Skojarzenia z tyrants są trafne ale tylko pod względem głównych założeń rozgrywki. Deckbuilding i area Control oraz ścieżki między polami to jedyne wspólne elementy, działają już inaczej co czyni je osobno bardzo unikatowymi. Czy na tyle żeby posiadać je obok siebie na półce to już nie koniecznie. Tempo rozgrywki jest znacząco powolniejsze i nie raz dochodzi do paraliżu decyzyjnego bo sytuacja na planszy się zmieniła i trzeba planować od nowa. Problemem jest samo planowanie i zbyt silne efekty kart kupowane na rynku. Kart kupić można raczej tylko kilka bo ekonomię buduje się bardzo powoli a kart zagramy 24 w porywach do 35 w całej rozgrywce. Więc budowanie ogromnej talii nie ma większego sensu a to przekłada się na kupowanie z rozwagą. Efekty z kart są potężne i zapamiętanie co kto kupił może być znaczącą przewagą. Sojusze między graczami mogą doprowadzić do sytuacji że walczymy 2vs2 przez calą grę a to mocno spłyca rozgrywkę. Graficznie bardzo przypadła do gustu, ale jest mało czytelna. Stosiki armii bardzo dużo zasłaniają. Ścieżki między polami są zbyt drobne i często chcieliśmy przechodzić tam gdzie się nią dało. Grało się przyjemnie, ale to nie jest wybitny tytuł.

Gra jest po prostu genialna. Oczywiście dla osoby, która gra dużo w gry planszowe widać w niej wiele mechanik z innych gier, ale cieżko żeby nie czerpać z innych mechanik, wiec nie jest to żaden przytyk, bo Vampire Lords wzieło to co najlepsze i połączyło w arcydzieło. Arcydzieło przez duże A i nie tylko pod względem grywalności, klimatu ale przede wszystkim od strony graficznej. Tak jak potrafią kupić nas gry choćby figurkami czy tematyką to VL kupiło przede wszystkim szatą graficzną. Gra jest warta tego żeby wesprzeć ją na gamefound, a co ważniejsze zeby trafiła do kolekcji. Przemyslana, ciekawa i naprawdę wciągająca w klimat. Obecnie szukamy każdej mozliwości żeby zagrać w nią na jakis eventach planszówkowych bo niestety trzeba będzie troche na nią poczekać. Ale naprawde warto.

Udało się w końcu zagrać! To gra ociekająca klimatem.. Nie ocenia się gry po okładce 😉, ale nie można pominąć tego, że jest piękna, utrzymana w czarno, czerwonej, białej kolorystyce, co w połączeniu z tematyką wampirzych lordów walczących o wpływy tworzy niesamowity efekt. Poleje się dużo krwi.. W grze występuje mechanika area control oraz deck building. Lordowie chcą zdobyć jako pierwsi pięć miast, kto to osiągnie wygrywa. Między czasie przemieszczamy armie, zajmujemy bezdroża, a wampiry sieją zgrozę na całym terytorium. Ciekawa jest możliwość zawierania sojuszy między graczami, aby poskromić silniejszego lorda. Karty zagrywamy ma kilka sposobów, a pozyskane nowe będą przynosiły nam silniejsze efekty. To znane mechaniki, ale gra jest bardzo dobrze dopracowana, wszystko się zazębia. Po rozgrywce pozostaje uczucie satysfakcji i chęci na kolejną potyczkę. Godna polecenia!! Za niedługo kampania na Gamefoundzie!