Liczba wystawionych
opinii: 19
26.11.2024 20:43
Świetny, niedoceniany tytuł. Temat/klimat tutaj kompletnie doklejony na siłę, w rdzeniu to nie jest ani trochę gra familijna a tytuł gdzie żremy się na mapie o każdy zasób i o każdy fragment wyspy przy okazji blokując drogę przeciwnikom na każdym kroku.
Liczba wystawionych
opinii: 45
24.11.2024 12:48
Bardzo fajna gra Knizii. Polega na zasiedlaniu archipelagu przez nasze plemię i zbieranie z planszy różnych zasobów w punktowanych setach. Jest szybka i ma bardzo proste zasady. Najbardziej lubię grać w 3 lub 4 osoby - jest ciaśniej na planszy można sobie fajnie krzyżować plany. I często odcinanie sobie dostępu do wysp lub jakiś dóbr to najlepsza strategia w tej grze. Tury lecą błyskawicznie, a emocji przy ostatnich rundach jest sporo (na 4 osoby nazywamy Lagunę w mojej grupie "walką na noże w budce telefonicznej"). Na plus również ładne wydanie i solidne komponenty.
Liczba wystawionych
opinii: 6
02.05.2024 15:30
fajna rodzinna gierka, troche kombinowania, zasiedlamy wyspy
Liczba wystawionych
opinii: 332
14.06.2022 23:55
Dlaczego ta gra ma reputację nudnej wśród opiniotwórczego grona planszówkowiczów? Przecież nie zrobiła niczego, żeby zasłużyć sobie na taką reputację. Laguna to praktycznie Przez Pustynię na mokro. Kilka usprawnień w rozgrywce dodało jej wartości względem pierwowzoru. Mechaniczny twist pomiędzy etapami wymusza strategiczne podejście do całej partyjki. Gra jest szybka, dobrze sprawdza się na dwóch graczy i na pewno nie jest nudna. Najważniejszym ficzerem jest częściowy reset planszy po pierwszej rozgrywce. Wszystkie żetony kolonistów wracają do graczy, zasoby są ponownie rozlosowane na planszy. Chatki graczy wystawione na wyspach pozostają, żeby stać się punktami startowymi dla drugiej rundy.
Jak sobie pościelisz, tak sobie zasiedlisz.
Domek strategicznie ustawiony w pierwszej fazie, będzie na wagę złota w drugiej. Chatki to węzły sieci do chwytania zasobów oraz łańcucha do łączenia wysp i odcinania rywali od zasobów. Koniecznością strategicznego myślenia o drugiej fazie w pierwszej części rozgrywki Laguna przypomina mi Paryż: Miasto Świateł, co jest dla mnie dużym plusem.
Mnogość sposobów punktowania daje spore pole manewru. Można trzaskać punkty za obecność na wyspach, przewagi na wyspach, połączone wyspy, zebrane zasoby. Nawet jeśli w którejś kategorii pójdzie gorzej, to jest okazja zrekompensować to w dogrywce.
Losowanie zasobów pomiędzy rundami daje grze ten pikantny posmak niespodzianki. Sprawiedliwości dziejowej w tym za grosz, ale dzięki temu nie da się gry bezczelnie przekalkulować.
Tempo gry na dwóch jest drapieżne, żeton za żeton, wet za wet, z okazjonalną pauzą na przeliczenie ile da się ugrać za resztę żetonów.
Wszystkie wredne zagrywki są obecne, odcinanie wysp, blokowanie połączeń, pobieranie zasobów. Różnica w naszych wynikach za pierwszą rundę była minimalna. Finalna runda nie dość, że powiększyła przewagę punktową, to jeszcze namieszała na podium.
Młody zachwycony. Ja bawię się znacznie lepiej, niż lata temu w Przez pustynię.
Kniazia w formie.