Liczba wystawionych
opinii: 195
16.12.2023 13:57
Zastanawiacie się pewnie czy tytuł tej gry coś oznacza? Jasne, że tak! Po spojrzeniu na okładkę my też myślałyśmy, że Uluk to ten wielki monument 🙈 Nieeee. Uluk to święty owoc, który rośnie na Świętym Drzewie Ulukowym powstałym z niebiańskich nasion oraz jest jednym z zasobów, z których będziemy tworzyć jedzenie 🥣
Głównym celem gry jest zdobycie, jak największej liczby Punktów Szczęścia, które możemy zdobywać w różny sposób.
Ta gra to typowy worker placement. Rozmieszczamy członków swojego plemienia (plemieńców) na akcjach planszy głównej, by później móc zbierać jedzenie, przetwarzać zasoby, pracować w Wiosce czy budować posągi. Nie zapominajmy jednak, że po każdej rundzie nasi plemieńcy muszą zostać nakarmieni, by mieć siłę do dalszej pracy!
Bardzo lubimy gry z tą mechaniką, więc z dużą dozą ciekawości do niej podeszłyśmy. Instrukcja napisana bardzo przejrzyście, każdy krok dokładnie opisany łącznie z przykładami, więc szybko przez nią przebrnęłyśmy. Do gry w dwie osoby użyłyśmy alternatywnych torów urodzaju, dzięki czemu w większą ilość osób gra była dla nas nieco inna. Świetne wykorzystanie żetonów zasobów! Nie ma dla każdego rodzaju jedzenia osobnego znacznika tylko tymi samymi oznacza się konkretne jedzenie na swojej planszy.
Musimy przyznać, że grając w dwójkę nie skupiłyśmy się w ogóle na budowaniu posągów. Po pierwsze nie przynosiły one dużo punktów (wolałyśmy świętować 🥳), a po drugie szkoda nam było zużywać tylu plemieńców na tę jedną akcję. Fajne jest to, że plansze plemion dla każdego z graczy nieco się różnią, co przy grze różnymi plemionami wprowadza różnorodność.
Gra nie jest trudna. Jeśli ktoś wchodzi w świat planszówek i lubi gry o takiej mechanice to, jak najbardziej! Dla wyjadaczy będzie to dużo lżejsza rozgrywka, ale mimo wszystko przyjemna. Autorzy zapewnili nam również tryb solo, także dla tych, którzy nie lubią użerać się z innymi też coś jest 😜 Plansza oraz komponenty dobrej jakości z ładnymi ilustracjami. Warto podkreślić, że twórcami gry są nasi rodacy
Na pewno nie raz wrócimy do "Uluka" i będziemy pokazywać ją naszym znajomym.
Partner