mnie nie zawiódł. Humor podobny jak w grze Stwory z obory, co jak dla mnie jest na duży plus i ponownie przypadł mi do gustu.
Polecam.
Liczba wystawionych
opinii: 140
22.06.2025 17:38
Na Pyrkonie miałem okazję zagrać przedpremierowo w grę ze świata Stworów z Obry, żeby przekonać się czy warto ją kupić jak już wyjdzie. Nie powiem gra mnie zainteresowała tematem, oprawą graficzną tym chętniej zapisałem się na rozgrywkę z autorem. W ramach uzupełnienia dodam, że nie grałem wcześniej w same Stwory z Obory.
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to właśnie kolorowa plansza, ciekawe grafiki na kartach, co prawda plansza mogłaby być trochę większa, żeby była widoczna lepiej z każdego miejsca stołu, ale jeżeli ta gra będzie kosztować 100 zł to nie czepiałbym się jakoś bardzo.
Sama rozgrywka niby prosta, ale można naprawdę sporo pokombinować. W swojej turze możemy poruszyć się o 2 dwa pola, ilość ruchu możemy zwiększać poprzez odrzucanie kart z ręki z symbolem ruchu, oprócz tego możemy umieścić po każdej swojej turze żeton świni na polu ze swoją postacią, żeby w kolejnej turze mieć trzy ruchu. Za nim skończymy ruch możemy zrobić z każdego pola przez które przeszliśmy akcje, oprócz tego z którego rozpoczynaliśmy ruch.
Świnię o której wcześniej pisałem możemy na koniec swojej tury umieścić na dowolnym polu, przejście przez to pole będzie kosztowało naszych rywali jeden ruch więcej. W tej sprytnej grze negatywna interakcja jest wszechobecna co bardzo mi się podoba, ale o tym za chwilę.
Będziemy starali się realizować zadania z tablicy ogłoszeń, czyli pokonać konkretny rodzaj potworów lub zebrać składniki, a następnie zrealizować zadanie na konkretnym polu. Za realizację zadań zgarniemy tytułowe miedziaki oraz pieczęcie. Kto zbierze pierwszy 4 pieczęcie odpala koniec gry, zwycięzcą zostaje osoba która będzie mieć najwięcej miedziaków.
Bardzo podoba mi się system walki choć wiele razy mówiłem w trakcie rozgrywki głupia losowa gra. Po pierwsze patrzymy ile mamy swoich elementów na polu z potworem, tyle kart możemy zagrać w swojej rundzie modyfikujących wyniki na kościach, dokładających kolejną kość do rzutu. Inni gracze, jeżeli mają swoją postać lub świnię na polu walki mogą również dołożyć jedną lub dwie karty utrudniające nam wygranie walki co jest emocjonujące i angażujące w rozgrywkę. Kolejność zagrywania kart rozpatrujemy według wskazówek zegara od gracza będącego po lewej stronie od gracza walczącego.
Żeby pokonać potwora musimy uzyskać dokładny wynik np. jeżeli potwór ma dwa zdrowia musimy uzyskać równe dwa. W przypadku wygranej, możemy zabrać kartę potwora i wykorzystać ją do realizacji zlecenia lub wykorzystać drugą stronę kart, czyli zdobyć broń do swojego ekwipunku, tych broni w ekwipunku możemy mieć maksymalnie dwie. Naprawdę ciekawe rozwiązanie, bo albo się wzmacniamy na przyszłość pod mocniejsze stwory lub zbliżamy się do realizacji kolejnego zlecenia. W przypadku przegranej tracimy jeden punkt zdrowia, a na danym stworze pojawia się jeden miedziak. Bazowo zaczynam z dwoma punktami zdrowia, w przypadku utraty jednego nasz ruch obniża się o jedno pole, gdy stracimy całe zdrowie wracamy na pole cyrulika, żeby się wyleczyć do maksymalnego zdrowia czyli 3 punktów, ale za to tracimy całą następną turę.
Tak jak wcześniej pisałem o negatywnej interakcji jest ona wszechobecna, często będzie tak, że inni będą chcieli przegrywać z potworami i tracić swoje zdrowie, bo po porażce jeden punkt zdrowia będziemy przekazywali na pole ze zleceniami, jak przy danym zleceniu zbiorą się trzy punkty zdrowia, zlecenie spada z tablicy. Będziemy mogli walczyć też ze sobą będąc na jednym polu z innym graczem możemy go zaatakować zagrywając kart w jednym z czterech kolorów, rywal musi zagrać o jedną mniej kartę w danym kolorze w innym wypadku traci miedziaka, składnik lub swoją broń.
Muszę powiedzieć, że podoba mi się ten wyścig i emocje związane z rzutami kościami, negatywną interakcją i zaangażowaniem w rozgrywkę w turach innych graczy. Podoba mi się, że gra daje duże możliwości co do realizacji celów, odwiedzenia różnorodnych lokalizacji, strategii. Nie mogę się doczekać kolejnych rozgrywek i podkładania świń.
Duże podziękowania dla autora Tomasza Bolik, który jest facetem z dystansem, dużym poczuciem humoru i świetnie radził sobie z naszymi docinkami i oklepem na planszy.
Ja miałem szczęście wygrać rozgrywkę i dostałem za to Stwory z Obory, podziękowania dla Muduko za organizację wydarzenia i możliwość zagrania. Nie mogę się doczekać, aż wydacie Za garść miedziaków, ja na pewno biorę chociaż przytuliłbym jeszcze jakieś miedziaki dodatkowo do kupienia. Gra powinna wyjść na jesieni tego roku.
8/10