Trefl zaoferował nam grę zgoła inną od imprezowych czy czysto dziecięcych tytułów, które ma w swoim portfolio. W Pięciu Szczytach eksplorujemy górskie szlaki wykonując akcje, zbierając zasoby, zdobywając punkty i zdobywając szczyty. Wszystko oczywiście opiera się na tym, żeby zdobyć jak największą ilość punktów. Całość jest przyjemna, tury są dynamiczne, wykonanie gry jest przyzwoite. Kolorystyka do nas nie trafia, ale to subiektywna opinia.

Ciekawa gra, która może się spodobać zarówno fanom "Wyprawy do El Dorado", jak i gry "Istambuł" oraz... "Grzybobrania" ;). Mamy bowiem tu podobną mechanikę poruszania się po planszy za pomocą kart, które pozyskujemy oraz wyścig z czasem by jak najwięcej punktów uzbierać przed realizacją 2 z 3 kryteriów zakończenia gry. Podobnie jak w "Instanbule" mamy tu plansze do zbierania zasobów, które zamieniamy potem na inne potrzebne dobra, a końcowo potrzebne nam karty panoram. Gra jest prosta, aczkolwiek angażująca, dlatego dopiero jak dobrze opanuje się znajomość symboli na planszy/kartach to rozgrywka się nie nuży i nie ma wśród graczy, aż takiego paraliżu decyzyjnego. Graficznie myślę, że bardzo pasuje do tematu przywodząc mi na myśl jesienne Bieszczady i Beskidy. Jakość naprawdę bardzo dobra, a insert z wyciąganymi dwoma organizerami na zasoby jest kapitalny ! Inni wydawcy mogli by tu brać przykład. Instrukcja też jest dobrze napisana :) Polecam tę grę nie tylko dla wielbicieli turystyki górskiej, ale i do wykorzystania w bibliotekach, czy świetlicach szkolnych o ile macie czas na dłuższą rozgrywkę, bowiem w pełnym składzie 5 osób to jednak schodzi trochę czasu, a i potrzeba dużo miejsca na stole by zagrać.