Dla kogo? Dla fajnów euro z mechaniką workerplacement. Grę dość długo się tłumaczy, ale zasady nie są trudne, gdy się już je pozna. Nie znaczy to jednak, że sama gra jest łatwa, wiec raczej nie nada się do rodzinnych rozgrywek i raczej rekomendowałbym graczy powyżej 14 roku życia. O co chodzi? Zwolniło się miejsce w kosmicznym parlamencie zwolniło się miejsce. Cztery nowe rasy powalczą, wiec o miejsce swojej delegacji w kosmicznej Federacji. Gra to jak wspomniałem Workerplacment, w którym w ciągu 5 rund(lat) będziemy wysyłać naszych robotników(ambasadorów) na jedno z 18 pól reprezentujących 5 planet federacji oraz kosmiczny parlament. Celem gry jest zdobywanie "popularności na poszczególnych planetach, a co za tym idzie również zdobycie największej ilości punków zwycięstwa. Wrażenia: Głupia losowa gra....tak, przegrałem. 😃 A tak poważnie to całkiem spoko. Taki przyjemny kolorowy eurasek, nie za trudny, nie za łatwy. Nic odkrywczego. To co mi sie podoba to regrywalność. W grze jest pewna doza losowości, która sprawia, że żadna rozgrywka nie będzie taka sama. Do tego dwustronna plansza. Jednak mniej więcej zawsze będziemy robić to samo. Fajnie jest też rozwiązana punktacja za wiersze po każdej rundzie. Co mi sie nie spodobało to...mała różnorodność i w mojej opinii pewna doza szczęścia jaką trzeba mieć w grze, bo pod koniec gry zdobyć punktów. Poza tym tory, które podnosimy do punktacji końcowej też mi nie siadły. Nie chciało mi sie zastanawiać, nad tym, czy i po co te tory sie przesuwają(dlatego pewnie przegrałem xD). Wykonanie: Zdaje się, grałem w wersje Deluxe. Piszę zdaje się, bo moim zdaniem nic na to, że to lepsza wersja nie wskazuje. Wykonanie jest okej, ale bez jakiś szaleństw. Dwuwarstwowe, planszetki, troche drewienek w nieoczywistych kształtach(np. Okejki/Ptaszki) i tyle. Zabrakło chociażby drewienek statków kosmicznych, a wszystko inne jest tylko poprawne. Niemniej wszystko jest czytelne i wygląda dobrze.

Gra Federation to worker placement połączony ze wspinaniem się po torach. Te tory to sześć planet, a pójście na którąkolwiek wiąże się zazwyczaj z zyskiem. Na niektórych otrzymujemy zasoby, na innych wzmocnione pionki, a jeszcze inne pozwalają zyskać dodatkową zdolność. Na tych planetach mamy też pewnego rodzaju wyścig o medale, które dają punkty. Kolejnym smaczkiem są same pola, które ściśle łączą się z punktacją. Bowiem możliwe jest, że planeta na której jesteśmy najdalej - nie przyniesie nam żadnych punktów. W Federation jest również ciekawy sposób zarządzania "worekerem", możemy wysłać go jako wzmocnienie siły przy ustalaniu przewag lub jako odznakę, która zwiększy szansę na zdobycie punktów. Mimo dobrej zabawy podczas dwóch rozgrywek nie umiem się zachwycać tą grą. Zagram, jeśli ktoś zaproponuję, ale nie mam wielkiej potrzeby wracania do tego tytułu. Ocena po 2 partiach w 3 i 4 osoby. Średni czas gry = 1:53 h.

Rewelacyjna gra, całkowicie niezależna językowa. Świetnie wydana, z dwuwarstwowymi planszetkami, pojemnikami na elementy gry, olbrzymią planszą. Mechanika to taki worker placement z twistem. Wystawiając swojego senatora można położyć go na dwa sposoby, które wpływają na gre. Trzeba mocno się zastanowić czy chce się głosować, jeśli tak to za którym prawem (punktowaniem), czy raczej wspierać projekty, które jak dojdą do końca do mogą zapewnić wiele punktów zwyciestwa. Jedna z moich ulubionych gier.