Bardzo mi się spodobała. Po zagraniu 2 razy trafia do mojej topki. Żałuję bardzo, że jej nie wsparłem w crowdfundingu, a teraz mega drogo kosztuje pakiet ks-owy. Super, że wyszła po polsku (choć tylko podstawka i kilka dodatków), bo ma sporo tekstu na kartach. Gra dynamiczna i wiele się zmienia na planszy w jej trakcie. Mimo to, bardzo długo schodzi rozgrywka nawet na 2 osoby. Byłem zafascynowany możliwościami wyboru z wielu szkół magii (uwielbiam duży wybór) i dwustronnym zagrywaniem kart. Karty specjalnych czarów Róży, w ogóle miażdżą jak dobrze siądą. Zawsze chętnie siądę do tego tytułu. Piękne wykonanie, super figurki. Z minusów to czasochłonna rozgrywka i ogromne zapotrzebowanie na miejsce na stole. Ale akurat ja lubię długie gry gdzie mogę nacieszyć się rozwojem postaci, no a co do miejsca to też można sobie poradzić z tym problemem łatwo ;) Jeśli chodzi o negatywne efekty od gry (ataki róży), to w jednej grze miałem taki zestaw kart, że Róża była w połowie punktacji do końca, a ja z kolegą na początku toru, więc akurat trafiło się nieprzyjemnie.

Oj dobra gra, dobra. Budowanie naszej ksiegi czarów🪄, kombinowanie gdzie to podejść i BOOM🧨, kula ognia in your face 🔥😅 staramy sie wrzucić w wir walki, uważając na pułapki, niszczyć naszych przeciwników, nooo bajka ;D Jedyne co, to nie przywiązywać się do tego "90 min" z pudełka. Bo na 3 osoby gra ciągnie się na 3h.. polska instrukcja trochę (bardzo) kuleje nawet w aktualnej wersji 1.6... także trzeba przygotować się na dłuższą rozgrywke i do dzieła! Czarna róża 🌹 nie śpi.... 🫡

Dziś miałem okazję po raz pierwszy zagrać w BRW i o ile nie mogę napisać, że miłe zaskoczenie, bo spodziewałem się, że gra jest dobra to muszę przyznać, że spełniła moje oczekiwania. Nie jestem jakimś szczególnym fanem gier z negatywna interakcją, ale tu muszę przyznać mi to absolutnie pasuje i nie dość cieszy, gdy zasune komuś,bze go zmiecie z planszy. Gdybym miał się czego przyczepić, to zdecydowanie informacji pudełkowej odnośnie czasu. 90mim na rozgrywkę? Tak, ale chyba na gracza 😝 Mało też dawała nam w kość róża i zastanawiam się, czy to normalne, czy po prostu mieliśmy szczęście. W każdym razie gierka jest sztosik, z pewnością niebawem znów wyląduje na stole!