Dog Park to przede wszystkim przepiękny tytuł, obok którego ciężko byłoby przejść obojętnie. Poza rozczulającą tematyką, wyróżnia ją także fenomenalna estetyka, małe drewniane elementy (z uroczymi detalami w edycji kolekcjonerskiej 🥹) oraz ponad 160 wyjątkowych kart (a licząc dwa rozszerzenia, będzie ich ponad 220). Każda karta przedstawia inną rasę psa, opatrzoną ręcznie stworzoną akwarelową ilustracją oraz ciekawostką dotyczącą rasy. Dodatkowym plusem jest też insert – pięknie zrobiony i świetnie zorganizowany, a także, o dziwo, przewidujący zapas dla zakoszulkowanych kart 😃
W grze będziemy wcielać się w dog walkerów, którzy mają za zadanie wyprowadzić wszystkie swoje psy na spacer🦮🐕🦺 Do spaceru, w zależności od zachcianek psiaka, potrzebować będziemy zabawek, przysmaków lub patyków, w przeróżnych kombinacjach. Jeśli nie uda nam się spełnić jego wymagań, psiak będzie musiał zostać w domu i poczekać na swoją kolej 🙁, co negatywnie wpłynie na naszą reputację.
Gra trwa 4 rundy, podzielone na 4 fazy: doboru zwierzaków, wyboru, które z nich idą na spacer, fazę spaceru oraz powrotu do domu. Punkty możemy zdobyć za liczbę wyprowadzonych psów, spełnienie kart celów, postęp na torze reputacji, a także za najwyżej punktujące grupy ras. W przebieg rozgrywki wprowadzi nas przejrzyście napisana instrukcja.
Gra w zwinny sposób łączy kilka mechanik – licytację, track movement i set collection, przywodząc na myśl kilka znanych nam wcześniej tytułów. Zdobywanie punktów za rasy i uruchamianie akcji w poszczególnych fazach przypomina działanie kart w Na skrzydłach, zbieranie surowców do zdobycia nowych kart oraz przemieszczanie się na torze akcji działa podobnie jak w Parkach czy Tokaido. Z Tokaido łączy ją także istnienie auto-gracza w grze jedno- i dwuosobowej, co po odbytych przez nas rozgrywkach musimy uznać za największą wadę tej gry.
Ogólnie nie przepadamy za wprowadzaniem sztucznego gracza, szczególnie, gdy tak silnie wpływa na rozgrywkę.
W tym przypadku sprawia on, że gra momentami staje się mniej strategiczna, a bardziej losowa😕 Szczególnie przy licytacji często tracimy dużo punktów, których nie tracilibyśmy przy „normalnym” graczu, gdyż na bieżąco obserwujemy jego działania i łatwiej nam przewidzieć jego strategię niż wynik rzutu kością u auto-gracza. Wydaje nam się, że gra dla 3 i 4 osób byłaby jeszcze przyjemniejsza i mniej losowa.
Kolejnym minusem jest fakt, że końcowy ruch któregoś z graczy potrafi nieźle namieszać i zaważyć o wygranej. Osoba, która ukończy grę na polu zamiany psa może zmienić przewagi w rasach, a tym samym- końcową punktację.
Wielką zaletą gry jest obszerna talia kart, dzięki czemu w każdej rozgrywce będzie uczestniczyć inna ich pula. Karty często oddziałują na siebie nawzajem, a ich efekty mogą się dublować lub łączyć. Dodatkowym elementem zwiększającym regrywalność są karty Prognozy (Forecast), nagród za rasy (Breed Expert) i celów indywidualnych, które za każdym razem nieco zmieniają strategię. Karty celów mają 2 poziomy; szkoda jednak, że jest ich tak mało (10), bo na pewno szybko się powtórzą. Ciekawą opcją byłaby możliwość dobrania dodatkowego celu w trakcie gry, może nawet kosztem ujemnych punktów za jej niezrealizowanie.
To, co bardzo spodobało nam się w Dog Park, to brak negatywnej interakcji (nie licząc licytacji), której akurat w tej grze zupełnie nie potrzebujemy🙃 Rozgrywka jest dość szybka, przyjemna, ale nie banalna. Mamy wielką ochotę zagrać w nią kolejny raz, ale tym razem w 3 lub 4 osoby.
Komu polecamy Dog Park?
➡️przede wszystkim miłośnikom psów!🐕
➡️osobom, które przyciąga w grach tematyka i estetyka
➡️fanom Everdella, Na skrzydłach czy Parków
➡️miłośnikom gier średniej ciężkości, z połączeniem mechanik