Liczba wystawionych
opinii: 5
24.11.2025 11:03
Świetnie wykonana, dobre tłumaczenie, sam gameplay - dobry, ale nie ma w tym nic, czego wcześniej nie widziałam. Mimo wszystko, będzie grana wielokrotnie, rodzinie i znajomym się bardzo spodobało.
Liczba wystawionych
opinii: 77
01.09.2025 11:29
Do kupna tej gry nakłoniła mnie żona, a jeżeli żona pozwala kupić grę to trzeba korzystać 😉. Tytuł ten z pewnością przyciąga uwagę swoją kolorystyką, ilustracją ale i dość niecodzienną tematyką, która to nie każdego zachęci do rozgrywki. Bo powiedzmy sobie szczerze gra o prowadzeniu plantacji tulipanów, zwłaszcza dla faceta nie brzmi zachęcająco 😉. Ja jednak zdecydowalem się sprawdzić ten tytuł nie tylko ze względu na żonę 😉, czy sam wygląd gry ale przede wszystkim dlatego, że gra reprezentuję gatunek gier euro i skupia się na planowaniu oraz zarzadzaniu a to lubię. Nie do końca rozumiem jednak sens zwiększania przepływu wody, kosztuje nas to pieniądze, a tych w grze zwłaszcza na początku brakuję. Dodatkowo przeciwnik może za darmo ten przepływ obniżać. Jasne i logiczne jest to, że skoro wlewa nam się więcej wody to młyn pracuje nam szybciej. Dzięki temu mamy wpływ na długość rozgrywki ale pomijamy swoje akcję. Mam odczucie, że zostało to dodane trochę na siłę. Całokształt oceniam pozytywnie, ładna kolorowa i gruba plansza główna, solidne planszetki graczy i komponenty , niezbyt skomplikowane zasady i ogólnie przyjemnie spędzony czas przy rozgrywce. Polecam na rodzinne rozgrywki z nieco starszymi dziećmi. Uważam że sugerowany wiek jest trafny (14lat). O ile z samą mechaniką poradzi sobie już młodsze dziecko to jednak planowanie i zarządzanie może młodszym sprawiać kłopot.
Liczba wystawionych
opinii: 2
24.07.2025 22:24
Paladin: Lohengrin, Gaheris
Liczba wystawionych
opinii: 1
14.07.2025 19:29
Rewelacja!
Można grać i grać.
Niczego nie brakuje - resety kart, resety kafelków - czego brak w wielu świetnych pozycjach, a co za tym idzie jest czasami irytujące.
Widać, że świezynka była budowana przez ludzi którzy wiedzą co działa na graczy 🫣🤓
Liczba wystawionych
opinii: 521
08.07.2025 21:36
Wiatrakowo to gra, w której mamy coś, co bardzo doceniam w tego typu planszówkach. Mam tu na myśli progres wykonywanych akcji, że na początku możemy zrobić jakaś jedną małą rzecz, a potem rozwijając naszą planszetkę, talię czy inny element w zależności od tytułu. Robimy więcej, tworzymy jakieś combosy, ciągi akcji, które dają satysfakcję podczas rozgrywki, to jest to, co lubię.
W Wiatrakowie doświadczamy tego poprzez pozyskiwanie kart i kafelków ulepszeń, możemy na przykład wykonać dwie akcje główne, albo zdobyć dodatkowe tulipany lub kasę i punkty zwycięstwa. Czujemy ten rozwój i staramy się wtedy tak zaplanować kolejne rundy, aby zmaksymalizować bonusy, jak najczęściej wykorzystywać karty i kafelki, które zdobyliśmy.
Grając w Wiatrakowo ma się wrażenie, że cała gra sprowadza się głównie do sadzenia tulipanów. Całą strategię i zagrywane akcje należy według mnie dopasować pod tę akcję. Dodatkowo niektóre z akcji, które mamy dostępne wydają się wyraźnie słabsze od innych i sprawiają wrażenie dolepionych, aby ich liczba na kole się zgadzała. Oczywiście to karty i kafelki ulepszeń powodują, że niektóre akcje stają się mniej opłacalne, a one same powodują duży impact na rozgrywkę, że zmieniają dosyć mocno „przydatność” akcji – lepiej kręcić kołem po te akcje, które mocniej bonusują i współgrają z tym co już mamy na planszetce.
Gra wykonana jest przepięknie, niestety zajmuje zbyt dużo miejsca, jak na to, co ma do zaoferowania. Oczywiście ma do zaoferowania całkiem sporo, fajny rozwój swojego tulipanowego imperium, punktowanie za wiele różnych rzeczy, a samo planowanie jest satysfakcjonujące.
