Gra Banda Pand jest tytułem przeznaczonym dla dzieci. Pograłam w niego z siostrzeńcami i im się bardzo gra podobała, o czym może świadczyć rozegranie kilku partii z rzędu. Gra ma ładne i miłe dla oka ilustracje, jednak same zasady pozostawiają wiele do życzenia. Instrukcja jest mało precyzyjna. Zasady są wręcz banalne. Musimy ze stosu kart wyszukać odpowiednią pandę i to wszystko. Kto zdobędzie odpowiednią liczbę kart - wygrywa. Prosta, szybka gra na 10 minut dla dzieci. Mnie nie zachwyciła, bo nie ma w niej nic, co mogłoby zatrzymać dorosłego na dłużej. Każda partia jest taka sama. Nie ma żadnego aspektu logicznego, czy pamięciowego, liczy się szybkość i trochę szczęścia.
Ocena po 8 partiach w 2, 3, 4, 5 i 6 osób. Średni czas gry = 9 min.
Po przeczytaniu krótkiej instrukcji od razu pomyślałam, że Banda Pand to gra skierowana wyłącznie dla dzieci. Nie widzę grania w ten tytuł wśród dorosłych, nawet w formie urozmaicenia imprezy. Zasady gry są bardzo proste i też mało sprecyzowane. Podczas rozgrywki rzuca się kostką, która określa, czego szukamy wśród stosu kart z pandami. Możemy szukać najcięższej bądź najlżejszej pandy, najwyższej albo najniższej oraz trzymającej najdłuższy, albo najkrótszy bambus. Instrukcja mówi, aby po rzuceniu kostką znaleźć najbardziej pasującą pandę w jak najkrótszym czasie. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, że gdy pierwsi rzucą się po kartę, ktoś na spokojnie zacznie bardziej szperać w kartach i może znaleźć jakąś lepszą. Dodatkowo instrukcja nie precyzuje, czy po złapaniu karty można je jeszcze wymienić na inną.
Samych kart jest całkiem sporo. Niektóre z nich są bardzo podobne, ale właśnie o to chodzi, żeby nie można było na pierwszy rzut oka określić pandy ważącej 143 od tej ważącej 151. Gra wydaje mi się mało regrywlana, choć dzieci, z którymi grałam, chciały zagrać kilka partii z rzędu, ale tak naprawdę w każdej z nich robiliśmy dokładnie to samo: turlamy kostką, szukamy pandy, sprawdzamy i tak w kółko. Im się to nie nudziło, lecz dla mnie gra była powtarzalna i przy trzeciej partii z rzędu stała się nudna. Banda Pand i kawałki bambusa najlepiej działa na czterech graczy. Przy mniejszej liczbie rozgrywka jest spokojniejsza i mniej ekscytująca, za to powyżej czterech osób, granie staje się chaotyczne i ciężej jest porównywać pandy.
Podsumowując, Bana Pand i kawałki bambusa to mała karciana gra przeznaczona głównie dla dzieci. Jest to kolejny tytuł, który wpasowuje się w linie „gier do plecaka" Egmontu. Zasady są bardzo łatwe, choć mało sprecyzowane, rozgrywka jest szybka i pomimo tego, że każda partia wygląda podobnie, to dzieci lubią grać w nią kilka razy z rzędu. Wydaje mi się, że dla dorosłych ta gra jest po prostu zbyt łatwa i nie wzbudza zbyt wielu emocji. Jest też trochę losowości, bo choć widzimy karty i sami dokonujemy wyboru, to nigdy nie możemy być pewni wartość na drugiej stronie karty. ~ Kasia