Znacie tę słynną nowelę o pojedynku dobra ze złem? Teraz możecie doświadczyć takiego boju w planszowej wersji! Jeden z graczy wciela się w Jekylla, a drugi w Hyde. Zły zwycięża, gdy przeciągnie figurkę na ostatnie pole planszy, a dobry wygrywa, gdy mu to skutecznie uniemożliwi przez trzy tury. W tym celu gracze w mechanice trick taking (zbieranie lew) porównują wykładane karty i zbierają punkty za wyższy wynik. Po wyczerpaniu puli kart podlicza się różnice pomiędzy pkt i o tyle rusza figurką na polu. Muszę przyznać, że bardzo przypadła mi do gustu mechanika gry. Gdyby tury polegały po prostu na zebraniu wyższej liczby pkt, to myślę, że gra straciłaby wiele, bo gdy walczy się o różnice w punktach, to rozgrywka nabiera sporo rumieńców! W trakcie każdej z tur jest sporo analizowania i dynamicznego dostosowywania strategii do bieżących wyników, bo w zależności od przebiegu gry czasem warto nawet "przegrywać" umyślnie dane tury, aby w końcowym rozdaniu zapewnić swojej postaci zwycięstwo 😁 To bardzo ciekawe podejście do rozgrywki, stawiające na wyczucie i psychologiczne gry między graczami. To dodatkowo idealnie pasuje metaforycznie do materiału źródłowego, bo w końcu manipulacje i różne gierki czy kombinacje towarzyszyły nieustannie w starciu Jekylla z Hyde'm 😁 Gra ma łatwe do zrozumienia zasady, a prostota gry nie umniejsza niż w satysfakcji z rozgrywki. Nie jest tu łatwo przewidzieć wynik, wszystko może się zmienić w ostatniej chwili, więc emocji i rywalizacyjnej interakcji tu nie brakuje 😁 Świetne są komponenty gry. Klimatyczne grafiki na kartach, planszy, a nawet we wnętrzu pudełka świetnie oddają ducha fabularnej strony planszowki, a największe wrażenie robi ciężka, metalowa figura, która po jednej stronie ma twarz Jekylla, a po drugiej Hyde'a, co wygląda imponująco! To doskonała propozycja w poszukiwaniach szybkiej acz wciągającej gry dla dwóch graczy. Gorąco rekomenduję! 😁

Zawsze mnie dziwi jak ze zwykłej gry w karty ze zbieraniem lew można doklejać klimat i "siłować" się jako dobro i zło. Może Rebelia kontra Imperium jako STAR WARS też by dało radę w tej mechanice? Dostajemy talię kart z trzema kolorami plus eliksiry i działamy tak żeby zbierać (lub nie) nasze lewy. Dołączona figurka Dr Jekyl /Mr Hyde wykonana na najwyższym poziomie i pewnie dwukrotnie zwiększa cenę gry :). W grę gra się dobrze, ale zwykłą talią kart też można by to zrobić i jakoś tę grę nazwać. Dla mnie to wszystko jest mocno naciągane i nie lubię takiego podejścia do gracza/klienta. Z drugiej strony brawa za pomysł, bo bawić się przy tej grze jednak można.