Wykonanie tej gry jest niewątpliwie dużym atutem. Słodka, rodzinna gra ekonomiczna, z ładnymi grafikami i elementami. Zwłaszcza znaczniki miodu zasługują na osobne westchnienie "jakie miłe w dotyku". Wysyłamy swoje robotnice na plansze na wybrane pola, pobieramy kafelek i układamy swój ul w taki sposób, żeby przynosił nam jak największe korzyści. Mimo, że dla zaawansowanych graczy, Miodny bzyk może wydawać się zbyt prosty, a wręcz dziecinny, to zabawa jest niezła i samo obcowanie z grą należy do przyjemnych. Jednak obniżam moją ocenę do "4" z powodu dwóch małych mankamentów, które mogą wystąpić podczas rozgrywki. Na kartach celów mogą pojawić się np. 2 Akacje do spełnienia celu, podczas gdy na tablicy dostępna będzie tylko jedna Akacja albo nasz przeciwnik zdąży nam ją zabrać sprzed nosa, przez co wykonanie niektórych celów nie będzie dla nas możliwe. Drugi malutki mankament to sytuacja, gdy nasza pszczoła jest bardzo oddalona od pasującego nam kafelka z miodem, wtedy tracimy troszkę na tym, żeby dogonić miód, którego potrzebujemy. Jednak gra jest tak czy siak fajna i ładna, na pewno zrobi wrażenie na osobach, które nigdy nie grały w planszówki lub mają ochotę zagrać w lekką, rodzinną gre

Ach, ta gra jest tak przesłodka, jak miód, który w niej produkujemy... Miodny Bzyk to gra typu worker placement, w której mamy swoje pszczółki i wysyłamy je na jedno z sześciu pól. Euro rodzinne, poziom początkujący +. Nie jest banalne, bo trzeba trochę pokombinować. Grając podobało mi się, można mieć różne strategie, choć koniec końców każdy chce zrobić to samo. Trzeba zwracać uwagę na różne aspekty, należy układać kafelki w ulu, dobrze ustawić się na łące i idealnie wyczuć moment sprzedaży miodu. Cieszy mnie, że poza worker placementem mamy w grze inne mechaniki, czyni to z tej gry coś niebanalnego. Fajnie temat splata się z mechanikami. Ocena po 1 partii w 3 osoby. Czas gry = 76 min.

Miodny Bzyk to wspaniała gra planszowa, która zapewnia doskonałą równowagę pomiędzy strategią a przyjemnością rozgrywki. Gracze wcielają się w pszczoły, które zbierają nektar oraz pyłki, przy czym każdy gracz stara się zbudować swój własny najbardziej efektywny ul. Jednym z największych atutów gry jest jej piękna oprawa graficzna i przemyślane komponenty, które wprowadzają graczy w świat kolorowych kwiatów i zapachowego miodu. Mechanika gry jest dobrze zbalansowana, umożliwiając różnorodne strategie rozgrywki i zapewniając wystarczające wyzwania dla graczy o różnym doświadczeniu. Jednakże, niektórzy gracze mogą odczuć, że gra wymaga trochę czasu, aby opanować jej zasady i strategie, co może zniechęcić niektórych nowych graczy. Pomimo tego, Miodny Bzyk to wciągająca i satysfakcjonująca gra, która dostarczy wiele godzin zabawy zarówno dla miłośników pszczół, jak i fanów gier planszowych.

Tu sobie zbieramy pyłek, a tu produkujemy miodzik, potem sprzedajemy to na bazarku… Gra się naprawdę przyjemnie, a zasady nie są trudne do opanowania. Głównie wysyłamy nasze pszczółki na różne pola, by dobrać kafelki, które dokładamy do naszego ula. Najlepiej układać je tak, aby potem odpaliły nam się pożądane akcje. Natomiast oprawa graficzna oraz jakość komponentów po prostu zachwycają. Grałam już w "Everdell", "Dobry Rok" oraz "Flamecraft" i uważam, że "Miodny Bzyk" wypada wśród nich najlepiej. Może to nie jest trafne porównanie, bo jednak te gry znacznie różnią się od siebie, jednakże skojarzyły mi się z tym, że wszystkie posiadają mechanikę worker placement, uroczą oprawę graficzną i zaliczają się do gier rodzinnych.