Jedna z perełek w naszej kolekcji. Trudno nam jednoznacznie zakwalifikować ten tytuł, bo łączy kilka mechanik (w pełnej formie) w osobliwą całość. Fabularnie stajemy przed wyzwaniem postawionym nam przez Królowę Himiko. Za zadanie mamy stworzyć najpiękniejszą zabudowę nowej stolicy, tytułowego Yamatai. Tradycyjnie najlepszy architekt/budowniczy zostanie sowicie wynagrodzony przez królową. Mimo, że jest to lekka gra+ to chętnie do niej siadamy i jeszcze chętniej pokazujemy ją nowym graczom, którzy np Carcassone i Wsiąść do Pociągu mają za sobą. Przepięknie i kolorowo wykonana. Nie wiadomo gdzie patrzeć, wszystko takie cudowne. Im bliżej końca gry, tym bardziej to co na stole cieszy oko. Gra niestety nie jest i raczej nie będzie już łatwo dostępna. Natomiast jeśli gdzieś będziecie mieli możliwość zagranie, to naprawdę warto.

Yamatai czyli jedna z najładniejszych gier w mojej kolekcji. Pierwszy raz ją zobaczyłam na kanale Piotrka z "Granie w chmurach". Japoński klimat i śliczne grafiki sprawiły że musiałam ją mieć. W tamtych latach wydawnictwo Days of wonder robiło dobrą robotę, ich gry zawsze wyglądały ślicznie, a surowce przedstawiały to, co mają faktycznie przedstawiać. Np. The River, Pięć Klanów (które również mam w swojej kolekcji). Nie inaczej jest w przypadku Yamatai, która jest bardzo ładnie wydana, mamy w niej fajną wypraskę, która wszystko porządkuje, drewniane statki, bramy Tori i urocze domki do stawiania na planszy. W Yamatai będziemy podróżować po małych wyspach, budować swoje domki oraz bramy Tori. Licytujemy się o kolejność wykonywania tur, kupujemy pomocników, którzy są żywcem wycięci z filmów anime. Zawsze mamy do dyspozycji te same statki w różnej kombinacji i konfiguracji, co z jednej strony może być dla kogoś duża regrywalnością a dla kogoś małą regrywalnością. Zdecydowanie jest to tytuł rodzinny a równocześnie osoby ograne też będą się dobrze bawić, gdyż samo obcowanie z grą będzie przyjemne :) szkoda, że już od dawna Yamatai nie jest dostępne w sprzedaży, przez to o grze już nikt nic nje mówi