Na pewno brakuje trochę większej interakcji (zwłaszcza tej negatywnej) z pozostałymi graczami, ale jakaś ona jednak tu jest (zadanie wspólne, bonusy za tor czasu, market i stawianie wiatraków), ale gra się przyjemnie! ~ Mateusz
Partner
Liczba wystawionych
opinii: 308
04.07.2025 20:33
Gdybym miał powiedzieć jaką grę mi najbardziej przypomina, z tych, w które grałem w ostatnim czasie, wskazałbym chyba na Piratów z Maracaibo.
"Eurasek" to wystarczający opis dla tej gry. Oddaje wszystko: i klimat (a raczej jego brak), i naturę gry (taki kombogenny excel), i jej trudność (zdrobnienie ma wskazywać, że to nie jest ciężki tytuł, ale też nie jest to familijna gierka dla każdego.
Choć gra zbiera pozytywne oceny, nie jest w żaden sposób wyjątkowa. Bardzo wtórny tytuł, pod każdym względem. Nie najgorzej wykonany, choć szkoda, że brakuje wypraski.
Dla tych co już troszkę grają w proste planszówki i chcą spróbować czegoś ciut trudniejszego (ale bez przesady) albo dla tych, którzy są fannami lekkich euro - i tę przyjmą mimo, że takich tytułów mają dostatek.
Liczba wystawionych
opinii: 173
30.06.2025 09:01
Wiatrakowo czerpie inspiracje z trudniejszych gier w przystępniejszej odsłonie. Obecnie niemal każda nowa gra to wypadkowa wcześniejszych pomysłów i mechanik. Z tytułów, które się ceni: z Revive rozbudowa planszetki, tutaj o pasywne umiejętności lub cele końcowe; rozbudowa sieci wiatraków niczym w Nucleum, Tzolkinowe zębatki akcji z budowaniem własnego silniczka. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc kafli, a zwłaszcza kart ulepszeń mogłoby być więcej. Ponadto niektóre umiejętności nie są w pełni zbalansowane (np. dwa punkty za każdy posadzony tulipan, czyli spokojnie około 50 pktów, co z jednej pasywki jest rzadkością), lecz można się podjąć pościgu w punktach z masą innych pomysłów.
Liczba wystawionych
opinii: 79
15.06.2025 23:44
Wiatrakowo to jedna z tych gier euro w moim stylu - bardzo ładnie wydane o dość prostych zasadach, ale dające sporo możliwości do pokombinowania. Jest tu fajny system wyboru akcji poprzez użycie dwóch kół zębatych na naszym młynie, który nie spotyka się w grach tak często. Sama gra daje nam możliwość budowania naszych małych silniczków i tworzenia combosów, które na koniec dadzą nam mnóstwo punktów. I choć rozgrywka jest przyjemna i stosunkowo szybka, to niestety równie szybko robi się dość powtarzalna, zaczynamy zauważać, które akcje są lepsze od innych, które kafelki ulepszeń będziemy chcieli kupić, a które będziemy ignorować itd. Ostatecznie przez tą powtarzalność, gra nie trafi do kolekcji, ale miło spędziłem przy niej czas i gdy nadarzy się okazja na pewno jeszcze chętnie zagram.
Liczba wystawionych
opinii: 258
11.06.2025 20:52
𝑾𝑰𝑨𝑻𝑹𝑨𝑲𝑶𝑾𝑶
Był taki czas w naszym planszówkowym życiu, kiedy zachwycałyśmy się grami, z kołami, które się obracają podczas rozgrywki. Był Tzolkin Kalendarz Majów, Origins Pierwsi Budowniczowie, długo długo nic i nagle na naszej drodze pojawiło się "Wiatrakowo". Gra wydana przez nowe wydawnictwo na polskim rynku - Gramatury (w oryginale @boardanddice ).
Gra od początku ujęła nas swoją tematyką, wykonaniem i swoją lekkością, wśród tych pięknych tytułowych wiatraków i kolorowych tulipanów 🌷
Dla wszystkich wielbicieli eurogier to niezły egzemplarz!
Można w niej za wieeele rzeczy zdobyć punkty no i na tym się skupmy, bo o to przecież chodzi, o zwycięstwo! 😄
Żartujemy... przecież wiadomo, że o wspólną zabawę podczas ogrywania świetnych gier 😉
Na wstępie instrukcji dowiadujemy sie, że GRA MA TURY, oczywiście 😅 taki smaczek.
