Kochasz Everdell? Dalekobrzeg Cię zauroczy Everdell to jedna z tych gier, które zyskały uznanie nie tylko przez swoją mechanikę, ale również przez przepiękną oprawę graficzną i magiczny świat pełen zwierząt. Dalekobrzeg przenosi nas do nadmorskiej scenerii, wprowadzając kilka nowych elementów, ale jednocześnie trzymając się sprawdzonych fundamentów oryginału. Czy jednak ta modyfikacja wystarczy, aby zdobyć serca graczy? Sprawdźmy! 🌟 Co nowego nad morzem? Dalekobrzeg to samodzielna gra, która wprowadza nowe mechaniki i piękny nadmorski klimat. Zamiast lasu, mamy plażę, morze i wyspy. Surowce są równie urokliwe jak w oryginale – zamiast jagód zbieramy wodorosty, a drewno zamienia się w dryfujące drewno. Nie zabrakło też grzybków i kryształów, co czyni zbieranie zasobów jeszcze bardziej przyjemnym. Rozgrywka jest podobna – wysyłamy swoich robotników (mamy kraby, bobry, kaczki i maskonury) po surowce w różne miejsca na planszy, budować konstrukcje i rekrutować zwierzęcych mieszkańców miasta. Nowością są mapy i wiatrowskazy, które dodają strategicznej głębi do gry, zmuszając graczy do porzucenia strategii ze zwykłego Everdella. 🏖 Wrażenia z rozgrywki Dalekobrzeg to przyjemna odmiana Everdell, idealna dla tych, którzy kochają oryginał, ale chcą spróbować czegoś nowego. Nowa mapa i zasady sprawiają, że gra ma świeżość, której szukaliśmy. Nadal zachwyca nas oprawa graficzna – krajobrazy są pięknie narysowane, a komponenty robią ogromne wrażenie. Czy jest coś bardziej uroczego niż maleńkie, gumowate wodorosty? 🤔 Łyżeczka dziegciu Mimo zachwytów, mamy się pewne zastrzeżenia. Dalekobrzeg może wydawać się trochę zbyt podobny do oryginału – to raczej subtelne odświeżenie niż całkowicie nowa gra. Doświadczeni gracze na pewno będą mieli przewagę nad nowicjuszami. 🚢 Podsumowanie Dalekobrzeg to piękna gra z dobrze dopracowaną mechaniką i grafiką, która zachwyci fanów oryginału. Dla nowych graczy może to być idealny początek przygody z tym uniwersum. Niemniej, weterani mogą czuć pewien niedosyt. Czy warto spróbować? Zdecydowanie tak! Ale miejcie na uwadze, że to bardziej urocza odskocznia niż pełnoprawny nowy rozdział