The Binding of Isaac: Cztery dusze

"Binding of Isaac. Cztery dusze" to gra, która idealnie sprawdzi się na jesienne, ponure wieczory! Liczbę graczy w zasadzie ogranicza liczba dostępnych postaci, a trochę ich jest do wyboru. W tej grze celem jest złapanie tytułowych czterech dusz, a może się to stać dzięki walkom z potworami. Aby jednak mieć jakieś realne szanse w starciach z nimi, gracze muszą gromadzić zasoby grosików, łupy, różne przedmioty oraz skarby. Co bardzo istotne, w tym tytule jest cała masa pola do negatywnej interakcji, można sobie przeszkadzać, wchodzić w drogę, knuć czy nawiązywać między sobą sojusze. To moim zdaniem duża zaleta - gracze sami stanowią dla siebie wyzwanie, nie tylko gra. Pudełko wypełnione jest kartami z różnych talii, których styl jest specyficzny i dość nietypowy. Są dobrej jakości, a grafiki na nich fajnie przemyślane i klimatyczne. Spotkałam się również ze stwierdzeniem, że zostały trafnie przetłumaczone i choć nie znam oryginału, to wydaje mi się, że jest to prawda. Dobrze pasują do charakteru rozgrywki. Oprócz tego w środku znajdują się dwie kości oraz 100 grosików! Dostępny jest jeszcze dodatek "Requiem", który wprowadza do gry talię pomieszczeń oraz rozszerza znacząco talie podstawowe - jest tu naprawdę mnóstwo kart! Gra jest dość klimatyczna, momentami zabawna, z czarnym humorem, a czasem też obrzydliwa lub creepy. Z tego powodu moim zdaniem idealnie nadaje się na długie i ponure jesienne wieczory, gdy w powietrzu czuć jeszcze halloween. Gra wyróżnia się specyficznym klimatem i nastrojem, który niestety mi nie do końca przypadł do gustu. Choć niewątpliwie znajdzie on swoich miłośników, to niestety dla mnie momentami było zbyt niesmacznie. Czarny humor czy niektóre odniesienia biblijne warte są jednak docenienia. Jako swego rodzaju minus muszę też niestety wskazać instrukcję. Nie jest ona w całości źle opisana, jednak pominęła jeden dość istotny element i początkowo poruszaliśmy się trochę po omacku. Chodzi o fazę reakcji pozostałych uczestników rozgrywki na działania aktywnego gracza, nie do końca wyjaśniono na czym one mają polegać. I ostatni element - czas gry. Niemal za każdym razem ta gra mi się dłużyła, moim zdaniem rozgrywka trwała za długo, a już zwłaszcza w większej ilości graczy. Miałam wrażenie, że droga do zwycięstwa jest dość żmudna i nudna. Każda tura wygląda praktycznie tak samo i niezbyt przybliża do zwycięstwa. A przeciez do zlapania sa tylko 4 dusze!🤣 Ratują to jedynie różne opcje kart. W innych grach miałam poczucie, że szybciej widać rezultaty swoich działań.