Główne elementy stanowią:
🔸plansza główna
🔸planszetki ogrodów
🔸planszetki wiatraków
Na początku swojej tury na planszy głównej ustalamy prędkość wody za pomocą zastawki, ustalamy poziom wody i płynnie przechodzimy do swojego koła wiatraka. Od prędkości wody zależeć będzie o ile będziemy mogli je przekręcić, także już na samym wstępie trzeba sobie sprytnie zaplanować, na czym nam w tej turze zależy i jaką akcję planujemy wykonać.
Na podstawowych kolach występują te same akcje tylko dla każdego gracza w innej kolejności. Prawe, mniejsze koło odpowiada za obniżenie poziomu wody (bo nie możemy doprowadzić do powodzi! 😱) natomiast na lewym znajdują akcje, które możemy wykonać w trakcie swojej tury:
🔸zdobycie kafelka ulepszenia - czyli ulepszenie akcji znajdującej się na naszym kole
🔸budowa wiatraka - wiatraki budujemy na planszy głównej, zapewniają nam dodatkowe korzyści i punkty na koniec gry, za zasadzone tulipany
🔸zdobycie karty ulepszenia - możemy umieścić je przy planszetce ogrodu w miejscu dla pomocnika (raz na turę daje korzyści) lub w miejscu kontraktu (zapewnia punkty na koniec gry)
🔸wizyta na bazarze - zdobycie lub/i sadzenie tulipanów określonych kolorów
🔸sadzenie tulipanów - posadzenie tulipanów na planszy ogrodu zapewnia na koniec gry sporo punktów, jednak trzeba zwrócić uwagę w jaki sposób te tulipany sadzić by nie dostać punktów minusowych
🔸handel morski - pozyskanie tulipanów lub korzyści znajdujących się na odkrytej karcie
Rozgrywka w "Wiatrakowo" nie trwa wiecznie. Gdy czerwona szprycha naszego koła zrówna się lub minie czerwoną strzałkę, przesuwacie swojego pionka na polach kalendarza. Gdy któryś z graczy dotrze na pole z numerem IV, rozgrywana jest ostatnia runda i gra dobiega końca.
Liczenie punktów jest łatwe i jak już wspomniałyśmy można ich uzyskać naprawdę sporo. Nie zapominajcie też o zachcince królowej 👑
Poczynając od wykonania przez rozgrywkę, nie mamy się do czego przyczepić. Rozgrywka długo trwa? Jak to przy eurasach 🤷🏼♀️
Rozgrywka dwuosobowa jest przyjemna, nie odczuwamy nudy i nadmiernej straty czasu.
Mimo tej rywalizacji i wyścigu po punkty, gra nie ma dużej negatywnej interakcji. Wprowadza sielski klimat i aż się czujemy zapach tych tulipanów 😉🌷
🔹Ilość graczy: 1-4
🔹Wiek graczy: 14+
🔹Czas gry: 45-90 minut
Partner
Liczba wystawionych
opinii: 127
26.04.2025 14:41
„Wiatrakowo” okazało się dla mnie grą poprawną i przyjemną, choć bez większych fajerwerków. Mechanika działania „koła akcji” jest ciekawa i początkowo daje sporo satysfakcji, jednak już po kilku partiach rozgrywka zaczęła wydawać się schematyczna, a losowość usprawnień oraz kontraktów stała się wręcz irytująca. Gra jest solidnie wykonana, ma ładną oprawę graficzną i rozsądny czas rozgrywki, ale zabrakło mi w niej czegoś, co przyciągnęłoby mnie na dłużej. To dobra propozycja na kilka spokojnych wieczorów — i choć nie żałuję czasu przy niej spędzonego, nie czuję potrzeby, by posiadać jej w swojej kolekcji.
