Tower Up

Gra często jest zachwalana jako „następca” Wsiąść do Pociągu. Wydaje się, że rzeczywiście stopień złożoności zasad (a raczej ich prostota) w obu tych grach jest porównywalna. W pewny stopniu nawet mechaniki obu gier są do siebie podobne, a jednak różne. O co chodzi w grze? Budujemy domy by spełnić określone cele i zaznaczyć naszą obecność w jak najwyższych budynkach. W swojej turze albo dobieramy elementy do budowy budynku (piętra różnych kolorów) albo budujemy nowy budynek. W pierwszym przypadku dobieramy elementy zgodnie z wybraną przez nas kartą (na karcie może być też bonus). Zawsze są 3 odkryte karty do wyboru. W drugim przypadku na planszy, na pustym polu umieszczamy pierwsze piętro nowego budynku. Są jednak pewne warunki: musi ono sąsiadować z istniejącym budynkiem, żaden z sąsiadujących budynków nie jest w tym samym kolorze, wszystkim sąsiadującym budynkom (budynki sąsiadują jeśli na planszy ich pola są połączone drogą) dodajemy piętro w ich kolorze (jeśli mają dach to go przykrywamy). Na jednym z budynków, którym dodaliśmy piętro (wliczając właśnie rozpoczęty) kładziemy nasz dach. Na torze odpowiadającym kolorem budynku, do którego dach dołożyliśmy przesuwamy pionek (co zapewni nam punkty na koniec gry). Pionek na odpowiednim torze możemu też przesunąć dzięki bonusowi z karty. Jeśli przekroczymy pionkami na 4 torach linie z gwiazdkami zyskujemy dodatkową turę. W grze są dodatkowo 3 cele. Jeśli spełnimy jeden z warunków punktacji celów dostajemy żeton z punktami (najwyżej wartości jaki jeszcze pozostał przy danym celu). Gra kończy się, gdy ktoś użyje ostatni dach (lub skończą się piętra któregoś z kolorów), a po nim każdy rozegra jeszcze jedną turę (plus ewentualnie bonusowe). Na koniec liczymy: punkty z torów (wg pozycji pionków), żetony celów oraz punkty za nasze dachy, które pozostały widoczne na koniec gry. Wygrywa, kto zdobędzie najwięcej punktów. Gra szybka, z pewną - acz niedużą (podobną jak w „pociągach”) dozą losowości. Wielką zaletą jest skalowanie na 2 osoby (mniejsza mapa). Wydaje się, że dostarcza rzeczywiście podobnych wrażeń co wspominany już tutaj kilkukrotnie „Ticket to Ride”. Warto! Na plus - porządne elementy i fajna wypraska z organizerem do łatwego rozstawiania gry.