Liczba wystawionych
opinii: 757
03.02.2025 09:33
Dunder albo kot z zaświatu to gra książkowa, która zaskoczyła mnie pod wieloma względami. Najbardziej podobały mi się dość długie paragrafy. Rozbudowane, a nie tak, jak w innych książkach - kilka zdań. W Dunderze paragraf potrafi mieć kilka stron, więc da się wciągnąć w historię, a nie przewracać strony, co pięć sekund. Odkryłam w Dunderze już kilkadziesiąt różnych zakończeń, a i tak to nie były wszystkie. Niektóre fragmenty i ilustracje się powtarzają, ale jestem w stanie to autorom wybaczyć. Ciekawa pozycja i uwaga, bo pomimo słodkiego wyglądu to nie jest książka dla małych dzieci, ale przynajmniej dla nastolatków.
Liczba wystawionych
opinii: 117
30.01.2025 11:48
To nasza ulubiona książka z serii książek paragrafowych. Przeszłyśmy już dwie zupełnie różne przygody z Dunderem i z pewnością nie będą to nasze ostatnie wrażenia związane z tą książką. Serdecznie polecamy ją każdemu czytelnikowi, niezależnie od wieku.
Liczba wystawionych
opinii: 453
22.01.2025 09:16
Historia zawarta w tej książce z początku bardzo mnie zaciekawiła, jednak szybko się rozwiązała. Nie zdążyłam przeczytać nawet 30 stron i już poznałam jedno z wielu zakończeń. Fabuła jest dość krótka i mam wrażenie, że książka sama nami kieruje, podsuwając dwie opcje do wyboru, ale dając jedną atrakcyjniejszą. Po przejściu gry musiałam się cofnąć i posprawdzać inne zakończenia. W ten oto sposób odkryłam około 20 różnych finałów. Niektóre z nich są happy endem, inne są trochę bardziej tragiczne. Kilka jest bardzo podobnych do siebie, ale i tak mam frajdę z ich odkrywania. Mniejszą satysfakcję mam, gdy wybranie dwóch różnych ścieżek i tak prowadzi do tego samego paragrafu. Wydaje mi się to lekkim pójściem na łatwiznę. Mimo to myślę, że książka Dunder albo kot z zaświatu ma w sobie wiele do odkrycia! ~ Kasia
Partner
Liczba wystawionych
opinii: 236
18.11.2024 21:43
Dziś ponownie trochę inaczej, bo nie planszówka a gra książkowa. Jak byc może pamietacie - z mojej "recenzji" Wampira - nie jestem szczególnym znawca gier w takiej formie. Nie mniej jako zapalony(niegdyś) czytelni fantastyki, nie mogłem przejść obok, gry w której okładka stylistycznie bardzo przypominała dzieła Prattcheta(którego kilkadziesiąt książek wciągnąłem jak makaron spaghetti) oraz ciekawy przewrotny temat, gry który jawił mi się jako "seria niefortunnych zdarzeń".
Bez wielki spoilerów powiem, że książka o gadającym kocie, który mieszka wraz ze swoją właścicielka Heleną będąca nowoczesna forma czarownicy. W grze nasz tytułowy Dundee z reguły jest cichym obserwatorem, który tylko w momentach krytycznych wchodzi do akcji.
Mam za sobą już spora część książki i poznałem już kilka zakończeń i muszę powiedzieć, że jestem zadowolony. Autor "Dundera" ma lekki piór które dobrze się czyta. Tytułowa postać dobrze oddaje charakter kota, a i inne postacie są moim zdaniem nieźle napisane. Zaskoczył mnie bardzo wpływ jaki wywarły na mnie niektóre z poznanych już zakończeń, bo zdarzyło mi się nawet uronić lekka łezke nad jednym z nich.
Jeżeli miałbym się do czegos przyczepić to ilustracje w środku książki. Niektóre przed przeczytaniem danego paragrafu zdradzają nam już mniej więcej co nas czeka. A
Natomiast w innych przypadkach są one wciśnięte na siłę i powtarzalne co może nie tyle przeszkadza, co po prostu wydaje mi się niepotrzebne i dawało mi lekkie odczucie, że książka nie mogła być zbyt cienka, więc trzeba było ją nieco wydłużyć ilustracjami.
Partner