Liczba wystawionych
opinii: 213
18.04.2025 22:00
Wiatrakowo to bardzo przyjemna gra z rodzaju euro family +. Zasad jest trochę, ale szybko wszystko staje się jasne i jedyny problem może stanowić mnogość opcji do wyboru zwłaszcza dla osób z paraliżem decyzyjnym. Trzeba też umieć trochę patrzeć w przód i planować sobie dostępne ruchy na kolejną turę. Podoba mi się początkowa asymetria w wiatrakach i zdolnościach specjalnych. Wybór pomiędzy traktatem lub pomocnikiem, też czasem bywa kłopotliwy gdy obie opcje są atrakcyjne. Tak, zdecydowanie w tej grze będziemy podejmować wiele mikro decyzji, które wpłyną na dalszą grę. Jedno jest pewne nie można przesadzić z ilością tych samych akcji pozyskanych z ulepszeń na wiatraku, bowiem może nam to bardziej utrudnić grę, jak pomóc zwłaszcza jak przeciwnicy przyspieszają bieg wody... A co do przeciwników. Występuje tu lekka negatywna interakcja, która głównie dotyczy podbierania atrakcyjnych dla nas pół na planszy/kart/ulepszeń. I pamiętajcie, że nie zawsze szczelnie zapełniona tulipanami planszetka da najwięcej punktów. W tej grze trzeba sobie przygotować za pomocą dostępnych opcji jak najlepsze dla nas możliwości punktowania na koniec gry. Co do jakości wykonania jest naprawdę solidna i obłędna. Kartonowe elementy w tym wiatraki, planszetki oraz plansza są naprawde mega solidne. Karty płótnowane, a wszystko mieści się w pudełku bez nadmiaru wolnego miejsca. Insert na pewno przyspieszyłby przygotowanie do rozgrywki. Jego brak jest chyba jedyną wadą tej gry. Szczerze polecam do rozgrywek rodzinnych lub w bibliotekach i świetlicach szkolnych o ile nie boicie się pogubienia licznych drobnych elementów :) Czekam na dodatek, który ma rozbudować akcje żeglugi.
Liczba wystawionych
opinii: 334
10.04.2025 17:58
Wiatrakowo to mechaniczna sałatka growa w sosie euro-średnim.
Jest nie tylko zlepkiem mechanik, ale wręcz patchworkiem gier.
Tzolkinowe zębatki kręcą się aż furczy. Napędza je regulacja przepływu wody w stylu naciąganego, młyńskiego Barrage, gdzie też się czekało z wypiekami na twarzy, aż się koło raczy obrócić.
Wyznaczanie trasy stawianych wiatraków do targowiska przypomina poczciwe Drogi do Rzymu. Linkowanie wiatraków ma taki Brassowy posmak restrykcyjnej inwestycji strukturalnej.
Spacerki po targu odbywa się w stylu Teotihuacan. Wtykanie kart pod górę lub spód planszetki widziałem już w Revive czy Lacrimosie.
Niby nic nowego, a działa. Ark Nova też lubię z tych samych powodów.
Walka z rondlami.
Wiatrakowo napędza nie jeden, a dwa rondle sparowane w kołowrotku. Obrócenie nimi skutkuje wyznaczeniem pary akcji, z których trzeba wybrać jedną do wykonania. Duże koło oferuje selekcję wszystkich czynności w grze, zaś drugie początkowo służy wyłącznie do osuszania.
Ale to się szybko zmienia.
Czy jest przy stole mechanik?
Jedno i drugie koło można znacznie ulepszyć wkładając w jego sekcje kafelki z akcjami.
To jest głównym zajęciem podczas rozgrywki oraz największą atrakcją Wiatrakowa.
Optymalizacja selekcji akcji to jedno, a dzika radocha i czystą frajda z testowego kręcenia zębatkami tak, żeby sobie je odpowiednio zgrać za dwa, trzy ruchy, kiedy dają nowe możliwości, to już całkiem inny wymiar funu. Też się nimi furga na jednym, wstrzymanym oddechu.
Cały trik w tym, że to główne koło jest większe, więc oba kręcą się z różnymi prędkościami. Zawrót głowy gotowy, kiedy rozkminiasz dwa ruchy do przodu.
Jak zamontuje się w kołach kafelki umożliwiające wykonanie obydwu akcji, zaczyna się kombofest. Tu się montuje silniczek w czasie pracy maszyny BHP-owi na pochybel.
Eurostandard
Cała reszta gry jest typowym euraskowym pozyskiwaniem zasobów, zdobywaniem kart do usprawnienia akcji lub zyskania indywidualnego kryterium punktowania, polowaniem ma konkretne kolory tulipanów do wysadzenia na planszetce, żeby z nich jednorazowe bonusy wyrosły oraz dały punkty za rzędy i kolumny.
Gra oferuje reset wystawek kart i kafelków ulepszeń, żeby zminimalizować ryzyko zacięcia się z braku korzystnego wyboru. To miłe. Można płakać, że aż za łatwe, ale łzy rozczarowania ociera się kombosami.
Dzięki upgrade'om zębatek oraz ulepszeniom farmy szybko wytwarza się asymetria pomiędzy graczami. Każdy orze, tak jak może.
