Wiertła, Skały, Minerały poznałem dzięki recenzji kanału On Table i choć zakupiłem ją z drugiej ręki, gdy przestała być dostępna to stanowczo nie żałuję. Gra opiera się na budowaniu swojej talii i odpowiedniej strategii wiercenia w podziemiach czerwonej planety. Zamieniamy się bowiem w kierowników grupy górniczo-ekspedycyjnej, która odkrywać ma minerały skrywające się na Marsie. Ten tytuł ma intuicyjne i proste w wytłumaczeniu zasady. Myślę, że to jedna z najlepszych gier typu „gateway” jakie poznałem i swojego zdania z pewnością długo nie zmienię. Oprócz prostych zasad, mamy tutaj także nieco negatywnej interakcji i różniące się od siebie talie oraz dwie strony poszczególnych plansz, co daje trochę regrywalności. Zaznaczyć muszę, że talie z grupami górniczym są graficznie przedziwne. Od klasycznych grup „ludzkich”, po kosmo-psy zombie, diabelskie pomioty, czy koguty! Na czym polega gra? W swojej turze wykonujemy dwie akcje a do wyboru mamy: dobieranie kart, wiercenie i robienie sporego boom! (czyli użycie bomb). Czy to już nie brzmi świetnie ?! Na początku każdy z uczestników otrzymuje podstawowy zestaw kart z ograniczonymi umiejętnościami. Jednak pobierając kolejne minerały możemy dokupywać bardziej atrakcyjne karty, które pozwalają na więcej. Co robimy dzięki kartom? Dają nam one możliwości wiercenia i wybuchów, więc są kluczowym elementem gry. Oprócz minerałów na planszy znajdują się także artefakty, które pozwalają nam na dodatkowe bonusy. Oprócz podstawowych założeń gry, a więc odwiertów i wybuchów, w trakcie rozgrywki zdobywać możemy duże i małe osiągnięcia, które dostarczą nam więcej punktów zwycięstwa na koniec rozgrywki. Kto zdobędzie ich więcej – wygrywa. Jeżeli w Wasze ręce wpadnie ta gra, to polecam również poszukać insertu. Pozwala na szybkie rozłożenie gry, porządek w pudełku i wykonany jest na piątkę z plusem! Stanowczo polecam Wiertła, Skały, Minerały!