Wiatrakowo nie ma krótkiej kołderki. Od czasu do czasu martwić się trzeba jedynie o pieniądze. Ta zabawa w optymalizowanie, która sporo pali na turę, a Dani Garcia chciał, żeby gra się rozpędzała.
Rób dobrze bliźniemu swemu
Jest tu sporo niezbyt bezpośredniej, pozytywnej interakcji. Akcja jednego gracza niesie konsekwencje dla innych. Podniesienie stawideł i zalanie Holandii pozwoli komuś zarobić punkty lub kasę na osuszaniu. Budowanie wiatraków przyniesie punkty graczom, których budynki stoją w łańcuszku. Położone przez innych na karcie handlu zagranicznego tulipany można zabrać do swojego magazynu.
Rozgrywka w Wiatrakowo przypomina mi Abyss, w którym wybranie korzystniejszej dla siebie wersji akcji dawało też korzyść innym. Zbieranie profitów z cudzej akcji było też znakiem firmowym starej dobrej Concordii. A Ziemia tę filozofię redystrybucji zysku doprowadziła do ekstremum.
Lubię pozytywną interakcję.
Speedmill
Cztery pełne obroty dużego koła i game over.
Wiatrakowo dosłownie rozkręca się z każdym machnięciem zębatkami. Nędzne tury stają się skombowanymi żniwami zasobów i bonusów. Punkty zaczynają się sypać z każdej strony. Kombinowanie popłaca. Kombinowanie jest sexy.
Jeżeli masz grube kombo na zębatkach, to chcesz, żeby twoje koła fortuny prędzej je udostępniły. Kto pierwszy awansuje na torze kalendarza, ten ma wybór bonusów z tego endgame tracku. Liderowi punktacji bardzo zależy na skróceniu czasu rozgrywki rywalom.
Pasjansom precz!
Wiatrakowo zgrabnie unika pułapki euro solo minigierek multiplayer.
Trzeba pilnować, kto kręci kołami najszybciej i jaki ma w tym interes. Warto pilnować, jakie pola pod budowę udostępnił cudzy wiatrak. Potrzebne do wysadzenia tulipany, ktoś mógł wyłożyć na kartę handlu. Najlepsze interesy załatwia się w najbardziej zatłoczonej sekcji targowiska.
Pstrokacizna i oczopląs
Sam się sobie dziwię, że to piszę, ale plansza Wiatrakowa jest zbyt barwna. Jest tu tak kolorowo, że można przegapić symbole bonusów, które się zbiera za wiatraki.
Narzekałem, że eurasy są brzydkie, mdłe i beżowe, a teraz mam za swoje.
To nie znaczy, że nie podoba mi się granie w ładną grę.
Zbierz, coś zasiał
Wiatrakoeo to średniej ciężkości euro. Kombujesz, optymalizujesz i nie oglądasz się za siebie.
Rozgrywka jest bardzo płynna. Downtime występuje sporadycznie. Widzisz, co masz zrobić i wiesz mniej więcej jak się za to zabrać. Sposobów na wykręcenie punktów jest sporo.
Gra jest szybka, a jeszcze przyspiesza im bliżej finału. Speedrunowanie zachęca do rywalizacji.
Liczba wystawionych
opinii: 54
10.04.2025 02:17
Super! Bardzo przyjemna i satysfakcjonująca, nie bardzo mozgożerna.
Liczba wystawionych
opinii: 742
26.02.2025 17:49
Ależ ta gra jest przyjemna!
Podoba mi się w niej prostota i przejrzystość zasad, a jednocześnie fajna głębia i spięcie z tematyką.
Ta gra to symulator Holandii - budujemy i ulepszamy nasze wiatraki, hodujemy, a co za tym idzie sadzimy i zbieramy tulipany (rzadkość ich kolorów i ceny rynkowe mają znaczenie!), oraz wypełniamy jak najlepsze kontrakty.
Gra ma fajny system rozwoju naszego wiatraka i koła. Dokładamy do niego kafelki, usuwając poprzedni, dzięki temu rozwijamy naszą paletę akcji.
Do tego dochodzi bardzo ładne wykonanie i naprawdę fajnie odczuwalna tematyka.
Naprawdę dobra giera :)
Partner
Liczba wystawionych
opinii: 276
08.10.2024 10:31
Bardzo ładna i przyjemna oraz sprytna gra euro, traktująca głównie o budowie hodowli tulipanów i budowaniu wiatraków. Fajne optymalizowanie akcji. Sympatyczne grafiki. Polskie tłumaczenie tytułu jest po prostu tragiczne. W takiej sytuacji lepiej było w ogóle go nie zmieniać.